reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

witam wieczorkiem

u mnie jak zwykle nie ma czasu na lapka,rano do poludnia bylismy na spacerku,potem obiad,coś tam posprzątać,jak M wrócił z pracy to pojechałąm sobie na sklepy,terez M okąpał małego a ja mam chwile dla siebie

rano się wkurzyłam bo kupiłam body małemu i jak wróciłam do domu to już go nie było,zgubiłam po drodze,włożyłam do kosza tego pod wózkiem ale tak wiało ze musiało mi go wywiać,potem jechałam jeszcze raz w stronę tego sklepu co go kupiłąm ale już woreczka z ciuszkiem nie było, no ale byłam w h&m,kupiłam małemu fajny komplecik,ale jeszcze bodziaki tez mu kupie w tym sklepie na osiedlu bo fajne tam miala i tanie w miare,jak znów nie zgubie

małemu zrobiła sie ciemieniucha,nie ładne to no ale co zrobić

musze juz kończyć bo mały marudzi,pewnie chce cyca
 
reklama
mialam na koncu jezyka ze dostanie lego w prezencie jak je wreszcie wysra :-D ale cos wykombinowac trzeba :tak::tak:

:-D :-D

A ja popełniłam największy błąd mojego życia. Mam nadzieję, że mojemu dziecku się nie poprzestawia. Otóż wykąpałam ją, nakarmiłam i odłożyłam do łóżeczka. Zaczęłam gadać z rodzicami na skype i Nina zaczęła płakać. No to moja mama, że jeszcze wczesna godzina i że mam ją przynieść. Myślę sobie fakt dopiero 19 przyniosę na moment. Nie było po niej widać, że już usypiała, wszystko ją interesowało, gadała, śmiała się, śpiewała tam coś po swojemu. I się rozbudziła. Co prawda ziewała, ale guzik to dawało. Skończyłam gadać, odniosłam do łóżeczka i się zaczął sajgon. Pogasiłam światła, ciemno jak wiadomo gdzie, a ona sobie śpiewa i gęga. Normalnie szok. Potem ryczy, biorę na cyca, zasypia odstawiam rozbudza się. W końcu zapodałam smoka i odpłynęła. Trochę nam jednak zeszło i traciłam już nerwy.
Teraz jem kolację i zaraz pakuję się do wyra. M w pracy, nie wiem o której wróci, bo jego szef ma dziś święto. Jest Żydem i obchodzi Nowy Rok (5000 któryś tam :-D) pozapraszał znajomych i biedny M musi im gotować. A miał mieć dziś wolne... Esh życie...
 
Franuś dzisiaj przechodzi samego siebie po spacerze od około 18 jak by coś go zaczarowało śpi po chwili się budzi i głośno płacze bardzo głośno - krzyczy nie wiem co mu jest teraz po kąpieli zasnął nawet jeść nie chciał tylko ze zmęczenia padł. Temperatury nie ma. Nie wiem czy to nie po wczorajszym szczepieniu, może go coś boli. Może siusiak bo ta lekarka tak mu mocno ściągnęła skórkę że ma krwisto czerwone!!! Powiedziała że musiała bo w moczu wyszły Franiowi bakterie jak zrobiliśmy posiew ale moim zdaniem nie musiała!!! my mu w kąpieli delikatnie ściągaliśmy a ta tak na żywca!
 
Ewelad- zapraszam serdecznie na jedzonko-dla koleżanki z bb duża porcja będzie- a co zapachów z gotowania to jak weszli ci fachowcy od szafki kuchennej to na dzień dobry- o obiad się gotuje-bo tak pachniało-już ich nawet rosołem chciałam częstować, ale chłopaki szybko się zmyli

Ashika na baterie nie jestem-ale zawsze z pogodą ducha podchodzę do każdego nowego dnia- i działa-zawsze jest coś z czego warto się cieszyć- natomiast mój M to moje przeciwieństwo -zawsze narzeka-a ja spoko luzik-nawet jak dwójka dzieci naraz płacze to i z tym trzeba sobie radę dać. Do moich dzieciaczków zawsze z uśmiechem -nawet jak mnie szarpie w środku- i to działa- może dlatego moje córcie rzadko płaczą-bo gdyby płakały i marudziły to nic bym nie zrobiła. Ale na smuciłam-jak doradca ubezpieczeniowy.

Vanilka te moje gotowanie tylko dlatego, że dzieciaczki grzeczne-Marta prawie wcale nie płacze-tylko wieczorem tak od 18.00-zaczyna marudzić, to wtedy wiem, że trzeba szybko kąpać- zresztą ja lubię gotować.
 
