Witam się i ja ;-)
M w pracy, Chciałam jechać na te targi, ale to strasznie daleko i nie mam bezpośredniego dojazdu, więc chyba spasuję.
Nina śpi, a ja piję herbatę i oglądam dd tvn. Jestem wściekła, bo M miał mieć wolne. No ale życie...
Chciałam pomyć okna, ale mi się przypomniało, że nie dość, że niedziela to jeszcze zielone świątki ( w sumie mnie to zwisa), ale przynajmniej mam pretekst, żeby popłaszczyć tyłek. Jeszcze się nalatam za dzieciakiem dzisiaj, więc siedzę
Eijf- ale Ci prezenty przychodzą do głowy, ja to się nawet nie zagłębiam. Prezentem dla niej będzie pokój, jeśli fundusze pozwolą. Szału nie ma, ale jednak trochę zrobić trzeba, więc kasa pójdzie. Trzeba położyć panele, bo są płytki, i jedną ścianę wyrównać. Strasznie krzywa jest i chyba płyty będziemy przyklejać, zeby było czyściej. No i jak starczy to jakieś nowe mebelki. Zabawek nie kupuję. Ona się niczym nie potrafi bawić. Wszystko jest na chwilę. Jak dorośnie i się określi to coś jej sprawię.
Nef- ja nie lubię jak ktoś kupuje ciuchy małej. Jeszcze moi rodzice chodzą do fajnych sklepów i kupują nowe kolekcje, i się znają, ale moja teściowa i ciotka to już totalny brak gustu i wyobraźni. Aż tak wybredna nie jestem, ale zastanawiam się po co niemowlakowi tyle sukienek... Jakieś bluzki z kołnierzykami... porażka...
kropa- chyba się nie przestawi, bo wczoraj poleciała po 18 spać

Za to wcześniej przesypiała całe noce a teraz budzi mi się o 24 i nie odpuści karmienia :/
Dzisiaj jakiś mały sukces bo zjadła troszkę kaszki. A tak ciągle mleko i mleko. Obiadku jeszczze trochę zje, ale deserek jest beee.