Mysza1984
lalllalalala ;-)
Dzień dobry.
Ja pobudka już przed 7. Teściowa wzięła Ninę, ale ta się rozpłakała, więc musiałam się pokazać. No i jak wyszłam z sypialni to już nie wróciłam. Teraz siedzę w kuchni i się laptopuję, M śpi. Nina gada jak najęta.
sasanka- super, że córcia już tak ładnie chodzi. Nina próbuje raczkować, ale idzie jej to opornie, nawet jeszcze nie wystartowała Ja z kolei nie mogę się doczekać wizyty mojej mamy. Będzie pod koniec marca. Fajnie, podładuję akumulatory.
Joaszka- mam to samo. Nie mogę się zdrzemnąć jak Nina siedzi z eMkiem, bo dźwięki mnie dobijają. Właściwie, to ja chyba bardziej sama z siebie nieświadomie nasłu****ę. Ufam eMkowi, ale jakoś tak to jest silniejsze ode mnie. Teraz też teściowie bawią się z Niną, ja w kuchni, ale słucham, bo im akurat nie ufam :-)
eijf- o szukacie domku, widzę, że już na poważnie. Jaki by Ciebie zadowalał? Mnie to się marzy taki zwyczajny do 130 m.kw. max, bo kto to ogranie Żałuję, że już nie mam, Nina miałaby swój pokój i pewno wychowywałaby się z psem. Ale pozostają mi marzenia.
A to był na szczęście śnieg z deszczem i szybko stopniał. Dzisiaj widzę słonko świeci, ale pewno jest zimno. Wczoraj zakładałam folię na wózek, bo tak wiało i Nince oczko łzawiło.
Joaszka- ja już nawet Nince nie wyciągam jak widzę gile, bo ona się nie da. Więcej krzywdy jej przy tym narobię niż to warte. No, ale katar jej przeszedł. Rozumiem, że u Was jest, więc wtedy niestety trzeba fridować. Głupoty gadasz. Ja to też w takim razie wyrodna. M robił 12 dni z rzędu, a ja pod koniec nie miałam siły już na nią patrzeć. Modliłam się, żeby jak najwięcej w ciągu dnia spała. Nie miałam siły się z nią bawić. Jak ją brałam na ręce, ze zmęczenia obijałam się o futryny. Myślę, że to wynika bardziej ze strachu o nią. No i kazda z nas chciałaby być doskonałą stąd te gorsze dni.
Nic mi się nie chce. Odczuwam ogromną ochotę kupienia czegoś sobie. Choćby głupią bluzkę. Nie mam już w czym chodzić. Na szczęście odzyskałam spodnie, do których nie wchodziłam przed ciążą, więc chociaż tu nie ma braków :-) Chciałabym jakieś baletki na lato. Ehhh dużo bym chciała
Ja pobudka już przed 7. Teściowa wzięła Ninę, ale ta się rozpłakała, więc musiałam się pokazać. No i jak wyszłam z sypialni to już nie wróciłam. Teraz siedzę w kuchni i się laptopuję, M śpi. Nina gada jak najęta.
sasanka- super, że córcia już tak ładnie chodzi. Nina próbuje raczkować, ale idzie jej to opornie, nawet jeszcze nie wystartowała Ja z kolei nie mogę się doczekać wizyty mojej mamy. Będzie pod koniec marca. Fajnie, podładuję akumulatory.
Joaszka- mam to samo. Nie mogę się zdrzemnąć jak Nina siedzi z eMkiem, bo dźwięki mnie dobijają. Właściwie, to ja chyba bardziej sama z siebie nieświadomie nasłu****ę. Ufam eMkowi, ale jakoś tak to jest silniejsze ode mnie. Teraz też teściowie bawią się z Niną, ja w kuchni, ale słucham, bo im akurat nie ufam :-)
eijf- o szukacie domku, widzę, że już na poważnie. Jaki by Ciebie zadowalał? Mnie to się marzy taki zwyczajny do 130 m.kw. max, bo kto to ogranie Żałuję, że już nie mam, Nina miałaby swój pokój i pewno wychowywałaby się z psem. Ale pozostają mi marzenia.
A to był na szczęście śnieg z deszczem i szybko stopniał. Dzisiaj widzę słonko świeci, ale pewno jest zimno. Wczoraj zakładałam folię na wózek, bo tak wiało i Nince oczko łzawiło.
Joaszka- ja już nawet Nince nie wyciągam jak widzę gile, bo ona się nie da. Więcej krzywdy jej przy tym narobię niż to warte. No, ale katar jej przeszedł. Rozumiem, że u Was jest, więc wtedy niestety trzeba fridować. Głupoty gadasz. Ja to też w takim razie wyrodna. M robił 12 dni z rzędu, a ja pod koniec nie miałam siły już na nią patrzeć. Modliłam się, żeby jak najwięcej w ciągu dnia spała. Nie miałam siły się z nią bawić. Jak ją brałam na ręce, ze zmęczenia obijałam się o futryny. Myślę, że to wynika bardziej ze strachu o nią. No i kazda z nas chciałaby być doskonałą stąd te gorsze dni.
Nic mi się nie chce. Odczuwam ogromną ochotę kupienia czegoś sobie. Choćby głupią bluzkę. Nie mam już w czym chodzić. Na szczęście odzyskałam spodnie, do których nie wchodziłam przed ciążą, więc chociaż tu nie ma braków :-) Chciałabym jakieś baletki na lato. Ehhh dużo bym chciała