Cześć dziewczyny-aż mi wstyd, że znowu zniknęłam na długo. Teraz troszkę was nadrobiłam i widzę, że problemy i radości z maluszkami podobne jak u mnie.
Jutro wracam do pracy-cóż zrobić-trzeba-już się nastawiłam-nie bardzo się chce, ale dobrze, że jest do czego wracać.
9 miesięcy mnie nie było w pracy- 3 m-ce w ciąży i potem macierzyński i urlop za 2010.
Ja nadal karmię Martę piersią-od jakiegoś miesiąca daję kaszkę i zupki- kaszkę tak około 9.30, a zupkę 13.30- musiałam już zacząć dawać, żeby dopasować sobie laktację jak wróce do pracy- nie bardzo wyobrażałam sobie, że w pracy biegać z laktatorem i udało się karmię Martę rano, po południu i przed spaniem. W nocy jak Marta mi wstanie też karmię- z tym bywa różnie czasem jest głodna po 23.00, a czasem wczesnym rankiem.
Jak Marta skończyła miesiąc to przesypiała mi całe noce, potem coś się jej odwidziało i po chrzcinach (3 m-ce) zaczęła sie budzić na nocne karmienia-ale na szczęście zje (5-10 minut), daję ja do łóżeczka i dalej śpi, więc nie jest to jakieś męczące.
Ząbków jeszcze nie ma, jeszcze nie siedzi sama, ale od tygodnia zaczęła pełzać po podłodze-pewnie zacznie za niedługo raczkować.
Przepraszam, że tylko o mnie -ale postaram sie byc teraz na bieżąco.:-)
Jutro wracam do pracy-cóż zrobić-trzeba-już się nastawiłam-nie bardzo się chce, ale dobrze, że jest do czego wracać.
9 miesięcy mnie nie było w pracy- 3 m-ce w ciąży i potem macierzyński i urlop za 2010.
Ja nadal karmię Martę piersią-od jakiegoś miesiąca daję kaszkę i zupki- kaszkę tak około 9.30, a zupkę 13.30- musiałam już zacząć dawać, żeby dopasować sobie laktację jak wróce do pracy- nie bardzo wyobrażałam sobie, że w pracy biegać z laktatorem i udało się karmię Martę rano, po południu i przed spaniem. W nocy jak Marta mi wstanie też karmię- z tym bywa różnie czasem jest głodna po 23.00, a czasem wczesnym rankiem.
Jak Marta skończyła miesiąc to przesypiała mi całe noce, potem coś się jej odwidziało i po chrzcinach (3 m-ce) zaczęła sie budzić na nocne karmienia-ale na szczęście zje (5-10 minut), daję ja do łóżeczka i dalej śpi, więc nie jest to jakieś męczące.
Ząbków jeszcze nie ma, jeszcze nie siedzi sama, ale od tygodnia zaczęła pełzać po podłodze-pewnie zacznie za niedługo raczkować.
Przepraszam, że tylko o mnie -ale postaram sie byc teraz na bieżąco.:-)