reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Cześć dziewczyny-aż mi wstyd, że znowu zniknęłam na długo. Teraz troszkę was nadrobiłam i widzę, że problemy i radości z maluszkami podobne jak u mnie.

Jutro wracam do pracy-cóż zrobić-trzeba-już się nastawiłam-nie bardzo się chce, ale dobrze, że jest do czego wracać.

9 miesięcy mnie nie było w pracy- 3 m-ce w ciąży i potem macierzyński i urlop za 2010.

Ja nadal karmię Martę piersią-od jakiegoś miesiąca daję kaszkę i zupki- kaszkę tak około 9.30, a zupkę 13.30- musiałam już zacząć dawać, żeby dopasować sobie laktację jak wróce do pracy- nie bardzo wyobrażałam sobie, że w pracy biegać z laktatorem i udało się karmię Martę rano, po południu i przed spaniem. W nocy jak Marta mi wstanie też karmię- z tym bywa różnie czasem jest głodna po 23.00, a czasem wczesnym rankiem.
Jak Marta skończyła miesiąc to przesypiała mi całe noce, potem coś się jej odwidziało i po chrzcinach (3 m-ce) zaczęła sie budzić na nocne karmienia-ale na szczęście zje (5-10 minut), daję ja do łóżeczka i dalej śpi, więc nie jest to jakieś męczące.

Ząbków jeszcze nie ma, jeszcze nie siedzi sama, ale od tygodnia zaczęła pełzać po podłodze-pewnie zacznie za niedługo raczkować.

Przepraszam, że tylko o mnie -ale postaram sie byc teraz na bieżąco.:-)
 
reklama
Informuję, że wróciłam cała i zdrowa. Było super. Pogoda dopisała. Wyjeździłam się za wszystkie czasy. Jeden minus wyjazdu to to, że nie mam telefonu. Wpadł mi do kałuży i zamoczył się. Muszę coś sobie kupić, a ten oddam do naprawy i sprzedam.
Nadrobię Was jutro. Idę spać. Dobranoc.
 
I znów poniedziałek i wszystko od nowa:-p
Nadisia już zdrowa się wydawała a dziś w nocy kaszlała znowu:baffled: Tylko jak leży kaszle:baffled: Ale nie idziemy dzisiaj bo będzie mnóstwo dzieci przy poniedziałku więc jutro. W ogóle budzi się często, zwłaszcza 22-24 kilka razy, jakoś nerwowo spi od piątku. M podejrzewa że to z powodu szumu bo Julka jest i wygłupia się z nią, aż przesadza czasem jak M stwierdził sam, jest taka gwałtowna i nieostrożna. Na jedno fajne że taka dziecinna bo się dzięki temu dobrze sama bawi nawet z niemowlakiem ale trzeba uważać na nią bo ma takie zagrywki niebezpieczne. Emi jest bardzo spokojna i ostrożna ale nie ma takiego podejścia i chęci żeby się z małą bawić:-p A mysz się złapać nie chce a nadal jest w domu bo zostawiłam kostkę czekolady na przedpokoju i zabrała:confused2: Nic, damy kiełbase dziś do łapki bo sera nawet nie chce ale nic dziwnego jak u dziewczyn czekoladę wcina bo kładą na podłodze albo Julka czai w podle z zabawkami a to też na podłodze stoi:-p Wczoraj byłyśmy na spacerku w spacerówce i najwidoczniej Nadia zachwycona bo obeszło się bez smoczka jak nigdy:tak: Rozglądała się z zaciekawieniem aż zasnęła:tak:


Kurcze idę z nią legnąć bo się budzi choć padnięta:baffled:
 
cześć

ja też się witam po długiej nieobecności...-nie mam nic na swoje usprawiedliwienie..
może to że jakoś czasu brak...
i życie czasem sie tak układa...że nie ma się czasu na nic innego...nawet dla siebie..

