kropa501
Fanka BB :)
My już uskuteczniłyśmy spacer - pizgawica taka, że szok... Mała w wózku, więc luz, chętnie bym się położyła obok i niech ktoś nas wiezie
Ja pomału wprowadzam zupkę jarzynową, ale mała jest bardziej zainteresowana łyżeczką i miseczką niż jedzeniem. Nie wiem czy jej to smakuje, czy nie :-) Coś tam przeżuwa... Podaję póki co po 2 łyżki, i stopniowo będę zwiększać. I tak już nie karmię całkowicie piersią, więc przynajmniej ograniczę mm.
Ewa- u mnie każda noc to loteria... Wybudza mi się co chwilę i już nie wiem w czym problem... Mam nadzieję, że to jakiś porządny skok, po którym mała będzie sama chodziła do kibelka i szykowała sobie szamę No i na spacer też niech się wyprowadza i organizuje mamie czas :-)
Mysza, trzeba było ze spacerem poczekać, my wyszliśmy o 14.30 i było pięknie Cieplutko i bezwietrznie Co do spania u nas to samo, od kilku dni Ksiazę zasypia w połowie butli po kąpaniu o 21-ej, budzi się za godzinę, dojada i gimnastyka do północy :/ Szkoda tylko, ze do tych akrobacji potrzebuje publiki, bo tak to mógłby sobie leżeć - i tak nie śpimy.
Co do jedzenia, ja daję 6 łyżek nowego, i reszta tego, co już zna, następnego dnia odwrotnie: sześć łyżek znajomego jedzonka z dnia poprzedniego + reszta słoiczka nowego, a trzeciego dnia cały słoik nowego i jak nic się nie dzieje, to po 3 dniach wprowadzam nowe, bo jakbym tak wprowadzała co 6 dni, po kilka łyżek, to rybę dostałby na 18-tkę
Ja tylko na moment, bo sama nie wiem co z tym fantem robić. Płakałam pół nocy bo moje dziecko o 22-ej usnęła na jakieś 30-40minut a potem nie spała do 3.20 próbowaliśmy wszystkiego, masaże, najlepiej chciała się nosić i się cieszyła, odłożenie i niereagowanie na marudzenie dało tyle, że wpadła w taki płacz, że aż się zaczęła zachłystywać śliną i zanosiła się więc M ją wziął i usnęła na rękach,a le to już waśnie była ta 3.20. Oczywiście rano nie przystomna obudziła się o 7-ej zjadła, potem przed 10 zjadła i spała do 12-ej no musi księżniczka odespać. Odsłoniłam rolety, hałasowaliśmy z M (bo on dziś pracuje z domu) a ona nic. Wstała o 12-ej bo jej się pampers przelał tyle ulała. Miałam w nocy myśli, że mała nie będzie miała rodzeństwa, bo mnie wykończy
U nas podobnie, Królewicz za dużo śpi w dzień, ale weź nie połóż... Budzę delikatnie, ale zły potem, że nie podchodź. I tańce do północy.
witam,
u nas nie ma rytmu, tzn. po myciu cyc, ok 23-24 butla, ok 4. cyc, i tyle z wiadomych rzeczy.
Mała obudziła się ok. 23.30 na flachę, a po jedzeniu ponad 2 godz była aktywna, zanim się wydoiłam i ogarnęłam była prawie 3. wlazłam do łóżka to się Mała uaktywniła, to smoczek, to "niech mnie ktoś przytuli", i tak do 4.30. O 5.30 wstała na cyca, a po 7 musiałyśmy dziś wstać. Teraz glizdon próbuje zjeść panel do kopania od maty i się irytuje, że się nie mieści cały
My dziś po wizycie u psychologa i płakać mi się chce, bo w końcu ktoś mnie na poważnie potraktował i uwierzył, że z moim dzieckiem jest coś nie tak...
Okazało się, że moje dziecię jest niedostymulowane, a to dlatego, że ciąża zagrożona była i musiałam prawie cały czas leżeć, więc dziecko się nie kołysało, nie miało bodźców, a przez to nie do końca rozwinęły się pewne partie mózgu.Dodatkowo stres w ciąży (hipotrofia, wada serca, czy się utrzyma, itp, itd) też się znacznie do tego przyczyniły. Mamy specjalne zalecenia, które kłócą się jednak z rehabilitacją i się teraz śmieje, że w dni parzyste słuchamy psychologa, w pozostałe rehabilitanta ;-)
Mamy się dużo w chuście nosić i mam iść na spotkanie z doradcą chustowym. Dużo bujać, huśtać, spacerować (nogi mi już w d... włażą, a fleki mi się do gwoździ zdarły), zawijać, mocno masować, pukać . Ja to się śmieję, że będziemy do podłogi gwoździem przybijać, bo dziecko nieczułe na ból, jak przydzwoni sobie z rozmachu grzechotką w łepetynę, to tego w ogóle nie zauważa.
Aa, i grozi nam nadpobudliwość, czytaj ADHD, więc musimy szybko dziecko wyprostować.
Moje dziecko jest bardzo inteligentne, bo jak pani do niej gadała, to Mała poodpowiadała, grzecznie się pouśmiechała, zaśliniła pół gabinetu, a jak powiedziała "jakaś Ty śliczna", to Olka walnęła takie kupsko, że bokiem uciekło i musiałam ją myć
I zero stresów, nerwów, kłótni przy dziecku - ciekawe, co mój M na to powie...
I bardzo możliwe, że jak się Małą już do pionu ustawi, to będzie rozwijała się szybciej od rówieśników... dziękuję za takie atrakcje, trochę spokoju poproszę...
Mysza psycholożka powiedziała, że do 8-go miesiąca dzieci mają pełne prawo mieć po nocach dziwne pomysły. Już niedługo:-)
Tiffi dziś mi pani powiedziała, że moja za mało śpi, ciekawe co by o Twojej powiedziała Może też się skusisz na poradę? Mówię Ci, od razu mi lepiej na duszy
AAA, po wizycie gadałam z teściową i mówię jej, co i jak. A ona mi, że od początku mówiła, że Mała jest taka i taka. No żesz... Przez tyle czasu slyszałam, że dziecko jest boskie, a ja nic innego nie robię, tylko choroby jej wymyślam. I że krzywdę robię nosząc w chuście ...
Tweenie, dobrze, że coś już wiesz. Ja bym raczej słuchała psychologa, rehabilitanci widzą tylko ciało, nie duszę Jak się naprostuje wnętrze, to ruchowo nadgoni Koleżanka tak wyprowadzała swojego z rehabilitantem i neurologiem ze wzmożonego napięcia, że z frustracji dziecko mało nie zwariowało, razem z matką. Psycholog kazał odpuścić te ćwiczenia, bo więcej złego niż dobrego dawały i napięcie zeszło jak ręką odjął Moja szwagierka rehabilitantka i w każdym widzi coś do rehabilitowania