Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
No ja nie miałam tak dobrze. Starszą musiałam w delikatnym proszku opierać jeszcze jak chodziła do szkoły. Kompletnie bez płynów do płukania nawet tych z tej samej serii. Siłą rzeczy więc młodszą była tak opierana do 3 lat bo pralam wszystko razem. Starsza ma już 15 lat i nadal czasami zareaguje na zmiane proszku albo balsamu do ciała.
Taaak.....u mnie podobnie..... Maja ma atopowe zapalenie skóry i bardzo wrażliwą skórę, tak samo Marcin, Milenka ciut mniej, ale tych płynów do prania dla dzieci, to chyba z rok używałam, a potem do nich wróciłąm gdy Mila się urodziła. Teraz wszystkie rzeczy piorę razem, ale w delikatnym płynie do prania (Persil), bardzo oszczędnie go leję do pralki i płyn do płukania Silan, też malutko i zawsze wszystkie rzeczy płukam 2-3 razy. No i prasuję wszystko, bo nie cierpię wygniecionych rzeczy ;-)
Pamiętam jak Milenka miała się urodzić, to mówiłam, że jeśli mogę sobie czegoś życzyć, to tylko tego, żeby dziecko było zdrowe. Zdrowe i bez alergii, bo dało nam to do wiwatu...do dziś daje.