kropa to ty chyba w inne Polsce żyjesz niż ja
ja widze taką różnicę - w publicznej służbie zdrowia niesteś zbywana, taktowana jak zło konieczne, NFZ daje kase na okresloną ilość zabiegów i tyle, chcesz się dostac do specjalisty od boleriozy - to fajnie zarejestrujemy cię za 2 lata, chcesz sobie zrobić państwową szufladkę - nie ma sprawy, tylko poczekaj 3-4 lata, no ale tu powiedzmy, że jest możliwosć pójść prywatnie.
Wyobraź sobie, że jak coś mnie zaniepokoiło u dziecka i dostałam skierowanie do neurologa dziecięcego (bardziej na moje życzenie), to nie byłam w stanie się umówić ani prawatnie ani państwowo wcześniej niż za pół roku!!!
Nie poszłam wcale, bo przez to pół roku, to co mnie zaniepokoiło juz dawno sie zdezaktualizowało, ale jakbym miała faktycznie chore dziecko, to co???? A mówię o Wrocławiu, a nie jakiejś prowincji.
Spróbuj sobie zachorować na raka, mieć operację serca, tarczycy cokolwiek co wymaga zabiegu operacyjnego w szpitalu. Często się okazuje, że ci proponują taki termin, że już lepiej sobie kwaterkę na cmentarzu wykupić.
Znam też przypadki ludzi majętnych, którzy gdzieś tam po drodze dali w łapkę, żeby mieć szybciej zabieg ratujący życie... i dzisiaj sa kryminalistami
naprawdę kropa, kolejny ciężki temat wyciągnełaś
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)