Bylismy wczora z mala w poradni laktacyjnej na kolejnym spotkaniu jeden sutek juz sie zagoil a drugi jak na zlosc nie chce i pomimo iz ja juz inaczej przystawiam to nadalmi go narusza i nie moze sie zagoic. Okazalo sie rowniez ze najprawdopodobniej ma wzmorzone napiecie miesni jamy ustnej i chyba tez asymetrie ale tutaj bym sie klocila. oczywiscie najbliszy termin na NFZ dopiero 26 pazniernika masakra jakas. no ale chyba pojde raz prywatnie i potem tego 26 na kase chorych. Bo mala wciaz robi wszystko by chwytac plytko no i mi je ze tak powiem splaszcza.
D

Kacperek i fasolka to co piszesz to jakby o mnie- do tej pory mam prawy sutek pęknięty- nie umie mi się zagoić- (a to już prawie 8 tygodni) -kupiłam osłonki piersi-ale przez nie to jak próbowałam Martę nakarmić to aż zawyłam z bólu- darowałam sobie- ta pierś jak karmię to mnie boli tylko przez pierwszych 10 sekund, a potem to już jest OK. Ja nawet nie pomyślałam, żeby inaczej przystawiać-a jak Tobie kazali przystawiać???

Co do spłaszczania to moja mi właśnie spłaszcza z jednej strony brodawkę i w szpitalu po porodzie doradczyni laktacyjna powiedziała, że taka uroda mojego dziecka i niczemu to nie wadzi..

Wzmożone napięcie mięśni jamy ustnej???? Pierwsze słyszę o czymś takim...
 
Maruśka można stosować kompresy z sody na spuchnięte kończyny po szczepionce. Mój wczoraj dostał dwie szczepionki (5w1 i żółtaczkę) w nogi.

pinowate polecam medela elektryczny. Sama nim odciągam i jestem bardzo zadowolona.

Ashika ja ze swoim tez muszę przeprowadzić rozmowę. Rozregulował mi się strasznie. Je o 21.00, potem o 1.00 potem o 5.00, a od 5.00 już co 3 godz.. A jadł o 20.00 potem o 3.00, a potem o 7.00-8.00.

Tetina dziś byłam w pracy i oznajmiłam, że wracam w maju. Po macierzyńskim biorę zaległy urlop wypoczynkowy, a potem idę na wychowawczy. W miedzy czasie idę na kurs kadry-płace.

tiffi, a może już jej w koszyku jest nie wygodnie?

Cynamonka, a może Lilia ma źle dobrany materac za miękki albo za twardy. Andrzej też nie chciał spać w swoim łóżeczku. Jak brałam go do swojego łóżka to od razu zasypiał. Mama mi mówiła, że to wina materaca, bo jak u niej jest to zasypia natychmiast. Mama go kładła na poduszce z pierza, więc miał miękko. Zmieniłam materac na miękki i teraz bez problemu Andrzej śpi.

Jasia dołączam się do ewelad też zacznę się u Ciebie stołować :-D

Dziś pojechałam do pracy oznajmić, że wracam w maju. M wziął urlop na jeden dzień i został z Andrzejem. Już po godz. do mnie dzwonił, gdzie jest strzykawka, bo małemu trzeba podać żelazo. Oczywiście była tam gdzie mówiłam mu przed wyjściem. Po pracy pojechałam kupić żelazko. Kupiłam tefala, zobaczymy ile podziała. Wróciłam do domu około 17.00 i przeżyłam szok :szok:. Do karmienia małego zużył 5 butelek, a były tylko trzy karmienia, o 11.00, o 14.00 i o 17.00. W łazience pobojowisko pieluchy mokre warlały się po podłodze, a mój M zadowolony siedział przy wózku z laptopem. Zapytałam się dlaczego nie sprzątnął pieluch oraz nie pomył i nie wyparzył butelek, a on, że nie miał na to czasu bo zajmował się Andrzejem :szok:
 
Agatka_natalia jak czytałam twojego posta to się uśmiałam-ach te chłopy-opieka nad dzieckiem to ponad ich siły-biedaczki-mój też dziś wzdychał przy kąpaniu, że opieka nad dwójką dzieci to wymęcza- a ja mu wcale racji nie przyznałam-ja się nie skarżę- jest dwójka i trzeba jakoś sobie dać radę...
 
Moj tez tak ma, wczoraj mowie do niego zeby przewinal mala, wiec poszedl z nia do sypialni. Zachwile wola mnie, wchodze do sypialni a on ma na palcu krem i pyta sie mnie ktory ma uzyc bo nie wie, pytam sie a ktory ma na palcu pokazal mi ten na plesniawki:szok:. Mowie mu ze przeciez umie czytac, jest jak byk napisane co i jak na opakowaniu:-D. Boze cale szczescie ze nie kazalam mu nasmarowac malej jezyczka bo by chyba posmarowal tym kremem do tylka:szok::-D
 
