reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

Ewelad gratulacje !!!

Witajcie Gwiazdeczki :-D
Ależ Wy macie wenę do pisania :-p

Ja nadal w dwupaku... Były bóle, skurcze, kłucia, a nawet pobudka o 5 rano :-p ale ciąg dalszy nie nastąpił :dry: czekamy... Jutro koło 11 zadzwonię do swojego Gina z reklamacją :-D bo miałam urodzić od wizyty (9 lipiec) w przeciągu kilku dni i nie dotrzymać do 22 lipca.. "Panie doktorze Pan się pomylił :-p" no chyba, że.. jeszcze 4 godziny do północy więc kto wie hehehe :rofl2:
Po telefonie jadymy na IP i zobaczymy co nam tam powiedzą :-) będziemy jutro w 40 tyg wg USG i 43 tyg wg OM...
trzymajcie kciuki obym urodziła albo oby wywołali bo czuję się zmęczona... :sorry2:

Lousie kochana wierzę w poprawę sytuacji u Ciebie i będę mocno trzymać kciuki za Twoją siłę !!!

Perla dziękuję za dobre życzenia a pro po porodu:tak: A Laura Twoja rzeczywiście już 2 miesiące ojejku jak szybko minęło.. a jak duża już jest? A i widzę że twój organizm już wraca do normy... pierwsza @ po porodzie to dopiero przeżycie co :-p po tylu miesiącach LABY :-p hehe

Ashika i jak tam te twoje cieknące "Wody-nie-Wody"?? hmmm Twoje bejbe też ci cewnik podłącza :-D ?? olaboga... boli co nie? :baffled:
a jak masz zawroty głowy to może nie ruszaj pupki z kanapy?? a Słoniem nie będziesz Złotko ;-)

Supcio no to powodzenia w macierzyństwie :-)

Oj Mysza ale masz żarłoczka :-D

Kama1986 ulala, 2 tygodniowa Maja już ponad 4 kg :-) duże bejbe ;-)

jedyneczko super że z Nadią nie ma kłopotów, a Emi ci pomaga ?:-)

Ewa81r. ekspresem wróciłaś do normalnego trybu życia :-)

Tweenie współczuję tego puchnięcia stópek... :nerd: moje już nie puchną... weź może łyknij ASPARGIN :-)

Gregorka dzięki za kciuki !!! :-)

Malewa ty już w szpitalu??

Mruczko witaj ;-) super że bije od ciebie taka radość :-)
 
reklama
Ewelad gratki kochana!!
U nas masakra-mala wiekszosc dnia placze,teraz w wózku na chwilę zasneła
Ja mam dosyc!!
Magdzia do mnei wyslala mmsa z małaą-nie ma dostepu do neta więc ja zaraz wstwię fotkę :)
Mruczka witamy-ale radosc od Ciebie bije-jestes moim przeciwienstwem....
Napewno na drugie dziecko się nie zdecyduje-juz teraz brakuje mi sił
Lecę bo mały diabełek już się budzi
 
kama a czy to nie ty mowilas o petardzie w tylek??


mruczka witam w domu a ja nadal marudze ;-)


ewelad G R A T U L A C J E
:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)​


butterfly masz racje najwyzej slonica :-):-):-)


zrobilam chlopakom nalesniki na kolacje i pekamy w szwach z jabluszkami serkiem waniliowym i bita smietana
 
Witam!:-)
Może tym razem uda mi się coś napisać, bo zbieram sie od wczoraj i za każdym razem coś mi nie pozwala, czyt. z regułu Bartek...:tak:
Najpierw odpowiedzi:
ashika - jeśli chodzi o prądy na brzuch, to ja je stosuje na brzuch i uda, można wyżej, ale ze względu na pokarm ja tego nie robię, bo można go stracić. Polega to na tym, że jesteś opleciona opaskami i przepływa przez Ciebie w tych miejscach prąd o różnych natężeniach, stymulując mięśnie w zależności jaki chcesz program. Ja najpierw rozbikjam tkankę tłuszczową. Odczuwasz to jakby ktoś wbijał w ciebie setki szpilek. Póżniej dwa inne programy na pracę mięśni i ujędrnianie. Sama ustawiasz sobie siłe, w zależności jak zwiększa sie Twój próg bólu. Trzeba zrobić min. 3 zabiegi tygodniowo i trzymać względną dietę. Kobiety mówiły, że zleciały po tym do 2 rozmiarów i ciało było fajnie ujędrnione. Poczekamy, zobaczymy. I teraz bolesny punkt. W wielkiej promocji kosztuje to 400 zł za 25 zabiegów. Co do tego skąd jestem, to nie z Krakowa, tylko z Chrzanowa.;-)
madzik - może na te kolki spróbuj zmienić pokarm, bo Ty chyba na sztucznym jedziesz. U mojej koleżanki podziałało. Poszła po prostu do innego lekarza...:tak:
louise - biedaku, wiem że Ci ciężko. Dla pocieszenia powiem Ci że mój Bartek też nie przybierał i cały czas jedziemy na zagęszczaczu. Ale poaga i rośnie chłopak jak na drożdżach. A sinienie nie zawsze oznacza coś złego. Na mięśnie pomogą ćwiczenia, córeczka mojej przyjaciółki to samo przechodziła i teraz jaka z niej 3 - letnia dorodna pannica. Będzie dobrze, tylko wlej w siebie trochę optymizm...:-)
ewelad - jeszcze tutaj kochana Ci pogratuluję!:-)
mruczka - fajnie, że już wróciłaś!:-)
mysza - super, że malutka taka dorodna, ja z nutka zazdrości patrzę na takie dzieciaczki (w pozytywnym znaczeniu)...;-)

A u mnie mało czasu, bo codziennie biegam na te zabiegi,z dojściem 2 godz. nie moje. Z bartkiem zostaje siostra. Wczoraj poszłam samotnie do kina za zaćmienie ( nie mogłam sie opanować), a z Bartoszkiem został M. Ale ciężko było, za dużo rozstania jak na jeden dzień i cały film myślałam o moim dzieciątku.

