Jestem nazad
Ktg w porządeczku. Pojechałam do szpitala gdzie chcę rodzić i chodziłam do sr . Mówię położnej że 2 dni po terminie, mała taka leniwa od wczoraj więc od wypadku przyszłam choć gin prowadzący kazał sie zgłosić za tydzień. Ona się pyta kto mi kazał
ja że nikt ale wiem że powinno się kontrolować po terminie. Podłączyła, poleżałam sobie i woła mnie do lekarki potem a ta znów pyta co mój gin mówił, no ja że mam 19go się zgłosić jak nie urodzę a dziś tak sama dla bezpieczeństwa dzidziusia przyszłam. A ona że dziwne bo oni wcześniej przyjmują przeterminowane ciąże niż mi gin kazał się zgłosić i "zarezerwowały " mi od razu czwartek jako ostateczny termin jeśli do tego czasu nie urodzę
Więc pojutrze o 10-11ej mam się zgłosić z torbą więc hip hip hura może w piątek mnie rozkulają
:-) W trakcie miałam wielki skurczas i lekarka mówi że po sile sądząc coś się powinno na dniach dziać no ale ona mnie jeszcze nie zna
pytała czy mnie badać jak chcę ale mówię że skoro malutka oki i i tak mam się zjawić w czwartek najpóźniej a teraz nic się nie dzieje, to niech nie bada. Podjechałam wiec do biblioteki jeszcze po zapas książek. M z teściem znów cały dzień robią, jutro też będą , musimy koparkę zamówić i kanalizację do ulicy podłączyć, potem będą okładać izolacją fundament i drenaż robić a w następnym tygodniu M też nie wypocznie bo wrzeszcz już będzie więc urlop taki ma średnio wypoczynkowy
Dobra a co tam u was;-)
ewelad to u nas obu widzę w czwartek się sprawa wyjaśni
pati no w sumie masz racje, wód raczej nie zatrzymają
ale może złapią żelka haribo
mysza ale masz obstawe, nieźle sobie pościeliłaś
a może to z tych rozpuszczalnych , tak bardziej w głębi założony i dlatego zostawiła? bo moje rozpuszczalne były czarne i się wykruszały z czasem ale widać je było długo bo z tygodnie chyba jak nie więcej
Te wydatki to dopiero początek
Dobrze że oszczędzimy na mleku
mruczka o meszku w wodach nie słyszałam że na usg można zobaczyć a myslałam że wszystkie rozumy pozjadałam i wiem już o ciąży wszystko
a na ciętą poopę to poza tantum coś polecasz? bo zapisałam sobie jedną maść taką po ściągnięciu szwów ale zgubiłam kartkę
emih to nie wesoło z tą opuchlizną, stopy jeszcze, poza fatalnym wyglądem jakoś na nich stoję ale dłonie najgorzej, jak ja będę przy malutkiej nimi manewrować kiedy tak ciężko zgiąć te parówy
a twoja dietkę znam z autopsji
ja mam nadzieję ze sosiki łagodne będę mogła z makaronami kaszami kluchami;-)
ashika ja chciałam sama jechac ale zrezygnowałam bo wydygałam się upału (nie mam klimy), że zasłabne albo co i zabrałam Ma jako szofera. Blisko jeszcze pomykam sama ale daleko już niet
kacperek mnie kopała strasznie w sobotę to sobie wróżyłam że na wyjście a teraz własnie sobie wmawiam że nieruchliwa jest bo to cisza przed burzą a tu jak nie rodziłam tak nie rodzę
ktg oki a ja z upału pewnie słaba no i jestem niskociśnieniowcem, gin kazał mi kawy pić ze 2 dziennie
ewelad taaa bierze mnie ale jasna cholera z tego wyczekiwania
ale już niedługo;-)tzn. ja mam nadzieję że nie przetrzymają mnie tam tydzień w szpitalu tylko zadziałają
Nieźle wybrnął M z nagabywań
mruczka mój M marudził czasem że przez bb się stresuje bo to tamto owamto ale dziś stwierdził że dobrze że tu jestem bo nie wpadam w histerie że po terminie się kulam ponieważ własnie NIE JESTEM Z TYM SAMA:-)
kacperek eeee to nasi M widać bardziej udają że są ślepi na naszą niedolę niż faktycznie są
Nasze dzieci rozwijają się niesamowicie faktycznie dzidków mogą uczyć, no rodziców czasem też
tweenie tak tak kup jej hamburgera
aneta to pięknie rośnie Michałek:-) ja Emi karmiłam co ok. 3 godź. ( ale nie ściśle oczywiście bo na żądanie
) i za każdym razem z jednego cycorka ale jak miałam chwilowy niedobór to karmiłam jednym całym i drugim - ile z drugiego pociumkała to pociumkała a następne karmienie od tego drugiego pociumkanego zaczynałam:-) ale zamotałam chyba
chodzi mi generalnie o to że aby zwiększyć lakatację dawaj nawet oba na jedno karmienie, nawet co 1,5 godziny
Czuć z twoich postów powiew radości spokoju i opanowania, napawa mnie to optymizmem;-)
magdzia to dobrze że Cię uspokoiła połozna, na pewno wszystko będzie dobrze z pępuszkiem;-)
tiffi widać tak jej twoje mleczko smakuje bo a to malinowe a to jagodowe, co się Zuzi dziwić:-) no tak piją czasem łapczywie te nasze maleństwa. A cały czas tak czy tylko na początku cycania? bo pamiętam musiałam czasem odciągnąć troszkę na początku karmienia ponieważ Emi się zachłystywała właśnie. A tą maść po ściągnięciu szwów się stosuje tak? na taka podgojoną ranę?
kacperek dziękuję za troskę:-) ja już mówiłam kiedys że na pewno narobię rabanu jakby co i wieści do was dotrą, choćby gołębiem
ale faktycznie jakieś zamówienia musiałam obrobić, obiados moim panom podać i tak zeszło;-)
ewelad a ty wróżka jakaś czy co? bo mała faktycznie daje czadu od 2 godzin, kto wie czy się nie wypchnie przez moją niegotową szyję