reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Hej dziewczyny
nie piszę ostatnio zbyt wiele bo gdy tak poczytam... to w efekcie zapominam co bym chciała rzec.
Mam kiepskie dni pod względem humoru :-( a poza tym ta moja koncentracja ....:eek: gdzieś w las uciekła...
Jest mi jakoś ciężej i to z jednej strony dosłownie... Zaczynam odczuwać że 3 trymestr już blisko.
Po dłuższym spacerku brzusio mi twardnieje, oddech robi się płytszy i ciężej się oddycha..
Czuję też i widzę że wraz z moją Zuzią rośniemy... maluszek tak słodko się rozpycha - to w niej i mężu mam jedyne prawdziwe i wieczne pocieszenie i wsparcie na co dzień.
Cieszę się jednak że moja mama zaczęła się interesować mną i Zuzią... pisze do mnie co jakiś czas, pyta... martwi się kiedy trzeba i cieszy wraz ze mną z każdego "wybryku" malutkiej :tak:
Zaczynam czuć się naprawdę ciążowo - czasem mam nawet sama siebie dość: bo marudzę, bo płaczę gdy tylko czymś się zmartwię, i złoszczę się strasznie... :-( nie umiem panować nad emocjami.. Czasem nawet pojawia się pragnienie by urodzić jak najprędzej i pozbyć się stanu ciąży bo potrafi to dać w kość.
Jednak wtedy moje maleństwo zaczyna kopać i wierzgać nóżkami i rączkami i wprawia mnie to w radość. Bo przecież kocham być w ciąży i kocham moją córcię. Wczoraj śpiewałam jej o 23 kołysanki i wiecie co? Wyciszyła się :-D jaaak słodko ;-)

Najśmieszniejsze jest to że jeszcze kilka dni temu tak się dziwiłam tym wszystkim dolegliwościom 2 trymestru, że mnie to nic nie "bierze" a tu proszę - histeria, zmiany humoru, bóle, nerwowość... rozgoryczenie, strach...

Powiedzcie mi czy warto iść mi na szkołę rodzenia która rozpoczyna się 8 czerwca? będę wtedy w 34 tc... a termin mam na 22 lipiec.
Zastanawiam się bo przede wszystkim jest ten minus że chodziłabym całkiem sama :-(

Zajęcia odbywają się we wtorki i czwartki.



Przyszpitalna szkoła rodzenia serdecznie Państwa zaprasza do wzięcia udziału w cyklu siedmiu spotkań dotyczących min.:

ostatniego trymestru ciąży (najczęstsze dolegliwości, badania wykonywane w tym okresie, symptomy zbliżającego się porodu, przygotowanie do pobytu w szpitalu)


porodu (fizjologicznego – pozycje, elementy oddychania, znieczulenia porodu; cięcia cesarskiego, roli partnera);


połogu (przebieg połogu, zmiany zachodzące w tym okresie, samoobserwacja pacjentki);


opieki nad noworodkiem (kąpiel noworodka, zabiegi pielęgnacyjne, szczepienia ochronne, zespół śmierci nocnej, kolki noworodków, stany przejściowe – min. żółtaczka fizjologiczna);


karmienia piersią (pozycje do karmienia, techniki, zalety karmienia naturalnego, dieta mamy karmiącej);


zajęć ruchowych - usprawniających i przygotowujących do odbycia porodu drogami natury;


ćwiczeń oddechowych.


Urozmaiceniem zajęć jest ‘wycieczka’ na Oddział Położniczy i salę porodową z omówieniem procesu opieki nad pacjentkami tak, aby przyszłe mamy nie miały problemu z aklimatyzacją podczas pobytu w szpitalu. Pozwala to wyeliminować poczucie strachu i zagubienia u pacjentek w nieznanym miejscu.
 
reklama
Oczekiwanie, jakbym pracowała u kogoś to na bank byłabym na zwolnieniu, u siebie jest troszkę inaczej (nikt tak nie zadba o sprzedaz jak ja sama). A druga strona medalu, że ja bardzo lubię moją pracę, dzisiaj wstałam i zaczęłam coś M opowiadać związanego z praca moją właśnie i się śmiał, że "ledwo gały otworzyła i już o robocie myśli..."
 
