reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

Hej Ho !!
A ja byłam rano na spacerze i tam jest upal straszny -pęka mi dzisiaj głowa i juz wzięłam apap ,ale coś nie pomaga.
Aneta pisała,że ma jakies skurcze ale nieregularne no i kazali czekac na rozwój sytuacji-znowu ciśnienie miala wysokie 160na 110 ,ale coś jej dali na zbicie.Męczy się dziewczyna :(Ja to doceniam powoli że miałam cesarkę -tak się jej bałam ,a nIE było tak źle-dziwiłam się Vanilce ,że tak się cieszy na tą cesarkę ,a teraz rozumiem dlaczego....
Louise to od jutra luz blues :)szalej ,szalej kochana
Mysza ja tez dzisiaj czekam na meczyk :))))
Vanilka napsiz jaki masz teraz wózek.Ja z mojego jestem ogólnie zadowolona,jedyny minus jak dla mnie to słaba amortyzacja na wertepach-no ale to tak jets jak się chciało lekki wózek bez pompowanych kół....
Dobra uciekam coś w domu porobic bo straszny syf mam.
 
reklama
Witam dziewczyny. Na razie tylko o sobie, wczoraj pojechałam na IP bo mnie ten czop jednak niepokoił, zwłaszcza, że ja mam jeszcze tego paciorkowca i już wizja zakażenia dziecka była więc wieczorem pojechałam sprawdzić co i jak. Dodam, że mój gin na urlopie do 13 lipca i położna z przychodni też...więc nawet nie miałam zbytnio z kim skonsultować co mam teraz robić.
Jak zobaczyłam położną, która mnie przyjęła w szpitalu to już byłam pewna, że zostanę-ta sama co przy Piotrusiu...bardzo miła, wypytała o wszystko i poradziła co powiedzieć lekarzowi i że lepiej by było jakbym do domu pojechała bo po co zostawać w szpitalu jak akcja się nie zaczęła a do terminu jeszcze czas, przyszedł lekarz zbadał(boleśnie niestety) czopa nie ma, akcji nie widać, ale zacząć się może w każdym momencie(to i ja wiem) infekcja w pochwie więc dostałam czopki i mam brać do samego porodu, dał mi wybór i mogłam zostać w szpitalu ale i do domu jechać więc oczywiście wybrałam 2 opcję.Jestem spokojniejsza, a M już wraca i będzie wieczorkiem:-D:-D:-D
A teraz idę Was nadrobić bo synek ucina sobie drzemkę:tak:
 
ashika a czemu bez piersi przy żółtaczce? he he, dobrze że dbasz o uszy:-D Ja ostatnio tez co noc miałam i to w miarę regularne co 15 min a od wczoraj echo, to chyba faktycznie ojciec natur:dry:

perla chamstwo z tym leżaczkiem faktycznie. No to pięknie waga rośnie, no ale jak ma taką solidną jadłodajnię to co się dziwić, pięknie dałaś radę z tym karmieniem, podziwiam samozaparcie i cały trud z odciąganiem i bieganiem do szpitala;-) I proszę jakie efekty:-)

emih ja jak zobaczę misia w majtkach to po pierwsze się wychichram:-D K na pewno będzie tęskniła ale to tez okazja dla niej i taty na sam na sam , dadza radę a ty teraz spokój relaks i zbieraj siły do bliskiego mam nadzieję porodu;-)

tiffi piłam z Emi tą herbatkę, nie wiem czy pomaga ale piłam bo a nuż widelec:-p jak laktacja się normuje to piersi nie są już tak napięte więc nie jest to powód do zmartwienia jak oprócz tego malutka przy karmieniu połyka, nie płacze i przybiera na wadze:tak: ja też juz chce karmić!!!:-p Z tymi zmartwieniami tak to juz jest niestety, od poczęcia całe życie:-D ja dałam smoczek po ok. 3 tygodniach od porodu jak karmienie sie unormowało bo bałam się (słyszałam) że może zaburzyć cycanie:sorry2: i jak dałam pierwszy raz to sie popłakałam że ję oszukuję mimo iż wiedziałam że dzidzi ma po prostu potrzebe ssania a nie że jest głodne:-p

mruczka to czekam na opis wrażeń:tak:

agatha jak to mówi M buzia moja nie odpoczywa bo ciągle coś mielę i mielę:-D

mammi nie martw się wagą bo jest oki, dziewczynki najczęściej zresztą są drobniejsze;-)


elspeth
masz zły humor pewnie z powodu hormonelli jak to trafnie nazywa nasza ewelad
:-D
jateż nie wychodzę nigdzie choć korcił mnie targ ale M wysłałam samegobo nawet z nim się bałam że w ten upał wyjdę z domu na stopach a wrócę na płetwach:-p

tetina
dobrze że z serduchem Tymcia oka ty dostajesz jakies leki na infekcję?
 
