Witam!
dziękuję za miłe przyjęcie
Miałam z Wami wczoraj trochę popisać, ale z uwagi na nadciągające mrozy, moje dziecię potrzebowało duuużo przytulania i prawie cały dzień na mnie wisiało jak koala. Dziś też nie jest lepiej, zwykle o tej porze jesteśmy na spacerze, ale z uwagi na warunki za oknem jesteśmy uziemieni...Nie wiem jak to dziś zniosę, bo Antonio należy do tych baaardzo mało śpiących w dzień, a jedyna dłuższa drzemka mu się właśnie na dworze zdarza...Już ostro manifestuje swoje niezadowolenie z powodu zmiany planu dnia...ech...jedyną przyjemność sprawia mu wpatrywanie się i mazanie lustra (mam nadzieję, że przez to jakimś narcyzem nie zostanie :-))
Wreszcie zasnął (okupione to było straszliwymi krzykami, przez co chyba sąsiedzi uważają mnie za wyrodną matkę), więc może wreszcie uda mi się dokończyć tego posta, którego od godziny chyba już piszę
ewelad, tiffi1, jedyneczka, gratuluję udanych chrzcin, my to wydarzenie mamy już za sobą, postanowiliśmy małogo ochrzcić we wrześniu, akurat w niedzielę przypadał rocznica naszego ślubu, więc tak dwie pieczenie na jednym ogniu, co do przygotowań to wszystkim się moja mama zajęła, więc perfidnie pojechaliśmy na gotowe
agatka_natalia Antonio ma poliki rozpalne jak jest mu za gorąco, więc u Was może podobny objaw.
MMmmMM, nasz wózek też od dłuższego czasu z usterą, skrzywiło się kółko, przez co ściąga w jedną stronę i średnio przyjemnie się z nim chodzi.
madzik1980 ciekawy i przydatny link o tych spacerach.
Mysza1984 mnie też mało co zatrzymuje przed spacerowaniem, no ale u nas na termometrze -12, więc niestety, jestem uzbrojona w duże ilości czekolady na poprawę nastroju :-), moje dziecię też ostatnio bardzo często budzi się w nocy. Początkowo myślałam, że się nie najada, więc wieczorem zaczęłam kaszkę serwować, efekt jest tego taki, że mniej więcej o 2 Antonio budzi się wyspany, uśmiechnięty, pełen energi do zabawy, uśmiechów, pisków i czego tak jeszcze potrafi. Efekt tego jest taki, że mam już takie wory pod oczami, że aż boję się w lustro spojrzeć. Żeby to jeszcze w dzień odsypiał, to bym razem z nim spała, ale nic z tego...
ewelad do 10,30
, ja ostatnio o tej godzinie wstałam w lipcu...
Czyżby miała być drzemka dłuższa niż 15 min?? nie poznaję mojego dziecka. Tedy piszę dalej...
kacperek i fasolka u nas marudzenie jest albo z braku świeżego powietrza, albo właśnie z głodu. Też karmię jeszcze piersią, ale z uwagi na niemałe gabaryty mojego syna, zauważyłam, że mu już to nie starcza (co godzinę musiałam go karmić, nawet w nocy), więc na własne ryzyko, po konsultacji z moja mamą i lekturze poradnika z 1980 r. na którym to podobno mnie moja mama wychowała, zaczęłam wprowadzać kaszkę i jarzynkę (ale nie ze słoiczka, sama gotuję). Jest trochę lepiej. Jutro mamy szczepienia więc się jeszcze z lekarzem skonsultuję.
No i skończyło się, moje dziecię w stało z wieeelkim płaczem. Tymczasem...