reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

Nef-mam podobne zdanie na temat pomieszczen.Osobiscie cenie sobie przestrzen i oprocz sypialni,lazienek (choc gdybym mogla chcialabym np wielka sypialnie z otwarta lazienka a dokladniej wanna) lubie to ze moj dol jest otwarty.Na to zwracalam uwage szukajac domu a te inne ktore byly brane pod uwage przy kupnie i tak bylyby zmienione na otwarte poprzez wywalenie sciany.Moze gdybym miala naprawde wielkie pomieszczenia to sciany by mi nie przeszkadzaly ale nie mam wiec ciesze sie ze jest troche tej przestrzeni.
nigdy nie mam problemu z zapachami kuchni.Bardziej czuc potrawy na dworze chyba niz u mnie w pokoju bo na dwor wypychane jest powietrze.Co do szumu to nie jest zbyt glosny jesli pracuje na pierwszym stopniu.Z mala tez nie ma problemu.Do dzis nie mamy zadnych zabezpieczen w szafkach.Jesli juz raz na jakis czas otwiera to w konkretnym celu no ale gdyby to robila bedac upierdliwa to bym zabezpieczenia dala.

U nas jest tak ze jak jestem w domu to rzeczywiscie niemal wszystko chcialaby robic z mama.Lazi za mna jak cien ale jesli wyjde a ktos inny z nia jest to przewaznie ok.Czasem jak jej powiem,poczekaj mama przyniesir to czy tamto to przez te krotka chwile zdola poczekac a jak sie pojawiam wita mnie entuzjastycznie "hallo".Nawet kiedy siedzi na nocniku a ja powiem ze ide po np pieluche to na nim poczeka.Zawsze wychodzac rzegnam sie z nia i czesto nawet pomacha i pozegna a czasem jak jej to ze ide nie pasuje to zagaduje np mowiac ze mama pomacha w oknie i wtedy jest ok po takiej calej serii calusow w powietrzu i machania reka.No ale mimo wszystko w domu nic tylko mama jest najlepsza...

Poza tym ciagle "nie"."idziemy spac" "nie" (po czym bez problemu zasypia),zalozymy spodnie-nie,zrobimy to-nie...Jakby chciala pokazac ze tez cos ma do powiedzenia.Ciekawe ile ten okres na "nie" bedzie trwal?

Z mniej przyjemnych rzeczy to to ze zrobila jej sie szorstka skora,zwlaszcza na pleckach.Ostatnio mam dwie nowe rzeczy ktore moglabym podejrzewac o powodowanie tego: proszek (moj zakupil)+plyn do plukania albo zel da kapieli (byloby mi szkoda bo pachnie cudnie).Kupie cos innego i zobacze czy to winowajca.Inna opcja to oczywiscie jakies jedzenie
 
reklama
Melduję się,
trochę mnie tu mało ostatnio, postaram się jakoś nadrobić bo pisanie widze idzie Wam bardzo szybko. U mnie przez problemy ze spaniem małej nie mam czasu na kompa wieczorem, bo siedzie z nią, a wczoraj jak w koncu zasnęła o 21 to szybko film oglądaliśmy bo wieczór wolny! Weekend goście lub my w gościach więc też nas w sumie mało w domu było! Szkoda że tak krótko i już minęły te 3 dni:(
Zdrówka dla wszytskich choruszków!
 
Hejka!

Ja nadal przeziebiona, ale pojutrze mam iść z Gosią na bal karnawałowy dla maluchów, więc mam nadzieję, że trochę mi przejdzie to smarkanie:cool2:. Żeby nie generowac dodatkowych kosztów zakładam małej różowiastą sukienkę ze świąt + dokupiłam kolorowe skrzydełka elfa i jest przebranie:-D


tata za to integruje sie z córeczką, bo chodzi z nią na spacery, skoro ja chora:tak:
na coś więc te choroby się przydają:-D
 
jestem jak najbardziej za za taką integracją:) u nas niestety trochę podupadla spacerowa integracja, bo B mial uraz kregoslupa i byl "cierpiacy", zbyt cierpiacy na spacery z malą.
Teraz mu lepiej, ale sie odzwyczail. Musimy wrocic do tego weekendowego zwyczaju, zwlaszcza, ze ja w sob rano idę do kosmetyczki.

CO do fazy na nie, to oprocz rzeczonej, jest jeszcze faza na uciekanie. haslo obiad ( o tkory sama sie wczesniej dopominala)- a ucieka gdzie pieprz rosnie. To samo na kapiel czy wyjscie. Po chwili droczenia ewentualnie da sie zagonic. Dzisiaj podobno naet jak B wrocil, Pola z krzykiem NIENIE uciekla.

Trzeba ją podejsc sposobem. Wcoraj np kąpalysmy dwa male pluszaki, wiec dala się podejsc, ze idziemy kąpac krowkę i myszkę. TO jakas atrakcja byla, a pluszaki się wypraly. Na wyjscie to juz sie raz wkurzylam, rozebralam sie i powiedzialam,z e nie idziemy, toz araz przyleciala sie do mnie przytulac i potem grzecznie na schodach usiadla i sie ubierala.

