reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

mysza-to widze ze nie mnie jednej sen z powie spedza kuchnia...nie bede sie rozpisywac ale nie jest to tak latwe jakby czlowiek przypuszczal...my juz prawie kupilismy jedna ale moj zrezygnowal i zaczelo sie wyrysowywanie do nowa.w sobote kolejne podejscie.a gdzie reszta...?
moja tez wstaje gdzie sie da i tez niekoniecznie musi miec blat.moga byc drzwi do ogrodu czy szafki kuchenne.z tym ze przy tych drzwiach to jest taka krawedz o ktora wyrznela juz dwa razy.raz jej nawet krew pociekla z dziasel....no ale wczesniej czy pozniej i tak trzeba przez ten etap przejsc.jutro mam jej kuzynke w podobnym wieku.tez uprawiajaca wspinaczke wiec sobie wyobraz nine razy dwa...
paste do zebow po prostu mialam z gratisow i malej smakuje:) co do nocy to kurcze az sie boje bo ja rozpieszczona jestem.u nas od kilku mc po prostu przespane.pamietam jak kiedys czailam sie na palcach i balam oddychac bo mala wszystko budzilo.dzis bez proeblemu moge wejsc do jej pokoju i wziac cos z szafy.wczoraj nawet sprawdzalam na spiocha czy sie nie skupala.
aha ,moja zadziwia mnie tym ile slow juz jarzy (wszystkie poki co po polsku).za kazdym razem bezblednie odnajduje co kaze jej szukac.nawet melodie rozpoznaje z zabawki.ja spiewam a ona gapi sie na ta ktora tak gra.oko pokazuje ale nie wiem czemu smieje sie jak mowie "nos"....
czytalam ze twoja kombinuje jak przejsc przez krawedz.trzymaj sie bo za chwile juz bedzie wiedziala...
p.s. fajny pomysl z osobnym pokojem dla malej.powodzenia.cos pewnie wykombinujesz
 
Ostatnia edycja:
reklama
dzień dobry ;)
dziś dzień dobrych uczynków-więc nie zapominajcie..... ;)

młoda śpi a ja młodemu obiad gotuję....
i pranie mam do powieszenia
dziś tak pięknie....
słonko świeci
zaniesiemy Kubie obiad i spadamy na spacerek....

miłego dnia ;)
 
Mysza, przynajmniej masz swoje mieszkanie. Ja wynajmuję, może jeszcze z 5 lat i nic zrobić nie mogę. A to mieszkanie totalnie się nie nadaje do mieszkania z dzieckiem.
Jak jeszcze Zu nie było to nie widziałam wielu rzeczy, które teraz wkur...na maksa. Jak mała podrośnie to nie będzie nawet miała swoje kąta- sypialnia jest tak zorganizowana, że tylko łóżeczko Zuzi się mieści. I nie możemy wywalić ani łóżka, bo to z ramą, lustrami nad nim itp. szafa też ma lustra, i szału dostaję od wycierania tych małych łapek.
No ale nie nasze to, więc za dużo zmian nie zrobimy.
Właścicielka za granicą, a my nie mamy gdzie wywieźć ewentualnie tego łóżka, zresztą obawiam się, że przy demontażu się rozwali.

Miałam dziś myć okna, ale to pada, to słońce...szanowny M na siłownię się wybiera, jeszcze karmienie, spacer, potem znów karmienie i kuźwa na nic czasu nie ma....
 
szkoda ze tu takie pustki.Jak sobie przypomne ze kiedys wracalam do domu (jeszcze w ciazy) z pracy i siadalam delektujac sie kilkustronnicowym czytaniem z jednego dnia...fajnie bylo.Ja na pisanie i czytanie zawsze mam czas ale to teraz troche niestety jak prowadzenie monologu...
u nas ok.Mala zadzwia mnie tym ze tyle juz rozumie.Wczoraj chciala bidula zalozyc sobie skarpety.
weekend minal mi o wieeele za szybko i nie zdazylam zrobic tego wszytstkiego co chcialam no ale udalo sie w koncu kupic kuchnie i nie rezygnowac z wybranych materialow tylko dlatego ze byly drozsze.jak sie okazalo w jednym a drugim sklepie roznica za to samo moze wynosic prawie 3 tys euro...o tyle mniej zdolalismy ja nabyc w innym salonie.na dodatek ugotowali nam obiad przy wybieraniu,dali wlasnorecznie zrobiona czekolade i na koniec bukiet kwiatow:)
 