mam chwilkę -bo mała śpi-to trochę Wam napiszę co u nas.. ;)
Kuba chodzi do przedszkola-choć z przerwami...bo czesto choruje..jak zaczął chodzić tak i zaczeły się choroby...
mała też teraz była chora-skończyła antybiotyk...dziś rano.
jak byliśmy u lekarza to też nic nie ma w płucach ani oskrzelach...katar taki kislowaty..
zaczęła mi mocniej kasłać i podałam ten antyb.bo jak byłysmy w piątek tydz, temu to mówiła że jak przez week będzie gorzej z kaszlem to żeby dac...no i dałam....
prędzej też pulneo...i nic nie pomagało wrzask był strazny przy podawaniu -bo to paskudne .... ;(
ale już jest ok.
za to chyba zęby jej idą...
zaczęłą też pełzać...ale do tyłu...prędzej sie kulgała dookoła...a teraz pełza...śmieszna taka..i co...woła mnie ciągle ME-ME....

u nas już od jakiegoś czasu,mleko BEBILON bo cycuś za mało...choć cyca ciągnie dalej...
kaszki też zjada-najbardziej lubi malinową nestle i bobowity na dobry sen.
słoiczki niezbyt toleruje...sama robię jej obiadki i mrożę...teraz w sobotę gotowałam rosołek na króliku (znajomy ma swoje i mi dał już obranego dla małej) to tylko poćwiartowałam sobie i już...gotowałam też jej krupniczek...
a ostatnio hitem są chrupki...zajada jak szalona....!!! ;)
dawałam już też jogurciki z bobo-vity brzoskwiniowe-zje pół kubeczka.
a jak mieliśmy imprezkę to i nawet wątróbkę jadła...robię taką zawijaną w boczku i piekę...byli znajomi z dziećmi-mają tak samo jak my -ten sam wiek młodą 3 latka i Michasia starszego o 3 tyg od naszej...to Beata sie nie szczypie z jedzeniem...
mały je wszystko...a pije nawet sagę owocową...z truskawką.
no i wracając do tej wątroby...to Tomej dał Misiowi posmakowac a ten jak buchnał ... to się naśmiałam...
no i daliśmy naszej....tak żeby sobie polizała...cmokała i cmokał a jak jej spadło to wrzask okropny...podziobałam tą wątróbkę widelcem dodałam trochę masełka i podgrzałam w mikrofali....jadła aż jej się uszy trzęsły ;)))))

co do mnie-to też miałam problemy zdrowotne ze soba-musiałam porobić masę badań-w tym tomograf...
na razie odpukać jest ok.

chciałam Wam dziewczyny życzyć w Nowym Roku-wszystkiego najlepszego-spełnienia marzeń i oby nasze dzieciaczki rosły silne i zdrowe.

no i witam nowe mamuśki. ;)
 
hejka:-)

ja mam dzisiaj nastrój zjoobany maksymalnie:-( niec nie idzie po mojej myśli ehhh

madzik zdróweczka dla Julci i sił dla Ciebie!!!
agatka super, że wypoczęłaś-relaksik bardzo potrzebny, sama bym się chętnie gdzieś zwrotkowała z Lilą pod pachą i nie wracała
jedyneczka no to niedobrze, że znowu kaszelek u Nadisi, a może to końcówka już i tak się objawia? oby tak było!!! powodzenia w polowaniu na myszę:-)
Jasia, kasiamaj witajta na łonie bb ponownie:-) zdrówka dla dzieciaczków!!!
 
Witam się poniedziałkowo :-)
u nas na szczęście kryzys zażegnany :-) no i chyba to jednak zęby, mały cały dzień był marudny, produkował mega duże ilości śliny i wszystkim co mu wpadło w ręce tarł o dziąsła. Po wysokiej temperaturze na szczęście nie ma śladu. Noc minęła już normalnie, a dziś dziecko jest na medal :-) M wczoraj stanął na wysokości zadania, bo po mojej zarwanej nocy trochę nie do życia byłam, a on obiad ugotował i całe popołudnie małego zabawiał, to sobie odespałam :-) Dziś zaliczyliśmy długi spacer, bo piękna pogoda jest, no i dałam dziś pić Antiemu z kubka niekapka, był zachwycony nowością, zobaczymy jak dalej będzie:-) No i raczej nie dostaniemy miejsca w żłobku w terminie jaki by mi odpowiadał, więc muszę coś wymyśleć na ten czas :-/

jedyneczka nieźle tresowana ta mysz:-) moż ten kaszel śliny powodują, u nas tak jest.

