hej dziewczyny
Marta to super, że z ząbkami wszystko zaczyna być dobrze. Pola to taka śliczna dziewczynka, szkoda, żeby była bez ząbków
a moja Gosia chodziła do przedszkola cały zeszły tydzień... teraz wyglada na to, ze spędzi tydzień w domu - gorączka, katar, marudna mam nadzieję, że nie zaliczy w tym przedszkolu serii chorobowej
Ten tydzień był adaptacyjny, najpierw na godzinkę poszła ze mną, porozmawiałysmy z panią o zwyczajach Gosi, ja sobie zobaczyłam jak wygląda taka grupa maluszków, razem z Gosią jest ich 8-mioro.
Na drugi dzień została sama na godz., kolejny na 1,5 godz, a w czwartek już na 4 godz i pt - docelowo - 6 godz. Młoda płakała tylko raz, jak pierwszy raz schodziła z dziećmi na posiłek i rozżaliła się, bo myślała, że schodzi do szatni do mamy.
Fajne jest to, że codziennie mam relacje co Gosia robiła, jak się zasymilowała z grupą, że zaprzyjaźniła się z jedną dziewczynką, z którą chodzi za raczkę i tylko koło niej chce siedzieć. Na poczatku nie chciała nic jeść w przedszkolu, ale już w pt się przemogła i pięknie zjadła, a ja na dowód miałam potem w domu pełny nocnik
Na plus są też domowe obiady, małe grupy i wyjścia na dwór (jest plac zabaw).
Gosia chodzi chętnie, co utwierdza mnie w przekonaniu, że potrzebuje juz kontaktu z dziecmi. I chyba się zdecyduje jednak na cały tydz. ale na 6 godz. dziennie.
A w ciąży czuję sie dobrze, jedyne co mnie niepokoji to plamienia od czasu do czasu, ale gin mnie uspokaja, że w tak wysokiej ciazy to już nie zagraża i mam się nie martwić. Staram się tylko oszczędzać i nie spędzać tak dużo czasu na nogach.
Róznica jest taka, że dużo szybciej dostałam brzucha i do teraz nic nie przytyłam, mimo, że brzuszek jest już naprawde wyraźny, dużo szybciej tez poczułam pierwsze ruchy, najpierw smyranie, a ok.16tyg już takie wyraźne kopniaczki. Gosia zadowolona z brzuszka, przytula sie i całuje, mówi o dziudziusiu, głaszcze itp. Będzie dobra siostrą, psycholog w tym naszym przedszkolu mówiła, że ma bardzo silnie rozwinięty instynkt opiekuńczy.
Tylko mój M mnie czasami wkurza, bo mam wrażenie, że zapomina o tej ciązy, zapomina, ze powinnam się oszczędzac i ciągle ma do mnie jakieś roszczenia, wyrzuty. Jakoś mam wrażenie, że poprzednio bardziej o mnie dbał, a teraz strasznie chce utrzmac status quo, zapominając, że ja nie mam już siły na to czy tamto.
Wczesniej sobie mogłam odpoczywać ile chciałam, a teraz jednak Gosiek mnie pozbawia całej energii.
No takie te chłopy...
Marta to super, że z ząbkami wszystko zaczyna być dobrze. Pola to taka śliczna dziewczynka, szkoda, żeby była bez ząbków
a moja Gosia chodziła do przedszkola cały zeszły tydzień... teraz wyglada na to, ze spędzi tydzień w domu - gorączka, katar, marudna mam nadzieję, że nie zaliczy w tym przedszkolu serii chorobowej
Ten tydzień był adaptacyjny, najpierw na godzinkę poszła ze mną, porozmawiałysmy z panią o zwyczajach Gosi, ja sobie zobaczyłam jak wygląda taka grupa maluszków, razem z Gosią jest ich 8-mioro.
Na drugi dzień została sama na godz., kolejny na 1,5 godz, a w czwartek już na 4 godz i pt - docelowo - 6 godz. Młoda płakała tylko raz, jak pierwszy raz schodziła z dziećmi na posiłek i rozżaliła się, bo myślała, że schodzi do szatni do mamy.
Fajne jest to, że codziennie mam relacje co Gosia robiła, jak się zasymilowała z grupą, że zaprzyjaźniła się z jedną dziewczynką, z którą chodzi za raczkę i tylko koło niej chce siedzieć. Na poczatku nie chciała nic jeść w przedszkolu, ale już w pt się przemogła i pięknie zjadła, a ja na dowód miałam potem w domu pełny nocnik
Na plus są też domowe obiady, małe grupy i wyjścia na dwór (jest plac zabaw).
Gosia chodzi chętnie, co utwierdza mnie w przekonaniu, że potrzebuje juz kontaktu z dziecmi. I chyba się zdecyduje jednak na cały tydz. ale na 6 godz. dziennie.
A w ciąży czuję sie dobrze, jedyne co mnie niepokoji to plamienia od czasu do czasu, ale gin mnie uspokaja, że w tak wysokiej ciazy to już nie zagraża i mam się nie martwić. Staram się tylko oszczędzać i nie spędzać tak dużo czasu na nogach.
Róznica jest taka, że dużo szybciej dostałam brzucha i do teraz nic nie przytyłam, mimo, że brzuszek jest już naprawde wyraźny, dużo szybciej tez poczułam pierwsze ruchy, najpierw smyranie, a ok.16tyg już takie wyraźne kopniaczki. Gosia zadowolona z brzuszka, przytula sie i całuje, mówi o dziudziusiu, głaszcze itp. Będzie dobra siostrą, psycholog w tym naszym przedszkolu mówiła, że ma bardzo silnie rozwinięty instynkt opiekuńczy.
Tylko mój M mnie czasami wkurza, bo mam wrażenie, że zapomina o tej ciązy, zapomina, ze powinnam się oszczędzac i ciągle ma do mnie jakieś roszczenia, wyrzuty. Jakoś mam wrażenie, że poprzednio bardziej o mnie dbał, a teraz strasznie chce utrzmac status quo, zapominając, że ja nie mam już siły na to czy tamto.
Wczesniej sobie mogłam odpoczywać ile chciałam, a teraz jednak Gosiek mnie pozbawia całej energii.
No takie te chłopy...