reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

dzamena biedactwo jeszcze do kompletu do tego wszystkiego sie do Ciebie choroba przyplatala. zycze wam duzo zdrowka zwlaszcza dla Filipsa. no ale dla Ciebie tak samo :tak::tak::tak: no a co do meza to facetem wlasnie nieraz trzeba tak potrzasnac zeby dotarlo. albo musza sie porzadnie wystraszyc o nas i wtedy zaczynaja myslec dopiero

cynamonka ratunku jak daleko ten szpital Twoj :szok::szok::szok: a co ubezpieczalni to zwlaszcza PZU to banda leni i olewusow. wiem z opowiesci ze jest tak jak mowisz-jak sie pisma nie wystosuje to naplota farmazonow ze sie kasa nie nalezy i faktycznie wiekszosc ludzi odpuszcza. moim znajomym po wysl;aniu pism wyplacili za takie rzeczy ze bym w zyciu nie pomyslala....(oczywiscie wczesniej mowili przez telefon ze absolutnie nie nalezy sie)

supcio fajnie ze jestes. no to wypoczywaj teraz po tym urlopie wypoczynkowym ;-) :-)

tweenie
ja tez szczerze mowiac czesto rezygnuje z roznych wyjsc przez to sikanie. a jak jedziemy np na grilla to przy wyborze miejscowki na rozlozenie sie patrze pod katem miejsca na "toalete" :-D

jedyneczka ja czekam z niecierpliwoscia na wiesci po twojej wizycie u gina. no i oczywiscie trzymam kciukasy zeby bylo z szyja oki. i ogolnie ze wszystkim. a faceci to czasem jak cos palna to doslownie rece i cycki opadaja :-D:-D:-D przeciez to jasne ze czym wiecej sie dzidzius rusza tym dla nas lepiej :-) u mnie bylo to samo jak rozmawialismy o tym ze nie mam kompletnie nic dla siebie i dziecka. nawet torby do szpitala jakby sie cos dzialo wczesniej. i tez byl tekst ze on wszystko kupi :-) moze i by kupil....ale jakos wole jednak to sama wszystko zalatwic nie wiem czemu :-D:-D:-D a na szkole rodzenia nawet tylko posluchac idz-o ile sie dobrze czujesz

tiffi
ja wlasnie powoli sie zaczynam pocieszac tym wlasnie co mowisz i co madzik mowi-ze moze to koli i kluje bo sie rozciaga. ps-ja tez dzis lzy w oczach i jeki w nocy az sie M ze strachem zerwal z lozka. Staś mnie tak ucisnal na jakis nerw w plecach ze nie moglam sie podniesc ani przekrecic nawet w zadna strone. nieswiadomie sie przekrecam na plecy a to najgorsza pozycja teraz dla mnie. o platkach (cornflakesach) czytalam wlasnie ze maja sporo cukru

jedyneczka no szok z tym fachowcem :szok::szok::szok: jak nie urok to sraczka za przeproszeniem...oooo-doczytalam ze tesciu nieoceniony zalatwil fachowca. a czyzbyscie na "oferii" dali ogloszenie o remoncie ? ;-)

emih
kochana dobrze ze sie odezwalas. ale ja stale ci powtarzam-wiecej odpoczynku. dodam tylko ze zauwazylam ze u mnie tez od pozycji siedzacej przy kompie (plus pochylenie do przodu) najgorzej brzuch twardnieje. niestety lapka brak wiec chwilowo ograniczam posiedzenia przy kompiku :-:)-:)-( no i powodzenia na wizycie-daj znac co i jak :tak:

anetka zazdroszcze z tym znieczuleniem u was. u nas dosc ze nie ma to jeszcze w ogole slyszalam ze ceny srednie sa za znieczulenie okolo 700 zl. swoja droga to chamowa ze u nas ciezarne sa tego pozbawione...moze gdzies podzwonic i zrobic chryje?:confused::cool2:

maruska a ty jednej nocy (i czesc dnia) spisz 12 godzin a nastepnej widze markujesz po nocy :-) 2 w nocy???? :szok::szok::szok: toz to jakas nieludzka pora. ps fajny chopperek :-)

agatka natalia chyba nie masz za pozno tej szkoly rodzenia-lekarze polecaja PO 30 tygodniu chodzic. tylko tyle ze ja tu widze ze po 30 tygodniu wiekszosc z nas nie ma za bardzo sily juz na takie rzeczy jak szkola rodzenia . a niektore maja zajecia np 3 razy w tyg po 2 godziny-dla mnie to przesada bo ja nawet na poltorej godz nie dam rady raz w tygodniu z moimi obecnymi bolami i strachem o szyjke

gregorka to witaj w klubie sikawek :-D:-D:-D

vanilka tez bym zjadla ogorkowa :tak: a co sie stalo kochana ze taki dzien straszny mialas? opowiadaj

ewelad u mnie tez bolly dance odchodzi ostatnio z "obcym" w roli glownej. w roli obcego Stasiek :-)

mloda mamuska no o rostepach to raczej zaden lekarz czy polozna cie nie beda powiadamiac-oni sie skupiaja na innych rzeczach. ale to tak na zdrowy rozum -wiadomo ze jak sie skora rozciaga w szybkim tempie to i rozstepy sie robia-zwlaszcza jak skora jest slabo nawodniona (picie wody w duzych ilosciach) i malo elastyczna (brak nawilzania z zewnatrz w postaci kremow i balsamow).a nawet jak te warunki sa spelnione to rozstepy sa czesto sprawa genetyczna i nic na to nie poradzimy. a co do szkoly rodzenia to cc to rowniez porod i pewnie tez tam beda o tym mowic, a ponadto mowia tam rowniez o rzeczach takich jak pielegnacja dzidziusia i karmienie piersia wiec warto isc nawet jak sie ma cc

mysza
ja tez mam czesto ochote na zupke chinska (moja ulubiona to vifon kurczak lagodny albo kurczak zlocisty). mimo ze wiem ze to syf i niezdrowe to czasem mam taka ochote ze musze pozrec-nawet w ciazy :-)

madzik no cesarka to tez porod a do tego operacja w zasadzie wiec twoj strach jest rownie uzasadniony jak u kazdej z nas. ale musimy wierzyc ze bedzie dobrze :-) :tak:

kama no cholerka straszne rzeczy. boszzzzz dobrze ze sie tylko tak skonczylo z Twoim mezem. no ale stres i nerwy sa...trzymaj sie biedna

maruska ja tez nie traktuje lodow jako slodyczy :-D:-D:-D nie wiem dlaczego ale jakos tak mam w glowie zakodowane ze to prztwory mleczne hihihi (co prawda wapn z przetworow mlecznych slodzonych nie jest przyswajalny przez organizm ale oszukiwac sie zawsze mozna ;-)). no i nie sa nawet w polowie tak kaloryczne jak snickers i spolka

atabe witaj. ja tez ostatnio nie maialam neta przez pltora dnia i myslalam ze oci...eje!!!

dzamena teraz juz leze od zeszlego tygodnia. powiem szczerze ze w zyciu sie tyle nie nalezalam jednym ciagiem. oprocz tego razu jak mialam goraczke kolo 40 stopni i nie umialam ustac na nogach :-) (wiem bo i tak probowalam wstawac ;-))

patipaula
dobrze ze sie rocznica udala :-) ale to ze ty zabiegana to stan normalny :-) teraz daj sobie troszke na luz po wrazeniach weekendowych :-)
 
reklama
Luise no kawalek mam do szpitala, trzeba nawet troszke autostrada pojechac, bo przez miasto dluzej. Dam rade, najwyzej dojedziemy juz z maluchem na rekach :) :)
 
:-)Witam!
Dzś troszkę wcześniej, bo wróciłam z labolatorium. Miałam powtórkę badania krwi, bo we wczorajszej próbce zrobił się skrzep...:-(
Z weekendu wr,óciliśmy w niedzielę wieczór. Sobota była fajna, świeciło słoneczko, trochę pogrillowaliśmy, za to już noc przebiegła z burzami i ulewami, to samo w niedzielę, blee.:baffled: Kiedy przyjdzie ta obiecana wiosna?

