reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Hej Kochane lipcowe mamuśki

U mnie ostatnio sporo pracy. Projekty a klienci poganiają. Cięzko robic na komputerze, skupic sie i wybierac rzeczy jak maly rozrabia obok.
We wtorek u kornelki zakonczenie roku i zakonczenie przedszkola. Ale jeszcze caly lipiec moga dzieci chodzic. Na zakonczenie przedszkola troche sie powypalalam (skladka wszystkich dzieci, ale ja wszystkim sie zajelam sama) bo pokupowalam prezenty dla pan, przygotowalam kartki-podziekowania ze zdjeciami, i dla jednej pani fotoksiazka, ktora pochlonela mnie mase pracy!! Ale jak ją rodzice zobaczyli to az plakali, Mozna sie niezle wzruszyc bo zdjecia i opisy fajnie wyszly a zrobilam ją na 70 stron. (ala praca magisterska)

Dziaciaczki ok chociaz weekendy mamy rozne. Raz Kornelka jakis wirus i goraczka 39 stopniowa a na drugi weekend Marcelo. Za dwa tygodnie roczek powoli sie do niego przygotowuje. Planujemy w ogrodzie ale to wiadomo jaka pogoda moze nas spotkac. Kupiłam juz serwetki, balony, kubeczki i talerzyczki :-) Brakuje mi jeszcze kilku rzeczy świeczka na torcik, balony duze z liteką 1, banki mydlane.
A zapomnialam napisac, ze Marcelek juz chodzi :-)
 
reklama
A zapomnialam napisac, ze Marcelek juz chodzi :-)
To było do przewidzenia, że szybko ruszy;)
Ja też powoli, powoli szykuję się do urodzinek Zuzi-wypatruję co, gdzie i za ile...Nie poszalejemy niestety, bo ja już będę bezrobotna, ale jakoś uczcić trzeba pierwsze urodzinki:-)o swoich myśleć mi się nie chce (mam dwa dni po córce)
 
arlecia-no wlasnie mialam pisac do ciebie i pytac jak tam marcelek .przypuszczalam ze juz chodzi bo od dosyc dawna spacerowal przy meblach.na dlugo przed naszymi dzieciaczkami ale on motorycznie w ogole szybki byl.pamietam ze na nozki to on juz chyba w lutym wstal.a kiedy wystartowal?ile od czasu gdy pierwszy czas wstal na nozki?i kto to to drugie dzieciatko?
a "naszych" dzieciatek to sasanki mala juz tez chodzi
my tez planujemy urodzinki w ogrodzie ale poki co pogoda tragiczna:( mam nadzieje ze sie jednak uda,jak cos to i tak namiot mamy no ale lepiej byloby gdyby wszyscy swobodnie mogli sie poruszac.Poza tym strasznie sie podniecam tymi urodzinami:) juz od dawna zbieram ozdoby (wszystko w dwoch kolorach):kubki,talerzyki,sztucce,swieczki,balony,dmuchana jedynka,obrusy itd itd.teraz szukam jeszcze lampionow i takich tam.tort tez musze wymyslic.Suknia ktora tak bardzo mi sie podobala tez zdobyta z bolerkiem nawet.buty z tej serii okazaly sie tragednia ale trudno sie mowi.Prezent tez juz zamowiony ale niestety wlasnie dostalam odpowiedz ze sklepu ze juz nie maja na skladzie i pytaja producenta czy jeszcze ma.Szkoda mi ogromnie bo uparlam sie na to i jak nie beda mieli to sciagne ale z innego kraju tylko tyle zachodu:(
u nas ok,mala drepcze z wszystkim z czym sie da.stala tez ostatnio sama ale raczej tego nie praktykuje.fajnie jakby wystartowala przed pierwszymi urodzinkami ale to sie okaze.dziecko i tak decyduje o tym samo

joaszka-u mnie podobnie.urodziny mam w sierpniu ale w ogole o nich nie mysle.zreszta w trakcie przeprowadzki wtedy bedziemy no ale moze powinnam bo jakby nie bylo 3 dychy na karku...
 
Ostatnia edycja:
sasanka-no moja jak wiesz dostanie konia na biegunach (tylko niestety musze go sciagac z innego kraju).to taka klasyczna zabawka ktora mam zamiar zachowac.poza tym drewniany wozeczek(jaki to jeszcze sie zdecydowac do konca nie moge),lale,i prawdopodobnie taki samochod albo cos w tym stylu http://www.loopauto.nl/funcars/retro-roze-p-73.html albo poza tym mowie wszystkim kto pyta ze wolalabym by nie dostala plastiku,zabawek grajacych,swiecacych i bog wiec co jeszcze robiacych a po prostu piekne,klasyczne,drewniane zabawki;ewentualnie ksiazeczki no ale to juz mniejsze rzeczy

ja tez conieco wybieram do domu ale mnie to juz mniej kreci niz kiedys.jutro np jade wybrac drzwi na dol.
co do kabiny to nie wiem.ja prysznic bardzo szybko biore (wole wanne na dluzej).sauny nienawidze bo mi od razu duszno i niedobrze sie niej robi.Bajery typu radio czy podlaczenie do telefonu tez nie sa mi potrzebne bo a)jak mowilam prysznic krotki po to by sie umyc b)nie jestem tak wazna by ktos musial mnie lapac telefonicznie podczas gdy sie myje;)tak wiec moja kabina bedzie prosciutka jak juz ja zakupie
 