agatka_natalia no to sobie wypoczęłaś :-) a z telefonem niefajnie, ja dawno temu wykąpałam komórkę, ale to była stara dobra nokia 3310 i suszenie na kaloryferze jej pomogło :-)

Jasia B no to fajnie wyregulowałaś sobie laktcję, mam nadzieję, że mi się też tak uda, bo na razie często mi się jednak zastoje robią.

madzik zdrowia dla Julki, kiedyś ta infekcja się skończy, a przynajmniej wytwarza swoją odporność.

Mysza1984 współczuje zapachu, nawet nie chcę sobie wyobrazić tego sprzątania :szok: ja Anteimu daję kawałek piersi kurczaka, a jak wreszcie dostarczą cielęcinę do mięsnego to też będzie dostawać.

młoda mamuśkanie chce straszyć, mi pierwszy test też nie wyszedł :-)


_Ewcik_ to niezła ta Wasza starościna, u mnie na roku był taki koleś starostą, że raz zebrał kasę na ubezpieczenie, a że nas dużo na roku było to i suma była niezła i wziął to przehulał, wydało się jak ktoś złamał sobie nogę i się okazało, że nie dostanie odszkodowania.

ewelad u mnie też wiele rzeczy poszło dziś nie tak jak powinno, nie lubię poniedziałków :no:
 
witam,
my dziś po szczepieniach, 6w1 dostała, za 2 tyg pneumokoki jeszcze. zuch dziewczyna, ryknęła tylko raz, za to na całą przychodnię, jak ją dziabnęli. Ale to może dlatego też, że jej nóżkę trzymałam, a ona nie lubi ograniczeń:-p Zauważyłam, że jak idzie spać i próbuje łapki wszędzie ładować, np. mnie do nosa, a ja jej zabraniam, to jest ryk.
No, w każdym razie nie było źle i teraz też nic jej nie dolega, bo wywija na macie i salta wywija:-D mam nadzieję, że stan ten się utrzyma:tak:
Mała ostatnio bardzo niespokojnie śpi, bardzo się smoka domaga, sama go wypluwa przez sen i wyje zaraz, że nie ma. A ona nigdy nie spała ze smokiem, często brała na zaśnięcie, ale szybko się go sama pozbywała i spała bez problemów dalej. A teraz co 5 min wycie o smoka. Chyba jej go plastrem przykleję...
Mnie dopadła bezsenność. Nie wiem, skąd i po co. Dziś nie spałam w ogóle, wczoraj prawie półtorej godziny, poprzednie noce podobnie. Na twarz padam...

ewelad co się dzieje u Ciebie dziś?
 
ewelad no trochę się działo choć uznał że nieco za rude:-D Ale on się nie zna:-D Ja się nie boję myszy no ale wiadomo, nie chcę mieć bobków po kątach:crazy::-D

peemka ja też czasem nie pamiętam czy karmiłam nocą:baffled: Przydałyby mi się też boty na chlapę bo nie mam i to takie traperki, może strych przejrzę i znajdę coś "modnego":-D To dobra reklamówka eko:-D Będzie dobrze ze żłobkiem i myślę że bezpiecznie bo ja już się głowię czy aby domestos czy inna trucizna u dziadków nie stoi na wierzchu, muszę oblukać zwłaszcza po dzisiejszym ddtvn o zatrutym chłopczyku:-( To fajnie że wam mm służy. Ja dziś nie daję nic poza moim mlekiem i obserwuję bo jakaś rozdrażniona mała i źle śpi i nie wiem po czym. I zapytam lekarkę (jutro planuję kontrole) czy 1 dawać jakby co czy 2 jak wiek wskazuje. A wy dalej z tymi drzwiami walczycie?:baffled: Daj im popalić:-)

agatha dobrze że Maja lepiej. Moja Emi też lepiej odpukać a Nadia niby już przeszło a dziś w nocy znów kaszel ale tylko jak leży:baffled: Ja lubię szczurowate, zawsze miałam jakieś świnki, myszy, szczurki:-D No ale to były "swoje" myszki a nie jakieś przybłędy:-D To wyjazd tuż tuż:-) Gruba, eh Cię poniosło złociutka:-p:-D My mamy własnie duże koła też, tzn. przednie nieco mniejsze ale nie malutkie i u nas na wertepach się sprawdzają idealnie.