keeejt ja bym na twoim miejscu poczekala-tydzien jeszcze dasz rade :-)

cynamonka o filtrach wysokich tez slyszalam-musze sie zaopatrzyc bo jako znany skwarek posiadam z zeszlego roku najwyzszy faktor 6 :-) a tu chyba z 30 co najmniej trzeba kupic...:-(

atabe
kochana nie denerwuj sie-ja trzymam kciukasy zeby wyszlo ladnie to badanie :tak:

miluszka no u nas sloneczko narazie grzeje ladniutko. 16 stopni ale wiadomo "kwiecien plecien..." itd. za chwile moze padac i byc 5

madzik
o kurcze wlasnie mi przypomnialas ze tez mialam ta majke ogladac o 8. wrrrrr. oddajcie mi moj mozg...:-( no nic sciagne sobie...udanych zakupow :-)

mysza to widze ze nie bylo tak zle z ta glukoza. o i jeszcze masz przyzwolenie na lizanie to juz w ogole...:-D

ewcik
to b dlugo macie ta szkole :szok: ale widac co miasto i co szpital to inaczej. a'propos to u nas w czwie nie ma w szpitalach znieczulenia nawet za kase przy porodzie :wściekła/y::angry:

tweenie wiesz co-no ja sie zgadzam z ta pania dietetyczka-sory ale mieso jest podstawa w ciazy-czerwone mieso. jego brak w diecie albo zbyt male ilosci sa glowna przyczyna spadku hemoglobiny i przyjmowania zelaza. i zadne wegetarianskie substytuty tu nie dadza rady...trzeba dodatkowo tablety i koniec...albo witaj anemio

agatha no ja nie umiem bez rosolkow :-) jak one cudownie podkreslaja smak... :-) a lista zakupow w casto to juz b dobry poczatek-w koncu od czegos trzeba zaczac ;-) bedzie dobrze

oczekiwanie witaj znow z nami na ogolnym :-)...oj to fakt...duzo sie nas tu zrobilo...mam nadzieje ze teraz u Ciebie bedzie juz tylko "z gorki" :-)

a ja sie poopalalam-wynik pare piegow (lubie) i troszke rumiana buzka i kawalek dekoltu. Stasiwo kopal wiec chyba mu sie to podobalo :-) zrobilam pranie, rozwiesilam. teraz ide zjesc, obrac ziemniaczki i ugotowac kotlety sojowe do obiadu. potem juz tylko szybko opanieruje i finito :-) juz mnie"dupa swedzi" zebyu gdzies wyjsc-ahhhhh jaka piekna pogoda :-)
 
butterfly - mi tez doskwieraja ostatnio nastroje, zadyszki i marazm. Widocznie tak juz musi byc. Cieszmy sie ze wyprawki prawie gotowe, bo mi coraz mniej chce sie starac i wyszukiwac! Moim zdaniem na szkole rodzenia zawsze warto, nawet jesli mialabys jej nie skonczyc!
oczekiwanie - witaj, chyba nie mialysmy okazji sie poznac :)
louise - juz Cie wzielo? juz piegi!! Ja tez chce sloneczko!!
 
butterfly - mi tez doskwieraja ostatnio nastroje, zadyszki i marazm. Widocznie tak juz musi byc. Cieszmy sie ze wyprawki prawie gotowe, bo mi coraz mniej chce sie starac i wyszukiwac! Moim zdaniem na szkole rodzenia zawsze warto, nawet jesli mialabys jej nie skonczyc!