Hej dziewczynki.
U nas przed momentem konferencja skype z teściami. Ja oczywiście się zaszyłam w sypialni, a wcześniej zapierałam ubranka Niny bo się dorwała na balkonie do doniczki z ziemią.
Eijf- Nina nosi ubranka na 80-86, 9-12, albo 12+, Zależy od rozmiarówki. W parku faktycznie mówią, że ona wygląda na starsze dziecko. Wierzyć się nie chce, że urodziła się z hipotrofią ;-) No, ale muszę też powiedzieć, że jakoś zdjęcia ją powiększają. Moja mama nakupowała ubranek na wyrost, bo mylne miała wrażenie przez skype i zdjęcia. W rzeczywistości jest duża, ale nadal taka niemowlęca :-D
Arlecia- dołączam się do Joaszki. Było do przewidzenia, że Marcelek ruszy jako jeden z pierwszych :-) Super.
A co do zdjęć - ślicznego masz synka. Słodkości. Ja mam kilka pomysłów na roczek, ale tak właściwie to nie wyprawiam. Jak ktoś będzie chciał przyjechać niech przyjedzie. Nikogo nie liczę. Upiekę ciasto, kawa jest, herbata też . Bardziej myślałam pod kątem naszej trójki, że będą czapeczki, gwizdki, baloniki. Żeby chociaż na zdjęciach utrwalić ten moment.
sasanka, eijf - wybór sprzętów do domu pochłania b. dużo czasu, też to na okrągło przerabiam. Wcześniej człowiek jakoś się nie zastanawiał, i sporo rzeczy jest nieprzemyślanych. Za grosze sprzedaliśmy pralkę w super stanie, bo nigdzie się nie mieściła a kupowaliśmy sprzęt do zabudowy. W łazience wielka wanna, a miejsca malutko. No ale ciężko poplanować... Człowiek młody to nie myślał o dzieciach :-)
Joaszka- eijf- witam w gronie sierpniówek. Ja z 12-go. Zodiakalny, cholernie uparty lew... Sama się czasem sobie dziwię, jaka potrafię być nieznośna...

U nas też trwa walka z Niną o jej wymuszanie. Ciężko mi czasem idzie przeciwstawianie się jej. Jakoś tam ciągle mam wrażenie, że jakoś sobie później poradzę, a póki co przytulam, póki chce się przytulać :-) Nie wiem, czy dobrze robię, ale tak jakoś czuję... Nie jest ona jakoś bardzo nieznośna, ale czasem potrafi dać w kość. Do 16 jest raczej pogodna...
Wcinam czereśnie, M robi herbatkę, zaraz rozłożymy łóżko w dużym , chociaż tu nie śpimy i będziemy oglądać film.
A dzisiaj kupiłam okap. Taki najzwyklejszy ale zabajerowany - nawet pilota ma :-D Chciałam z samsunga, ale brzydkie były, więc kupiliśmy polską firmę akpo, bo miał b. dobre opinie.
okap.jpg
 
sasanka-co kto lubi.ja prysznic szybciutko biore a wannie lubie sie wywalic (najczesciej z moim kilka razy w tygodniu)a w tym pokazanym przez ciebie bysmy sie nie zmiescili.na pewno jest to jednak jakies rozwiazanie kiedy trzeba wybrac.
u nas zreszta odwrotnie.My najpierw robimy kuchnie i ogolnie na dole sie skupiamy a potem nadejdzie czas na gore ale to juz naprawde przebudowa by sie przydala bo musielibysmy kuc sciany zeby powiekszyc lazienke bo ta niestety jest mniejsza niz obecna.
ja samochod wlasnie metalowy chce (urodziny bez plastiku he he).on jest do odpychania sie nogami wiec nie jezdi na baterie itd.takie klasyczne modele co jest dziwne bo zarowno wozek jak i samochod klasyczny a w zyciu wlasnie podoba mi sie to co najnowsze

mysza-no pilota nie ma!??;)swoja droga jak wybieralismy kuchnie a raczej krany do kuchni to byl kran na pilota ha ha.
moja w sumie te sama rozmiarowke ma.zdjecia rzeczywiscie powiekszaja te nasze dzieci.zaraz potem wlosy.te ktore je maja w nadmiarze wydaja sie starsze.
moja to ogolnie grzeczne dziecko.jak mowilam cudnie spi,nie wrzeszczy jak sie budzi,cudnie je i smieszna jest ale ma swoje momenty i ja ich nienawidze.Nie lubie jak krzykiem probuje cos wskorac.Z jednej strony ja rozumiem bo czuje sie sfrustrowana;wiecej rozumie a niewiele jeszcze potrafi w tym powiedziec wiec zalatwia to krzykiem ale mimo tego staram sie trzymac krotko bo przegapie monet i bede miala potwora jakiego chciec nie chce!jak krzyczy to w srodku sie gotuje i sama mam ochote krzyczec ale udaje ze nie robi to na mnie wrazenia:) a co do przytulania to dziecko jest sciskane i calowane caly bozy dzien,ale nie jak krzyczy:) dzis probowalam ja nauczyc dawania buzi.mowie "daj buzi" a ona otwiera usta a potem nagle pierdzi na mnie jezykiem...
p.s. ja tez lwica...mecze sie sama ze soba.strasznie mi zalezalo zeby dziecko choc lwem nie bylo ha ha
 
reklama
sasanka -takie quady to w polsce tez kupic mozesz.z tym ze mnie sie wydaje ze to cos dla starszego dziecka raczej
 
Do góry