ewcik dam dam bo jestem złakniona pochwał choćby nieszczerych ale z dobrego serca płynących:-D No co za baba dupiata, masakra. Nie da się nic zrobić skoro was więcej? Niech szuka może jaszcze:baffled:

MM może być i na marchew choć się chyba rzadko zdarza. Długo dojrzewałam do takiej zmiany koloru:-p Latami chodziłam z zamiarem zmiany i po półgodzinnym oglądaniu palety kolorów koniec końców wybierałam brąz:-D

kacperek raz dostała w sumie to mm na noc i budziła się normalnie ale też była przeziębiona więc trudno powiedzieć. A teraz jej nie daję na razie bo brzydkie kupki były. I budzi się raz co 2h a czasem tylko 2 razy przez noc. Najgorzej jak zaśnie ok.21-22 bo tak do 24ej siię budzi co chwila:baffled: I z nami spi. Wczoraj daliśmy ją do łóżeczka ale wytrzymała 20 minut, akurat na krótkie przytulanko:-D Komentują faktycznie często że czarnula taka:-D Ja też stęskniona wypadu do ludzi:-(

peemka mam nadzieję że to nic poważnego!

młoda mamuska może i dlatego że dokarmiasz faktycznie choć chyba jak pamiętam miałam regularnie przy Emi. Najwyżej powtórzysz test a nuż widelec:-)

mysza a to kiedy te urodziny miałyby być? Jak niebawem to szkoda się tłuc chyba, no mnie by się średnio chciało pewnie po takich wojażach:sorry2:Nieźle z lodówką, nie wiem co mogłoby pomóc:no: U nas też zębów nie widać a ta zmierzła że masakra i już pomysłów mi brak od czego tak naprawdę:baffled: Daj Boże żeby to nie zmierzły charakter wychodził na jaw:-D No taka Ty to byś mi w domu nie wadziła:-D Nadia zabrała się za słoiczki na szczęście ale M już uświadomiłam że to tylko kilka miesięcy i będe gotowała dietetycznie bez veget i innych cudów i będzie się musiał przyzwyczaić, no i ja też:-p Z rybek znalazłam takie coś:
Nie wszystkie ryby są zdrowe - dioksyny, Dziecko, karp, Kobieta, okoń nilowy - Żywienie - poradnikzdrowie.pl

Osobiście uwielbiam okonia nilowego i miętusy.

ewelad eee pewnie przez zmierzły dzień;-) Gruszki wiliamsa spróbujcie, Nadisi jabłko be a z gruchą wcina aż miło.

madzik zdrówka dla Julci! wiem co znaczy choróbsko, ledwo po jesteśmy. Też nie miała Nadia apetytu ale jak dużo Julcia pije to dobrze. Panują wirusy, u nas na zmianę my albo dziewczyny.

agatka to super że wypoczęłaś aktywnie:-)

jasia kolejna mamusia do pracy wraca ale racja że dobrze że jest dokąd:sorry2:

kasiamaj to widzę rozpanoszyły się wirusy:sorry2: My też po chorobie choć bez antybiotyku zdecydowała lekarka. Dzieciakom smakują nasze specjały ale nie podchodziłabym tak lekko do karmienia jak ta koleżanka twoja bo to wszystko może w późniejszym czasie rzutować na zdrowie:sorry2:

ewelad a co Cię tak zeźliło:sorry2:Przyjeżdżasz do mła?:-D Mam nadzieję że to końcówka, wyczytałam kiedys że kaszel po infekcji może i 2 tygodnie trwać:baffled:


peemka dobrze że Antoś zdrowy:tak: M się spisał, mój tak mi pofolgował w niedzielę, czasem ci M są całkiem fajni:-D To kto Antosiem sie zajmie na ten czas? A długo się czeka? Może ślina bo jak siedzi jest oki:baffled:

tweenie dzielna Ola:tak: Nadia też tak ze smokiem ma od niedawna:baffled: Może to te zęby?:baffled:

Pisałam tego posta od chyba 12ej w południe:-D Ale niunia coś mega marudna była, teraz spi od godzinki ale muszę kompa Emi oddać:-p
 
Hej dziewczynki. Zjadłam obiad i mi niedobrze, bo się przeżarłam, a M już goni na dół po mąkę i czekoladę, bo mufinki będzie piekł.
U nas też dzisiaj szczepienie. Moje dziecko z reguły nie płacze, bo jest tak wszystkim zainteresowana, że nawet nie zauważy, że coś jest nie tak. Muszę zmienić lekarza....
Pierw do mnie z tekstem, że jak dziecko chore, to po co przychodzę na szczepienie. To mówię, żeby ją zbadał, bo ja nie wyrocznia... Zbadał i się pyta, czego się czepiam jak dziecko zdrowe... No dobra... Poświęcił nam może jakieś 10 min, bo wściekły, że do pracy musiał przyjść, i że się do kumpla nie może dodzwonić, bo tamten złapał okonia 2 kilowego. Potem sapy do eMka, że nie łowi ryb. Bo przecież czas zawsze można znaleźć. On gra dwa razy w tygodniu w tenisa... Czy mnie to interere? Przychodzę i chcę wiedzieć co z moim dzieckiem...
Moja nie dość, że zakatarzona, marudna, to jeszcze kupy wali co chwilę...
Jedyneczka - króciutki ten pościk :-Durodziny ma w sobotę.
Tweenie - ja dzisiaj spałam na siedząco, bo mała miała katar i tylko spionowana umiała oddychać :/
ewelad - raise your glass !! i głowa do góry - ja mam karmiszona standardowo :-)
dziecko marudzi znudzone i mnie szczypie. Idę zainteresować czymś, albo przynajmniej rozebrać do golasa - to się sama zainteresuje :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
hejka:-)

spacerek zaliczony i ok- także plan dnia od 15 jest opanowany, gorzej z tym do 15, także po moim powrocie do pracy tatuś ma luz, gorzej z babcią:crazy: no nic- jutro walczymy znowu

peemka dobrze, że Antoś ok, a ze złobkiem powodzonka życzę!!! i tak masz farta, bo moja Lilka może dostanie się we wrzesniu:baffled:
tweenie dobrze, ze Olcia zniosła fajnie szczepienie, a że ryk- no cóż, niech ją sobie tam zapamietają, ze nie ma żartów:-D my jutro do szczepienia idziemy, a u mnie kiszka psychiczna- ustalanie planu dnia Lili słabo idzie, a mam czas tylko do pn, bo do pracy wracam:-( u nas smok do zasypiania tylko i na spacerze, ale też jest faza pt 'wypluwam i chcę znowu', bo jak nie to jęczy:-) zresztą w ogóle faza na rzucanie wszystkim- zabawkami pizga na odległość i czeka, aż przyniosę/podam:baffled:
jedyneczka gruszki smakowały jej bardzo, a teraz niet, dzisiaj w ogóle masakra była do 15 z Lilką, ale po południu zjadła deserek ze smakiem, więc jutro próbuję przestawić- najpierw obiadek, a potem deserek, zobaczymy; a jak już mój wkurwison osiągnie zenit, to spakuję Lilkę i skorzystam z Twojego zaproszenia na teń odśnieżony fragment ogrodu:-D z kaszelkiem Nadisi myśle ok będzie, kiedyś pisałam już, ze lekarka mówiła, ze na leżąco może być harczący oddech i kaszel od nadmiaru śliny, bo mózg nie nadąża jeszcze z impulsami do połykania czy jakoś tak;-)
Mysza ale dobrze masz z tym M, ja bym chyba zw 150 kg ważyła przy takim dogadzaczu:-D ale trep z tego lekarza, masakra jakaś, trzeba było powiedzeieć, ze Was takie plebejskie rozrywki jak łowienie czy tenis nie interesują:-D
 
Do góry