ale tak Samej...? bo teraz to wszyscy parami chyba chodzą co?
A dziewczyny, te ćwiczenia oddechowe to przymus? :Eek:
bo ja to taki wstydzioch jestem nadal i niektóre sprawy jak poród itp są dla mnie intymne :-p nie wiem jak wyglądają nawet takie ćwiczenia widziałyście gdzieś filmiki albo cos ciekawego?;-)
 
hello:-)

pospałam dziś trochę a teraz lapek i tv-właśnie przyleciałą trumna z Kaczyńską,trudno sie na to patrzy

mysza Ty nasza gimnastyczko:-D

kacperek no teraz w tym trzecim trymestrze to się zaczną problemiki,ja też z oddychaniem miałam pare dni temu jazde,ale teraz jest lepiej, no chyba ze coś zrobie albo się nagadam to mi się gorzej oddycha

oczekiwanie witaj na ogólnym,fajnie ze jestes z nami:tak:

butterfly ależ to słodkie jak mała się uspokoiła po kołysankach, kurde,a ja żadnej nie zanm,chyba się będzie trzeba pouczyć

louise fajnie Ci,ja bym też troszke posiedziała na balkoniku tylko chłodno i pochmurno, milego opalanka :)
 
louise ale pracuś z Ciebie, brawo:tak: ja nadal w tej samej pozycji, w tym samym miejscu-nic się nie zmieniło od rana:-D nie umiem się jakoś za nic zabrać.. jak się wkurzę, to pójdę zamówić ten wózek i tyle- będę chociaż to miała z głowy, bo czeka się na niego 5-6tyg podobno..

anetka ja też patrzę na tv... straszne, co córka musi przeżywać żegnając oboje rodziców:-(
 
butterfly ależ to słodkie jak mała się uspokoiła po kołysankach, kurde,a ja żadnej nie zanm,chyba się będzie trzeba pouczyć
)
- tez nie znam zadnej anetko! Butterfly moze naucz nas jakiejs?
ale tak Samej...? bo teraz to wszyscy parami chyba chodzą co?
A dziewczyny, te ćwiczenia oddechowe to przymus?
- no bez przesady. Teraz tez panuje moda na rodzenie parami - nie musisz sie na to godzic! Moj J. zostaje za drzwiami, milo jak partner jest na szkole rodzenia, bo tam ucza przewijac rowniez i kapac, wiec generalnie bedzie Ci mogl pomoc pozniej, ale tak samo bedzie, jesli go nauczysz!
- zadne cwiczenia nie sa przymusem! mysle ze warto sie pojawic, choc ja i tak nie iwem czy oddycham przepona czy czym :)
 
Hej laseczki:happy:
Ja sobie wstalam z mlodym o 9 ,sniadanko zaliczone i kawusia z mleczkiem tez:tak:
Pogoda za oknem super wiec napewno do parku sobie wyjdziemy ..
tylko wiem juz co mnie czeka w nocy bol nog i brak snu przy tym..bo nachodze sie (do sklepu jeszcze musze isc zakupy zrobic ) wparku tez kilometry zalicze potemwroce i wiem ,ze nogi a dokladnie stopy mi odpadna :baffled:no ale co mam siedziec w domu przez to ?:baffled:
Kurde jak ja lubie te lapsze dni kiedy mam duzo energi i nastroj dobry -jak teraz od kilku dni ..

oczekiwanie hello:happy:

louise napisze Ci tu :happy:gdzie ta opuchlizna :szok:??
juz nie slucham Twojego marudzenia :tak:

buterfly hmmm chyba nie pociesze Cie ,bo teraz bedzie juz coraz ciezej ...brzuch coraz wiekszy ,dzidzia rosnie i wiadomo z tym ciezarem cale cialo odczuwa to ..
a nastroje to kazda z nas ma ..jedna mniej druga wiecej ;-)

madzik smiac mi siechce jak czytam "ide na zakupy dzisiaj z m dzien jakos zleci " hehe jakie my mamy teraz "rozrywki" co nie ?

mysza dziwnie mi bylo jak zobaczylam Ciebie tak rano :-D


dzamenka hop,hop :-p
 
reklama
my z M chodzimy razem na szkołę rodzenia, bo nauczy się, co z niemowlęciem zrobić. Jak posłucha trochę mądrości, to też mu się krzywda nie stanie:-D Ale jeśli chodzi już o sam poród, to będzie tylko na początku, przyda się do masowania pleców, noszenia wody i w ogóle, raźniej mi będzie. Ale już na salę porodową idę sama. Dla mnie poród jest sytuacją, że nie wyobrażam sobie, że M miałby być przy tym obecny...:no:
 
Do góry