reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

Joaszka zdrowia życzę! Co do antybiotyków, to ja też nie jestem ich zwolenniczką, moja pediatra przepisuje je w ostateczności, Antek miał w sumie dwa razy, ale ciężar gatunkowy chorób (zapalenie oskrzeli a kilka tygodni później zapalenie płuc) nakazywał ich stosowanie, na szczęście mały dzielnie je znosił i mam nadzieję, że nie zrobiły jakiegoś spustoszenia w jego organiźmie :-)

eijf w kwestii żłobka, też muszę napisać, że Antek to zupełnie inne dziecko, odbieram go wesołego i uśmiechniętego, jest bardziej towarzyski i wogóle :-)
 
reklama
Eijf oraz Tweenie dzięki za głosy.
Tweenie -nagrodą jest bon na zakupy w sklepach biorących udział w konkursie-ale nigdzie nie znalazłam adresów sklepów-u nas w Wodzisławiu jest akurat siedziba firmy i mają sklep firmowy-więc pewnie u nich będzie można zrealizować.

Zachęcam Was do wzięcia udziału w konkursie- bo zdjęcia zmieniają co miesiąc- i w każdym miesiącu wygrywają 3 zdjęcia.

Joaszka- zdrówka, na pocieszenie Ci napiszę, że ostatnio u nas panuje infekcja wirusowa-Martusia całą sobotę i niedzielę nic nie chciała jeść- i dodatkowo biegunka, a jak wczoraj mi zwymiotowała całą kaszkę to poszłam z nią do lekarza-lekarka mówiła, że to już 5 dzieci przyjęła z tymi samymi objawami. Jakieś dziadostwo się plącze. ZDRÓWKA
 
Ostatnia edycja:
Jasia B zagłosowane :-)

Mysza no cały czas karmię, ale już mam po mału dość, zbieram się na poważne kroki, co by go wreszcie odstawić, ale jakoś nie mogę się zebrać na odwagę :-) Antek jest bardzo od smoczka uzależniony, nigdy jakoś mu nie wpychałam smoczka, a teraz to się nie może z nim rozstać :eek:

A mnie dziś PMS dopadł i strasznego nerwa miałam, zwłaszcza na mojego M :eek:, i sama z sobą nie mogłam wtrzymać. Aż zapisałam się jutro do fryzjera na poprawę humoru.

Byłam dziś świadkiem zabawnej sceny, jakiś tatuś po rozmowie z opiekunką mówi do dwulatka: "Wojtuś ty się nie możesz tak zachowywać, nie możesz bić innych dzieci i zabierać im zabaewk, ty musiszj już to zrozumieć, przecież masz już dwa lata" przekomicznie to na żywo brzmiało :-D

Tymczasem :-)
 
jasia b-bralam kiedys udzial w konkursie ale powiedzialam sobie pierwszy i ostatni raz.tak mi sie przynajmniej wydaje:) nawet przez dlugi czas prowadzilysmy a potem ostatecznie na 3 wyladowalysmy.zreszta tam glownie chodzilo o to ilu ma sie znajomych ktorzy zaglosuja.

peemka-no dwulatek jeszcze nie jarzy dzielenia sie z dziecmi:) moja mala ssala namietnie palce nasze oraz potem kciuka (smoczka nie chciala za cholere).balam sie ze bede miala pozniej problem z dzieckiem ktore ssie palec ale nagle jej przeszlo.od miesiecy tego nie robi.Wtedy bylo wybawieniem.co do smoczka to dostaje tylko w lozku i po czasie i tak wypada.czasem ewentualnie w samochodzie lub gdy na spacerze jest zmeczona.w domu podczas zabawy nigdy.widzialam jak szwagierka wpycha nieustannie w buzie swojej corki i nie moglam pojac dlaczego bo dziecko grzeczne bylo.

u mnie ostatni dzien pracy.bede niecierpliwie odliczala do wieczora!Wiekszosc rzeczy spakowanych przez mojego.Specjalnie wywiozlam mala do tesciowej by to zrobic ale zanim do domu dojechalam bylo pozno (po po drodze zakupy),a poza tym ja z lekka niezorganizowana jestem i pakowania nienawidze glownie dlatego ze mam nieustanne mysli ze o czyms zapomnialam.Wywalilam wiec wszystko na lozko a moj spakowal raz dwa jak przyszedl i zaladowal do samochodu.Dzis ostatnie rzeczy dopakuje.
Wczoraj podczas tego pakowania i zamieszania nawet nie zauwazylam jak mala wyszla sobie w polowie na dwor przez drzwi ogrodowe.lezala sobie tylkiem i nogami w pokoju a tulowiem i raczkami w ogrodzie i zabawiala sie kamieniami.Kiedy zobaczylam ze pcha olbrzyma do buzi wyrwalam z raczki i wyrzucilam.Wzielam ja na kolana by obciac paznokcie i nagle slysze ze mlaska i cos "przezuwa".Wepchalam palca do buzi i wylowilam wcale nie maly kolejny kamien...no rece opadaja.chwila nieuwagi i jak zwykle robi cos czego nie wolno.nawet nie chce myslec ze mogla go polknac....
 