Dziś rano zepsuł mi się odciągacz, ten elektryczny i musiałam jechać ręcznie - masakra. Automat jest już w reklamacji, a pompk,e wypożyczyłam na ten czas. No ale do rzeczy. Dlatego Was nie czytałam rano jak zwykle, ręce były zjęte.:-)

Teraz wszystkim życzę miłej nocki...;-)
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczyny.
Tym razem witam was z centrum zdrowia matki polki. Wczasujemy sie tutaj od 6 rano dnia wczorajszego z powodu 3 dniowej trwajacej 24h kolki ktora prawdopodobnie jest nastepstwem doustnego antybiotyku-zinnat. Wiec jako zeby nie tracic do konca lipca(w szpitalach bujam sie juz od 2-go) bierzemy antybiotyk w zylke w szpitalu.
 
Dobry wieczór...mam wreszcie chwile dla siebie i dostęp do kompa wieczorem więc postanowiłam troszkę was podczytać i napisać co u nas
Ewelad moje gratulacje:-):-):-)
mruczka witaj
louise trzymam kciuki za Ciebie i Stasia, dużo sił i zdrówka, wszystko na pewno będzie dobrze.
Podczytałam tak po łebkach...nierozpakowanym życzę szybkich bezbolesnych-to niestety nierealne porodów, dzieciom z kolkami ukojenia, niewyspanym mamą wyspania, niejadką większego apetytu...
U nas w miarę dobrze....w sumie to nie powinnam narzekać...M jest z nami bo wziął tydzień opieki na mnie...Basia jest bardzo spokojna, dużo śpi, je cyca i daje mi się wyspać w nocy...mam nadzieje że jej się nie odwidzi, w dzień je co 2 godziny w nocy co 3 ale zdarza się i że co 4 godziny, pokarmu mam dużo więc jestem spokojna. Piotruś to już inna historia...z nim był duży problem na początku...jak zobaczyłam jak M go usypia na rękach jak niemowlaka, a Piotruś kurczowo się go trzyma ze strachu, że zniknie jak mama...oj napłakałam się bo nie poznawałam własnego dziecka...miałam wyrzuty sumienia, że go zostawiłam na tak długo i mu krzywdę zrobiłam i bardzo dziękuje M za to, że jak byłam w szpitalu nic mi o tym nie wspomniał...bo jakbym wiedziała, że ma problemy z Piotrusiem to serce by mi pękło jakbym musiała wybrać miedzy dziećmi...teraz pomału wszystko wraca do normy i do starych zasad...ale Piotruś jest już zazdrosny...zaczęło się od cycania...ja karmię malutką a do drugiej piersi tuli się Piotruś...i tak się karmimy z Basią i przytulamy z Piotrusiem...
 
znam juz chyba wszystkie mozlíwe sposoby walczenia z kolka w tym chyba ze 30 roznych sposobow masazu malucha o odgazowywaniu na wentyl rowerowy nie wspomne, dietkach,kropelkach itp... Jest coraz lepiej. Miejmy nadzieje ze to faktycznie kolka od zinnatu a nie fizjologiczna bo sie zastrzele... A prowadzi nas pani dokt ktora ma bzika na punkcie kolki bo jej syn mial te najgorsze. Tymek nie ma juz nawet sily sie drzec tylko steka i jeczy.
Ewelad- moje gratulacje.
Nawet nie mam czasu was przeczytac. Pozdrawiam wszystkie.
 
Znowu witam się raniutko przy odciąganiu, ale widzę, że niewiele postów przybyło od wczoraj...:tak:
tetina - aby sytuacja zkolkami się ustabilizowała...:tak:
ania_pestka - tak to jest z dzieciaczkami, w takich chwilach wiemy jak bardzo nas kochają i potrzebują...;-)
 
witajcie laseczki! :-)
Tetina wspolczuje.... :-(
Kasik to widze ostro sie wzielas za powrot do formy :tak:
AniaPestka dlatego ja nie karmie Laury przy Krisie... a jesli chodzi o zazdrosc to pierwsze dni jak Laura byla w domu to budzil sie z placzem w nocy, po jakichs 5 nockach przeszlo, a Laure caluje, glaszcze, przykrywa kocykiem, leci jak zaplacze mowiac z przejeciem "pace"... :-)kochany starszy brat opiekuje sie siostrzyczka ;-)
jestem z niego bardzo dumna i kocham go chyba jeszcze bardziej niz zanim Laura sie pojawila :-D a zaraz lecimy do domu kultury coby kris sie wyszalal z dzieciakami a mama chwile pogadala z innymi mamami :happy2: bo potem mniej przyjemna rzecz o 14:15 pakiet szczepien Laury :sorry2:
milego dnia
 
reklama
witam z rana :)

już po pierwszym śniadaniu o 6, bo myślałam, że z głodu poduszkę pochłonę :-D
Olka całą noc dawała, tyle tylko, że wyjście z innej strony ma niz tam, gdzie próbuje się przecisnąć.
Zaraz lecę na ktg, a za tydzień wywołanie :crazy:
 
Do góry