Jedyneczko- dostaje antybiotyk co 8h dożylnie do motylka jak to mowi moje dziecko- cos na Z ale nie pamietam. Dostaje jeszcze potas 2 razy i nystatyne 3 razy dziennie. A i jeszcze tabletkę dowcipną- pozniej napisze jaka. Ale ja sama nie wiem co to za infekcja...
 
ello

perla rzeczywiscie swinstwo z tym lezaczkiem przeciez od zabezpieczenia sie jest cena minimalna

misslena tez mam takie zdanie :tak: rowniez maam po dziurki w nosie tych podchodow :wściekła/y:

emih powodzenia trzymam kciuki i malemu w brzuchu tez kazalam skoro bezrobotny bo na swiat sie nie pcha niech bedzie jakis pozytek z niego

tiffi sila spokoju to cie ratuje :tak: co do smoczka to ja bym na sile nie dawala, czasami cjoc rzadko dzieci sie obywaja bez a skoro mala na razie nie sygnalizuje takiej potrzeby to na sile jej nie ucz wyjdzie samo w praniu albo i nie zdrowiej dla dzieciakow jak nie jada na smoku

elspeth butterfly a ja kupilam taki krem na opuchniete nogi dla ciezarnych z serii perfecta mama i posmarowalam wczoraj wieczorem swoje kolosy ale fajnei chlodno sie zrobilo :-) ale jak m wlaczyl wiatrak to je pod koldre schowalam bo mi za zimno bylo :-D

tetina super ze z tymkiem ok szkoda ze cie niepotrzebnie straszyli przeicez mogli posprawdzac najpierw a dopiero potem ciebie denerwowac, dobrze ze masz drzewka i laweczke

louise ale optymizm no z tym murem musze sie z toba zgodzic ze chyba przesadzilas troszke :-D

kama oby juz niedlugo i szybciutko poszlo :tak::tak:

ewelad doslownie po poopie daja :tak: ale obys miala racje ze jak sie zacznei to szybciutko poleci byle nie za bo jednak wolalabym do szpitala zdazyc a jakos ostatnio przesladuje mnei wizja ze jade do szpitala a miedzy nogami juz glowka i jak tu prowadzic :baffled:

jedyneczka i sie udalo :-) olej kupil ale nie dolal bo silnik byl goracy, za to benzyna jest niwiele co prawda wlal ale lepszy rydz niz nic i tak nie jezdze za duzo teraz ew do sklepu :tak: i mialam racje co do szyby oczywiscie plynu do spryskiwqaczy ani kropelki i szyba brudna jak fix byla. Wiec podroz na ktg zaczelam od naprawiania spryskiwaczy uzupelnienia plynu i dolania oleju.
Co do piersi i zoltaczki to podobno jak odstawisz od piersi zoltaczka znika i u synka sie sprawdzilo 2 dni odciagania co prawda samego ale dalismy rade i obydwoje przywitalismy z ulga wyniki po tych 2 dniach



fajna pogoda my juz po ktg i co? i nico kilka skurczow jeden mocniejszy a poza tym cisza na morzu :-) a jak tylko poczul dom od razu sie wsadza w podwozie :baffled: Kolezanka pracuje na patologii i jakies malenstwo sie urodzilo i slysze jak cos miauczy co chwile no doslownie miauczy :happy2: i sie zastanawiam skad kot w szpitalu moze z ogrodu botanicznego sie jakis przyplatal? dopiero po chwili mnie oswiecilo ze to wczesniaczek jakis kwili :baffled:
Mati dostal wczoraj gre i chcial grac na podlodze "mamo usiadz" no bajka po prostu, tylko kto mi wywierci w parkiecie dziure na brzuchol :baffled: ale nie dalam sie odtanczylam przy grze lambade poopskiem nieomal wywiercilam dziure w podlodze ale udalo siem na szczescie tylko nadal nie ma odpowiedniej pozycji ani lezec ani siedziec ja pierdu mam dosyć
M wroci i bedziemy sie nudzic bo on chcialby w domu wreszcie posiedziec :-( no trudno 7 dni w tyg pracuje ciezko sie dziwic ze chce w domu chwile posiedziec, poki chce to dobrze bo za chwile moze szukac zajec poza domem :szok: oby nie