Hej

Ja już mam się lepiej. Nie wiem co to wczoraj było, ale jeszcze w nocy połamana.
a nad ranem tak nieprzytomna byłam, że Zu która spała ze mną po ostatnim karmieniu spadła z łóżka...bardziej się "zczołgała" i na szczęście wylądowała na stercie poduszek, które leżały przy łóżku...Nawet nie chcę myśleć, co by się stało, jakby spadła na podłogę, centralnie twarzą....

jak wczoraj wspomniałam-nasmarowałam mega posta, ale wcięło. Największa część była o tym jak i czym wkurza mnie teściowa, no ale już mi się nawet nie chce powtarzać...

właśnie z jej powodu nie mam ochoty na święta-przyjdzie na śniadanie wielkanocne. Kolejny powód jest taki, że od kiedy w domu jest dziecko, w domu notorycznie jest syf, a ja straszna pedantka, więc źle się z tym czuję....
Nie maluję w tym roku pisanek, nie dekoruję mieszkania, bo totalnie nie mam nastroju na święta....

Do rodziny M też nie pójdziemy, bo Zu jeszcze na antybiotyku.

Poza tym Zuzia już czuje się dobrze-dokazuje, ze hej:-)
Wie gdzie jest zegarek, miś, itd. Z upodobaniem mówi "nie" czyli w jej gwarze "ne ne ne" i kiwa przy tym głową:-D
No i jak słyszy muzykę, to tak śmiesznie sprężynuje albo kiwa się na boki....

eijf-no to nieźle, spryciula z tej Lily:-)


a mi smutno, bo chyba niedługo u nas koniec "cycania" bedzie:-(
Jakoś tak się zaczęło, że od kiedy wróciłam do pracy to w dzień prawie wcale, a teraz jak była chora to i w nocy kiepsko było...No i generalnie pierś traktuje teraz bardziej jak zabawkę i już nawet w nocy jak złapie, to 2 razy mlaśnie i śpi....
Martwię się, że za mało mleka dostaje, bo mm nie chce, jedynie w kaszy 2 razy dziennie dostanie....

a teraz wyje w łóżku i spać nie chce....
 
Joaszka-no ja bym wyszla z siebie jakby ktos nieustannie wtracal sie do dziecka à najgorsze robil i tak po swojemu.no ale co poradzisz jak zostawiasz mala z nia i nie wiesz co wyprawia.
U mnie w domu tez zawsze wylizane bylo à teraz wiecznie cos gdzies lezy i mam wrazenie ze ciagle sprzatam à efektu nie widac.o praniu i prasowaniu nie wspominajac.
Moja mala tez jarzy juz wiele rzeczy i jak sie jej czlowiek zapyta "gdzie jest...piesek np" to ze strasznie powazna mina go szuka z tym ze dla niej piesek to "szczeniaczek uczniaczek" à nie pies w tv np.wie co to piesek,kotek,tata (à raczej papa) i takie tam.
No ale i tak najfajniejsza jest kiedy wszystkim macha (i wtedy nie moge uzywac slowa "papa" bo zglupieje jako ze tak nazywa sie "tata")
mnie tylko przez chwile bylo przykro z powodu cyca ale naprawde szybko mija.tak mnie mowiono i to prawda.zreszta mala i tak juz sie nie najadala.moje piersi tak w ogole to tragedia!mowia ze karmienie nie ma na nie wplywu ale to nieprawda.ja widze roznice i to na minus!jeszcze kiedy mleko mialam bylo super ale teraz szkoda gadac.
 
eijf-moje piersi to dopiero masakara!różnica o 2 rozmiary m-dzy jedną a drugą, bo z jednej tylko jadła...
Flaki się zrobiły...sporo schudłam...przed ciążą miałam D, w ciąży E-F, a teraz to nawet B nie ma chyba...
 
reklama
Do góry