Ja jutro wybieram się na wizytę do lekarza, zobaczymy co wyniknie i jak tam moja szyjka...

Dobra, teraz idę Was nadrobić chociaż oględnie, bo całościowo pewnie nie dam rady...
Wszystkim życzę miłego dnia.:-)
 
Luise no kawalek mam do szpitala, trzeba nawet troszke autostrada pojechac, bo przez miasto dluzej. Dam rade, najwyzej dojedziemy juz z maluchem na rekach :) :)
przestan :-) kto pepowine odetnie wtedy? najlepiej zeby wtedy twoj M z wami jechal. obys sama nie jechala

a ja dzis gotowalam jajka na paste jajeczna i wyobrazcie sobie udalo mi sie nie spalic :-) co prawda tez o nich zapomnialam ale wlalam pelny garnek wody i przypomnialam sobie to dopiero polowa sie wygotowala. ha!!! :-)
a jeszcze tak mi przyszlo do glowy ze chyba faktycznie wracaja dolegliwosci z 1 trymestru. u mnie bylo to tylko mega zmeczenie i ciagle spanie (spei ostatnio non stop-wczoraj prawie caly dzien przespalam), sikanie non stop i bol piersi. wszystko mam. mdlosci i wymiotow nie mam bo na poczatku tez nie miaalm.
wczoraj Mek pozyczyl mi od rodzicow swoich stetoskop od cisnieniomierza i mialam podsluchiwac Stasia jak ma czkawke. ale dziala to tak slabo ze nawet wlasnego serca nie slysze wiec co tu mowic o czkawce bejbika w brzuchu w wodach plodowych i powlokach roznych.ehhhh....
 
hello girls:-)

ale się dzisiaj ładny dzień zapowiada.. ja już po śniadanku, grzanki z nutella i zimne mleko-mniammm:-D dziś znowu szkoła rodzenia, oprócz tego jedziemy za miasto do stolarza popytać o ceny kuchni:dry: poza tym muszę zacząć opracoywać zagadnienia do egzaminu, choć strrrasznie mi się nie chce.. i żeby było śmiesznie, gościu podał nam tematy i literaturę do tego, żeby mieć z czego to opracować-przejrzałam te książki i praktycznie nic tam nie ma związanego z zagadnieniami-dobre hehe.. no, ale jakoś trzeba sobie będzie poradzić.. za 2 tyg pierwszy exam, potem kolejne 2.. no i jeszcze 2 referaty muszę napisać.. masakra. chciałabym, żeby już był koniec tego semestru wrrrrr
 
Witajcie dziewczyny :)
Mi się udalo dzisiaj pospać do 9 więc 10 godzin snu-ostatnio doceniam takie noce , bo coraz trudniej mi przespać tyle-non stop sie budzę i nie umiem sobie wygodnej pozycji znaleść.
Jedyneczka czekam na dobre wieści z wizyty!!
Patipaula fajnie,że już jesteś :)
Kama no właśnei dobrze,że z M to się tak zakończyło!!
Maruśka ja tez postanowiłam zrezygnowac chociaz częściowo ze słodyczy bo za dużo i ch jem i później mam mega zgagi-zobaczymyc o mi ztego wyjdzie hehehe
Atabe ja to jak nie mam neta to cała nerwowa jestem-chyba jestem uzależniona :)