Milej sobotki wszystkim
 
No nie mogę dokończyć jednego posta do porządku bo mi już 2gi raz coś przerywa:dry::-p

tetina juz czytam że masz antybiotyk:tak:

louise a ty byś mogła juz dzis wstać kochana, chyba bym tak zrobiła:-) może rodzi kamcia albo juz po tylko umęczona:sorry2: o czytam że jeszcze, to się biedna umorduje, ani odpocząc ani pospać, przegwizdane, oby juz niedługo:sorry2:

mysza
choć masz zajęcie z tym chodzeniem na ktg:-D

louise też dlatego czarnych n ie jadam, chyba że w przetworach:-p boberku zjadłam wczoraj kg:-p z tym szczytem własnie powiedziałam ostatnio M że skoro skończył 30ke to muszę znów wymienić na młodszego bo jemu już zacznie spadać:-D nie wiem czemu go to nie ubawiło:-D no patrz, to od żelastwa te zgagi:dry: ale juz koniec a do tego od jutra hulaj dusza piekła nie ma:-D

madzik
a ja myślałam że pompowane ma koła twój wózeczek:confused: idealnego wózka to po prostu nie ma bo zawsze cos za coś i tyle:-p nie w takich mamy nas woziły i było dobrze:tak:

ania dobrze że pojechałaś, uspokoiłas się a teraz wraz z M możesz spokojnie czekać;-)

Ja leżę z Julą na kanapie, ona bajki ja komp a M myje auto, Emi jutro przyjedzie.
Już nie wiem co zrobić z tym rodzeniem, strasznie był juz chciała, wiem, nie tylko ja:-D:-p
 
melduję się że jeszcze mnie syf nie pożarł. Dzielnie sobie z nim radzę. Tak się wciągnęłam, że pokaleczyłam kolana szorując w kuchni podłogę :-D krew mi pozasychała, mogłabym teraz iść się z dzieciakami do piaskownicy bawić, niczym się nie różnię :-)
Pościel wyprana, ale nawet nie mam możliwości wykrochmalenia i będzie taka nijaka...
Została mi jeszcze podłoga w przedpokoju i potem wszystko na czym znowu osiadł pył. Dobrze, że M wczoraj ogarnął łazienkę, bo tam to bym zginęła...
Oczywiście poroznosiłam ten syf po całym mieszkaniu, no ale tak to już bywa...
Bojciu jak Wam zazdroszczę tego jeziora... Ja nie zważając na nic bym wskoczyła do wody.

Idę, bo nigdy nie skończę ;-)
 
mruczka to miłego oglądania
agatha ja po porodzie mam taki apetyt ciągle myślę o jedzeniu
mammi twoja malutka, moja urodziła się z wagą 2450 potem spadek wagi do 2250 a dzisiaj waży 2370
tetina oj dobrze że masz dobre wieści oby tak dalej
louise dobry masz humorek, a to najważniejsze i dotrwałaś dzielna mamusiu do 37tyg, a ja się rozpakowałam - o ironio. Ale najważniejsze, że Stasinek silny chłopak poczekał sobie grzecznie. Biedna ta nasza kama umęczy się - pozdrów ją ode mnie i uściskaj wirtualnie.
No ciężko wyrokować czy za wcześnie nas wypuścili, wiesz lekarz stwierdził że możemy iść to poszłyśmy, no nic będziemy patrzeć, a mała ma się dobrze. Oj mówię ci jaka miłość potrafi człowieka oganąć jak patrzy na taką małą istotę swoje dziecko.
mysza dobrze że wszytko ok to czekamy
ewelad to dla rodziców mega stres jak człowiek jeździ pyta a potem jeszcze dziecko płacze
jedyneczka mała była wypisana do domu z poziomem ok trochę podskoczył teraz, ale to nie jest wysoko na tyle by jechać do szpitala. Mamy obserwować i w poniedziałek mamy wizytę u neonatologa. Co do jedzenia zjadłam nawet loda z polewą czekoladową (bo nie wiedziałam że czekolada niekoniecznie), ale było ok. Zamierzam popróbować, najbardziej intryguje mnie fasolka szparagowa.
Widzę że u ciebie na razie cisza skurczowa

Ja tak jak pisałam mam dzisiaj dzień w pileszach, mała je i śpi, M coś w kuchni robi. Jutro ma przyjechać teściowa w odwiedziny (sama bo razem nie mają się jak wybrać, szkoda słów). Zastanawiam się czy jutro z małą iść na spacer.
 