Mnie ogolnie to jakos nie wkurza, tylko bawi. Tez sie zastanawiam, jak dlugo trwa ten bunt dwulatka. Oby nie do 3 urodzin, haha:)
 
Nef-ja wlasnie sie zastanawialam czy mala bedzie miala "bal" w zlobku i szukalam nawet przebrania z tym ze akurat na odwrot bo nie chcialam sukienki i tym bardziej rozowej:) Znajoma sprzedaje w Polsce fajne stroje ale niestety nie dla tak malego dziecka:( Pewnie na ostatnia chwile jesli cos wypadnie ,skonczy sie na sukience...

Ja wracajac z pracy coraz mocniej zaczelam myslec o wakacjach i o tym gdzie chce pojechac i caly czas po glowei kraza mi te karaiby...Zawsze chcialam poleciec na te wyspe i jak weszlam do domu to od razy wyparowalam czy nie moglibysmy poleciec jednak tam i to na wiosne (bo chco pogoda ladna caly rok to do kwietnia najladniejsza).Moj sie zaczal smiac ze tak wyparowalam i przypomnial ze teraz w planach ogrod mamy...No ale kazal tez sprawdzic co i jak i popytac znajomych gdzie sie zatrzymuja i dodal ze nic nie obiecuje ale ze sie zastanowi.Z tym ze ja juz sprawdzilam i nie wiem co powie jak ceny zobaczy.No ale sprobowac zawsze mozna.Najpierw myslalam ze za daleko ale znajomi lataja nawet z 2 mniejszych bobasow i jest ok.
Wlasnie do mnie zadzwonil pytajac czy cena ktora mu podalam to tylko hotel i przelot czy wyzywienie tez.No i ja oczywiscie nie zwrocilam na to uwagi i sprawdzilam jeszcze raz mowiac ze niestety tylko spanie...No wiec sie spytal jak to wyglada z wyzywieniem no i oczywiscie ceny sie zmienily.podalam mu najnizsza z wyswietlonych ha ha na co on spytal czy dostalam juz maila od naszych znajomych bo oni wiedza gdzie warto sie zatrzymac.Powiedzial tez ze jak juz ma leciec to chce miec porzadne wakacje.
Smarowalam mu jeszcze ze mamy tylko kilka mc by nie placic osobno za mala bo dzieci od 2 lat placa juz pelna cene...Oj powoli zaczynam sie napalac...

Z innej beczki to moje dziecko ma 17 mc i juz mnie klamie w zywe oczy!Probuje sie wymigac od spania robiac ze mnie durnia!Mowie ze idzemy spac,ona ze nie,ja nic sobie z tego nie robie a jak juz lezy w lozku zapakowana w spiwor to puka sie w brzuch i mowi "kupa,kupa".no to sie pytam "chcesz na nocnik" ona "tak".Rozbieram,daje na nocnik a ona ze chce zejsc i ze nie,nie.No to mowie "idziemy spac" a ona "kupa,kupa" i tak w kolko az olalam jej prosby o nocnik.Pfff tak sie cieszylam ze ladnie wola ale ona to naduzywa z innych bardziej pozytywnych rzeczy zaskoczyl mnie nowym slowem a mianowicie "gotowac" z tym ze nie po naszemu.podeszla do kuchenki i mowi 'gotowac"."L.gotowac':)
 
marta przypomniałaś mi, że ja od miesiąca wybieram się do fryzjera i wybrać się nie mogę, bo ciągle cos stoi na przeszkodzie:sorry: może też w sobotę spróbuje, już mam za długie włosy i strasznie ciężko je rozczesywać, zawsze na zimę wolałam troche krótsze, tak tylko do ramion, a nie do połowy pleców

eijf no spróbujcie przełożyć urlop na marzec/kwiecień. To nawet fajniejsza pora niż nasze lato, bo u nas latem też bedzie fajnie i można chociaz na weekend gdzieś wybyć. Sprawdzcie sobie tylko, czy kanadole nie mają jakichś ferii, żeby nie było oblężenia. Z dzieckiem najlepiej jest poza sezonem.
Ja też juz się nie moge doczekac wyjazdu, jest mi o tyle trudniej, ze teraz moi rodzice są na urlopie... no i tak trochę zazdrośnie na to zerkam...:cool2:

a co da tych kitów w żywe oczy, skąd ja to znam:dry: moja Goska z racji wczesnego nocnikowania już od dawna zna tą metodę. Kłamie też wujków i babcie,żby ją po schodach prowadzali, bo ona chce si (a nocnik u góry) ale niech tylko podejdzie mama i spyta się czy idziemy na nocio? wtedy jest szał, bo oczywiście NIE CHCE




A moja Gosia dzisiaj cos tam marudzi przy kolacji, w końcu M mnie woła bezsilny i twierdzi, że ona chce jeść z mamą. Zaczęłam więc robić sobie to samo co Gośka miała zjeść i dopiero ze mną jadła (znaczy z mojej porcji) i tak wszamała kawał grzanki z masłem, trochę makreli i na koniec granata. A sama nic nie chciała...:baffled:
 