Hej dziewczynki.
Jutro sądny dzień. Przyjeżdżają przekuwać ściany. Najgorsze jest to, że muszę się z małą wynieść na cały dzień, bo będzie straszny hałas, a chciałam w razie "w", trzymać rękę na pulsie. M w tym czasie będzie rozbierał ściankę działową, więc mogłabym się przydać do poszeryfowania :-D
No, ale muszę wyjść, więc wychodzę. Sypialnia będzie zamknięta na amen, więc poproszę eMka, żeby do naszego powrotu chociaż łazienkę uprzątnął, żebym mogła Ninkę wykąpać.
Mam teraz troszkę więcej czasu, bo wrzuciłam już z kuchnią na luz. Wiemy, co chcemy. Szaleć nie ma z czym, bo miejsca mało, a podjęliśmy decyzję i wstawiamy w aneks jeszcze pralkę. Inaczej ciągle coś będzie niedokończone, bo pralka będzie czekać na jakieś ostateczne miejsce.
Dzisiaj M musiał zostać dłużej w pracy, bo jakiś koleś miał go zmienić o 14, ale pochlał i znalazł się w Radomiu :/ Myślałam, że się wścieknę. Nic już nie można zaplanować, bo jakiś idiota nie wie, że musi iść do pracy...
Sama wszystko przygotowywałam do remontu. Teraz będę oglądać x-factora, a potem przepis na życie, ale szkoda, bo ost. odcinek :-(
Eijf- Ty pewno możesz zaszaleć z kuchnią. Będzie z prawdziwego zdarzenia z ogromną wyspą. Ehh marzy mi się zlew na wyspie, no, ale u nas to marzenie.
Jak Nina śpi, to też wchodzę i sobie biorę co potrzebuję, ale staram się być cicho. Co oczywiście mi nie wychodzi.
Fajnie z tym obiadkiem. Pewno wliczony w cenę kuchni :-D Kwiaty też. Hahaha
Joaszka- wiesz, jak to jest. Jak coś masz, to tego nie doceniasz. Ja marzę o domu, ale może to wynika bardziej z faktu, że całe życie mieszkałam w domu i ciągnie mnie do korzeni. Gdyby rodzice nie sprzedali naszego domu rodzinnego, to myślę, żę wróciłabym na Śląsk. Chociaż pewnie nie stać by mnie było na remonty.
Kasiamaj- haha dzień dobrych uczynków ;-) Ciekawe, czy byłam dobra tego dnia :-p
Ok x-factor leci, spadam
 
Joaszka- wiesz, jak to jest. Jak coś masz, to tego nie doceniasz

no wiem-dziś widzieliśmy w autobusie chorą dziewczynkę, nie wiem na co, jakiś rodzaj upośledzenia...No i tak mówię do M, że my czasem narzekamy na Zu, że taka ruchliwa, czasem nam w czymś przeszkadza, no wiadomo...a dziś "głupio" mi było, że mamy zdrową, mądrą i ładną córkę, a ta dziewczynka jest chora....

eijf-no to extra,że z kuchnią wyszło. I masz trochę rację-taki monolog trochę się tu ciągnie, no ale cóż...

zmykam do wyra, jutro do pracy. Zaraz ostatni miesiąc pracy, ostatnia wypłata, 2 miesiące bezrobocia i nie wiem co dalej...Nadal nic nie mogę się dowiedzieć-czy będę pracować czy nie...Ciągle się zastanawiają-ja czy ta druga...
 
Ostatnia edycja:
mysza -masz racje.kazdy marzy o czyms jeszcze a "u sasiada trawa zawsze bardziej zielona" jak tu powiadaja.ja mam dom ale marzy mi sie wiekszy ogrod...wiem,wiem.co do kuchni to bez przesady.wyspy nie bedzie choc taki byl wlasciwie plan ale moj sie zbuntowal bo w rezultacie nie chcial.nie bede sie rozpisywala dlaczego.Tak poza tym to ja lubie minimalizm i prostote i taka wlasnie kuchnia bedzie.naprawde nic szczegolnego:)biale szafki,czarny blat,troche sprzetu.Nawet nie jest bardzo duza bo tu domy nie za wielkie jako ze i kraj maly.a gdzie cala reszta,matko jedyna....
 
Ostatnia edycja:
Witam po urlopie:)

Kurcze, nie za dużo tu pisałyście, bo dało się nadrobić, szkoda:-( może coś się ruszy

Wakacje minęły nam bardzo intensywnie, w 3 tyg. zjeździliśmy całą Chorwację i zrobiliśmy wyskok do Bośni, w sumie ok. 2 tys. km po samej Chorwacji.
Tak się bałam, jak mała zniesie podróż, a teraz jestem zdziwiona, ze tyle daliśmy radę zwiedzić z małym dzieckiem. Mała turystka nam rośnie:tak: W sumie z jej powodu zrezygnowaliśmy może z 2 wypadów, które spontanicznie zrobilibyśmy, gdybyśmy byli sami. Wleźliśmy nawet tam, gdzie teoretycznie ciężko z wózkiem... tata musiał wykazać się krzepą i dało radę:-)
Zbawieniem okazała się parasolka przy wózku.

Mankamentem było ciągłe pakowanie tego naszego majdanu, brr... ja to potrafię swoją walizkę w 10 kg spakować, ale z dzieckiem, to ledwie mieściliśmy się w bagażniku.
 
reklama
Mysza-obiadek to na dzien dobry byl:)wtedy zaczyna sie rozmowy,plany i nikt nie jest pewny czy Dana osoba nabedzie kuchnie

kropa-no kuchnia ktora prawie kupilismy przed paroma dniami miala i kuchenke i zlew na wyspie.wielokrotnie tak widzialam i nie widze przeszkod tym bardziej ze zmywa raczej wszystko zmywarka.

Nef-to fajnie ze daliscie rade!slyszalam o ludziach odbywajacych podroze dookola swiata z niemowlakami wiec pewnie sie da choc dla mnie wyprawa na normalne wakacje to wyczyn niemaly

niemal plakac mi sie chce ze weekend sie skonczyl!dopiero co wracalam w czwartek z pracy cieszac sie na 3 dni wolnego à tu zlecialo zanim sie obejrzalam
 
Do góry