Czesc dziewczyny w dwupaku i mamuśki!!
Na wstępie serdecznie podziekowania za gratki i trzymanie kciuków!!
Wróciłyśmy z Martynką do domku w czwartek, zamieszanie straszne bo tu rodzice tu teściowie, same wiecie jak to jest!
Ja czuję się ogólnie dobrze, trochę osłabiona jestem ale udało mi się uniknąć nacięcia przy tak dużym maleństw. Za to przy parciu mój kolega hemoroid dał o sobie znać i się ujawnił. I to on jest teraz moim utrapieniem bo boli i uwiera jak cholera. lekarz twierdzi że dzieki maścią do 5 tygodni się wchłonie i taką też mam nadzieję.
Mała jest słodka, ale zaczynają się problemy z zaparciami przy robieniu kupki - walczymy z tym!
Z cycaniem był problem pierwsze dwa dni ale teraz już dużo lepiej. Poza nawiasem polecam laktator ręczny Tommiee Tippe /nie wiem jak sie pisze/ dla mnie rewelka!!

Nie nadrabiałam Was nawet bo czas nie bardzo pozwala, ale moze wieczorkiem dziś mi się uda podczytać i wkleić zdjęcia małej!!
Pobieżnie przeczytałąm tylko że kilka z nas się rozpakowało!! Super mam nadzieję że dzieciaczki zdrowe i słodkie!!
I chyba anetka i kama na porodówce obecnie!! - więc trzymam mocno kciuki!! Dacie rade kochane!!! Boli ale da się wytrzymać, a widok słodkiie obego i maleństwa jest bezcenny i jednorazowy!!
A tym co jeszcze czekają to wytrwałości!!

Gratulacje dla rozpakowanych atabe, mammi, arlecia, cynamonka, juzsta i kropka - jeszcze raz Gratuluję!!

Lousie i dotrwałaś do 37 tygodnia i ze Stasinek taki cierpliwy!!
Ciekawa jestem jak dzieciaczki Vanillki i Madzik i Perly i wszytskie inne!!
i jak wy laseczki Emih, jedyneczka, Tweenie, mysza, agatcha???
Doczytam niebawem!!
Teraz zmykam się kimnąć bo noc była długa i bezsenna. Trzymajcie się!!
 
reklama
kropa gratuluje synka:tak:
tiffi wiem jaki to ból jak dziecko płacze a Ty nie możesz pomóc, jednak specjaliści na neonatologii i szybko krew pobrali,
malewa udanego weekendu
kasik Bartuś na pewno będzie już lepiej przybierał, na początku się wymęczysz biedactwo ale później wszystko się ureguluje
vanilka ja miałam kryzys laktacyjny...ale około 4 tygodnia, nie dokarmiaj przetrwaj, przystawiaj częściej, ja nawet synka budziłam na karmienie, karmiłam z obu piersi i po jakiś 3 dniach znowu nawał i mały się najadał.
mysza widzę, że koniec remontu już widać skoro za sprzątanie się wziełaś, teraz koncik dla małej i może zdecyduje się wyjść na drugą stronę brzucha,
ashika współczuje nocki, synek bardzo niezdecydowany, musisz jakoś go zachęcić do wyjścia, albo jakiś szantaż zastosować...
perla bardzo mnie cieszą Twoje dobre wieści o przyroście wagi u Laury, nasza majowa kruszynka już nie taka malutka i super, że cycacie:tak:
emih wiem jak to trudno dziecko zostawić, wczoraj jak jechałam na IP to nie pożegnałam się z synkiem bo wiedziałam, że rozryczę się a synek będzie jeszcze bardziej przeżywał nieobecność moją i M, na szczęście wróciłam. Ja jakoś mam przeczucie, że Ty ze szpitala wyjdziesz już z córeczką na ręku a nie w brzuszku.
mammi super, że z malutka i Tobą wszystko dobrze, życzę abyście jutro do domku wyszły.
ewcik udanego wypadu nad wodę
louise zaraża mnie Twój optymizm i Twój dobry humor:-D ciesze się z Tobą, że już jutro będziesz wolna:-D
ewelad kochana zazdroszczę takiego snu...ja codziennie wstaje około 6 no chyba, że synek wstanie wcześniej:baffled:
aneta kama nasze biedactwa jeszcze się męczą...
jedyneczka ja też bym już chciała urodzić, a wizja chodzenia w te upały jeszcze 2 tygodni mnie przeraża, M dzisiaj wraca a ja od jutra wdrażam plan przyspieszania porodu...niestety przytulanko u nas odpada:-:)-:)-(
aisim super , że wszystko się wam dobrze układa, córeczka z konkretną wagą i bez nacięcia tylko pogratulować, hemoroid się wchłonie na pewno:tak:
 
Do góry