jedyneczka tak tak każdy z nas ma inny charakterek, ciekawe jaki moja Zuza będzie miła, czasem to się boję na wyrost. Co do zakupów to powiem ci tak ja ostatnio sporo rzeczy kupiłam używanych i jedna babka u której kupowałam zabawki wysłała owszem działające ale dwie były w takim stanie, że muszę je wyrzucić (były materiałowe -książeczka i jakaś taka grzechotka, bo normalnie zatęchłe, śmierdzące, a plastikowe uklejone jakimś jedzeniem, no porażka jak ludziom nie wstyd)
ninia podobał mi się tekst z kucharką. To niekoniecznie musi być @ ja miałam takie coś dziwnego właśnie jakoś w 5 tyg a potem koniec i okazało się to jeszcze z połogu. Co do huśtawki ja mam na baterie, ale nie wiem na ile starczają bo moja niekoniecznie za tą huśtawką
ewelad to się twój M wyspacerował jak gubił zakupy. Fajnie masz, że mała tak ładnie śpi
madzik spóźnione ale najlepsze życzenia. My przeszliśmy na pampersy dwójki
ashika oj bidulko to się zestresowałaś, ciekawa jestem jak poszukiwania klocka lego oczywiście. Fajnie, że młodemu huśtawka pasuje. Co do ropy i miejsca po szczepionce, to tak ma być, nie ruszaj tego.
jasia fajnie że córa dobrze zniosła pierwszy dzień w przedszkolu. Pewnie nie jedna z nas zazdrości ci takiego śpiącego dzieciątka
gregorka co do netu orientujemy się, który operator da radę. To chyba normalne że co tyle się budzi twoja mała
dzamena fajnie że Filip się dostał do przedszkola. A co to za szczepionka uodparniająca???
mruczka coś nie zrozumiale napisałam mój M zawsze w nocy mi pomaga tzn jego rolą jest odbijanie i zmienianie pieluchy, chodziło mi o ten konkretny przypadek
ewcik widzę, że twój Marcelino dobrał się z moją Zuzą, która w dzień naprawdę nie śpi wczoraj spała kilka razy po 5min, dzisiaj pospała na spacerze dwa razy po 30min i trochę w samochodzie, ja czasem już nie mam siły i zdrowia. Huśtawka, leżaczek stoją i nie wzbudzają większego zainteresowania. Oooo i czytam, że kupki rzadsze ze śluzem jak i u nas. Ja pytałam panią doktor powiedziała, żeby się nie martwić śluzem, a zielone czasem od twojego jedzenia mogą być
tetina myślę o powrocie do pracy a możesz coś napisać więcej o tym pielęgnacyjnym??? Tylko ja mam zaległy urlop i u mnie wychodzi tak, do końca listopada macierzyński i do połowy lutego urlop zaległy i potem albo powrót do pracy, albo jakiś inny wymiar, albo sama nie wiem co
cynamonka u mnie noce względne ale w dnie oj oj
agatka koszyk nie ma tu nic do rzeczy, tak samo jest na naszym łóżku, wózku, rękach i w ogóle wszędzie. Pięknie opisałaś sytuację z M, mój został z małą na 2h i też było pobojowisko.

Wczoraj miałam ciężki dzień, naprawdę martwię się że mała tak mało śpi w dzień, w nocy ok. i nad ranem. W sumie jak zaśnie koło 24-ej tak śpi z przerwami na karmienie i zmianę pieluchy do 10-ej, ale później nic. Wczoraj w ogóle przyszła mi poczta sukienka dla małej i jak rozcinałam kopertę rozcięłam sukienkę 7zm dziura. Załamałam się. Dzisiaj dzień taki sobie mała spała 30min potem na spacerze dwa razy po 30min. M się spóźnił i gnaliśmy na drugi koniec Warszawy na USG bioderek i spóźniliśmy się a jak dojechaliśmy okazało się a i owszem, że wizytę mamy umówioną ale na za tydzień. Cholercia pomyliłam daty, ale pani nas przyjęła. USG wyszło dobrze, ale wizytę u ortopedy mamy za tydzień. Mała przykimała w samochodzie, a wieczorem standard, usnęła 24.40, a ja padam na twarz ale nadrabiam bb. M usnął obok z telefonem w ręku –śmiać mi się chce. Zwariowałam jest 1.30 a ja siedzę i piszę idę spać, oby jutro był dobry dzień
 
reklama
witam:-)

coś się małej odwidziało i obudziła się na karmienie o 4 i potem o 7 hmmm zobaczymy, nie mam i tak co narzekać:tak: śniadanko, umyłam włosy, posprzątam i chyba do koleżanki się wybierzemy autobusem-jeśli niskopodłowgowy przyjedzie-to by była nasza pierwsza wyprawa autobusowa:-) dzisiaj o 14.15 szczepienie, więc nie chcę do tego czasu siedzieć w domu, bo się stresuję:baffled: a obiad mam z wczoraj-ugotowałam, jak tatuś spacerował z małą, bo dalej foch, więc nie chodzimy na wspólne spacery:-)

agatka jakie to życiowe, co piszesz, mój też syfu narobi, zadaje niedorzeczne pytania, na które juz teraz odpowiadam-'a jak myślisz', albo 'zastanów się':-D i też siedzi i lipcy się w laptopa albo tv a na dziecko raz na czas spojrzy
tiffi dobrze, ze usg ałątwione i ok, słabo z tym spaniem w ciągu dnia, bo ciężko coś zrobić albo przynajmniej dychnąć chwilkę:sorry2:
 
Do góry