Ja dzisiaj idę do Rossmana z kuzynką i do salonu sukien ślubnych-bo ona ma ślub we wrzesniu i trzeba jakąś sukienkę wybrac-więc dzień jakoś zleci ;))Powiem wam ,że mnie to tak nosi-na wszystko mam siłe-nawet więcej niż przed ciążą,ale też póżniej mnei brzuch pobolewa i lekko twradnieje,więc muszę wypośrodkować.U nas się rozpogadza i będzie ładnie chyba :))
 
Cześć dziewczyny :)
Dzisiaj mam plan zamówić parę rzeczy by skompletować torbę do szpitala typu wkłady, podkłady itp.
Czy może któraś wie czy ojcem chrzestnym może być osoba po ślubie tylko cywilnym??


 
hejka

wstałam jakoś wcześnie po 8,miałam dziwny sen i mnie obudził,śniło mi sie że kuzynka przyszła do mnie z jeżem a on był jakś szalony,cały czas biegał i ona wyszła na balkon i kazała mi go pilnowac,a on zapierniczał jak wariat po firanie,po ścianach,wpadł do ubikacji a ja tam akurat myłam kibelek i wlałam duzo żółtego płynu do dezynfekcji i on wpadł do tej muszli i się topił,ja go chciałam ratować ale się bałam jego kolców i się obudziłam, no taki mały koszmarek
no a jak się obudziłąm to zaś myślałam o porodzie,ach, musze zakupy porobić i torbe powoli pakowac,moze bedę spokojniejsza

tiffi dzięki za przepis
louise dziwne ze nie ma w szpitalu znieczulenia,ale jakieś na pewno inne jest. Ja sama niewiem,niby jestem wytrzymała na ból,ale będę przygotowana jak co z kasą(u mnie 500zł) i badaniami,bo trzeba badania krwi na krzepliwość itp zrobić lepiej wczesniej. Mój lekarz mów że to ZO nawet do 70-80% zmniejsza ból, a zaś koleżanka jak rodziła w styczniu w tym szpitalu co ja będę to położna dała jej dozylne znieczulenie(ono jest refundowane) i powiedziała ze działa podobnie jak to ZO,ze tez o duzo zmniejsza ból, więc niewiem,zobaczy się na porodówce chyba
kama ojej,dobrze że nic poważnego się nie stało
 
ewa to czy osoba 'niewierząca' moze byc chrzestną/nym to sprawa indywidualna -ja akurat byłam w sytuacji ze nie miałam slubu jak chrzciłam dziecko i młody ma chrzestna rozwódke,owszem ksiądz próbował miec jakies ale ,tylko ze powiedziałam ze jesli mi dziecka nie ochrzci to pisze do kurii i gdzie tylko moge i zrobie afere,nawet słowem sie pózniej nie odezwał
cynamonka ja mam troche inne zdanie na temat oddania do złobka,owszem napewno lepiej jest gdy z dziecmi jestesmy w domu do trzech czy czterech lat ,ale jesli chodzi o porównanie dzieci w wieku do trzech lat ,to niestety dzieci sie róznie rozwijają ,ja akurat przy jednym zaczełam pracowac jak skonczył rok i dziecko jak miało półtora roku mówiło płynnie ,nie seplenił i rozwijał sie leiej niz niejeden z mama w domu ,drugi syn był ze mna w domu dłuzej bo 2,5 roku teraz w lipcu konczy cztery i jesli chodzi o niego to odbiega w tym temacie od brata starszego -dziecko i dziecko nie ma porównania,to sprawa indywidualna,mało tego uwarzam ze dzieci które są w domu do pieciu czy szesciu lat to jedna wielka masakra ,brak przygotowania do obcowania w zerówce i szkole z rówiesnikami i czesto dzieci które wolniej sie rozwijaja nie umią dobrze mówic nie mówiąc o literkach
kasikczesc skarbie mam nadzieje ze u was juz lepiej ,powodzenia na wizycie jutrzejszej
jedyneczka tobie tez,a na sr idz ,przeciez nie musisz sie wyginac
 
reklama
Do góry