Nef-oj ja tez musze do fryzjera!
Teraz sobie przypomnialam ze te jej zabawy zaczely sie przeciez kiedy jeszcze nie potrafila mowic!Pamietam ze wyrzucala smoczek bo ja sie wracalam i podawalam.No ale za 4 razem juz go nie zobaczyla.To bylo nasze pozegnanie z guma!Wlasciwie to u mnie nie ma "bo ona chce/bo ona nie chce" typu "z tego kubka pije a z tamtego nie " (kuzynka tak miala i dla mnie to durnota jakich malo by w takim momencie dziecku ulegac.Albo jestes spragniona albo nie?albo jestes glodna albo nie:)).No ale jesli chodzi o nocnik to nie chcialam z gory zakladac ze oszukuje choc podejrzewalam...teraz chyba juz tak latwo nie pojdzie:(a tak sie cieszylam ze tak pieknie wola i zalatwia sie na niego.
a co do wakacji to ja tak czy tak biore i na wiosne i na lato (pozniej jeszcze tydzien jesienia ale bez konkretnych planow.pewnie znow pl czy cos).No i dzis wymyslilam ze przeciez wlasnie do Polski latem moge zawitac a wiosna na wakacje.oj troche sie napalilam ale nie wiem co moj na to...
 
eh z nocnikiem nie nadazam...raz sama wola a potem nie chce,raz to,raz tamto.ja za nia nie nadazam.

Duzo "nie" slysze nawet jesli nie protestuje.
No ale bylysmy w sklepie i zachowywala sie wzorowo.oh zeby zawsze tak pieknie bylo.Szla kolo mnie i kolo wozka.Nigdzie nie zbaczala z drogi;czasem tylko gdzies przystawala by popatrzec na cos/kogos.Ladnie ladowala mi rzeczy do koszyka i ogolnie pieknie.
Kupilam jej kube z rurka nuby bo dawno planowalam ale jakos zapominalam.podobno lepszy niz z dziobkiem.Jej sie podoba bo trzeba otworzyc,zamknac itd. o taki Nuby Flip-n-Sip antilek beker Rood
a w ogole podoga znow do d...pojechalysmy rowerem bo zaponielismy przelozyc fotelik do mojego samochodu.Pozniej moj zadzwonil ze wlasciwie musimy kupic drugi ale sama nie wiem...rzadko zdarza sie nam zapomniec przelozyc.
Co do wakacji to wczoraj bylam bardzo entuzjastyczna ,dzis moje emocje troszke opadly bo zaczelam szukac ofert na 9 dni a moj mi wola ze skoro taki kawal leci to chce na 14 co znacznie podwyzsza cene.Najtansza jaka znalazlam na 9 dni to 1500 e od osoby ale choc hotel jest 4gwiazdkowy to opinie nie sa najlepsze i znow slysze meza ze jak ma na wakacje leciec to nie chce na odwal ale te "nie na odwal" (choc patrzac na zdjecia w zyciu bym nie powiedziala ze z tym cos nie tak!) sa grubo ponad 2 tys euro od osoby a wiadomo ze i auto wynajac trzeba ,na wycieczki leciec i wiadomo,jak to na wakacjach.Chyba szkoda mi tyle wydawac ale moj stwierdzil ze musimy popytac znajomych czy cos polecaja i ewentualnie pojsc do biura podrozy i wypytac o szczegoly.Tak wiec czekam na odpowiedz od znajomych.
 
reklama
Kropa-tu jako etap przed zwyklym kubkiem (a chodzi mi o taki kiedy nie pije przy stole zeby nie wylala) doradzaja rurke .Osobiscie mysle ze sporadyczne uzywanie czy to butelki,czy dziubka czy tez rurki nie moze im zaszkodzic az tak bardzo.Bardziej bym sie chyba smoczkiem przejmowala bo widzialam dzieci z brzydkim zgryzem choc to na pewno rowniez sprawa dziedziczenia po rodzicach.Kupilam bo dla niej to taki bajer:) Wiadomo ze nie pije godzinami.
ten kunek krory masz tez chyba widzialam .Na czym on polega?to chyba cos w rodzaju normalnego?No ale chodzic sie z nim nie da.
a z ciekawosci.W czym dajecie mleko??

Ja natomiast dostalm odpowiedzi od znajomej ktora powiedziala ze oni lecac na karaiby zawsze wynajmuja apartament a nie hotel i ze szczegolnie z dzieckiem jest to wygodniejsze.Mowi ze nie pamieta nazwy ale poda jak jej maz wroci.No ale ja,szpieg pierwszej klasy,doszlam po zdjeciach do tego gdzie przed kilkoma dniami byli nasi znajomi (a ich znajac byli w porzadnym miejscu.Zreszta jedna z par brala tam slub.No i oni lataja regularnie wiec wyspe zdazyli juz poznac).Okazuje sie ze tez wynajmowali apartament i wyglada porzadnie,czysto a i opinie sa dobre:)Apartament lezy zaraz przy plazy.Juz posprawdzalam i od razu za telefon do mojego.No a znajomi beda u nas na parapetowie to wypytam o szczegoly
 
Ostatnia edycja:
Do góry