reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcówki polecają - wszystko dla dziecka i mamy.

@Mendoza813 tak właśnie zamierzam zrobić ;) Kupię elastyczną chustę u Pentelki, jak maluchy polubią (i mąż też ;) ) to zainwestuję w porządniejsze tkane jak już będą większe.
 
reklama
@Mendoza813 tak właśnie zamierzam zrobić ;) Kupię elastyczną chustę u Pentelki, jak maluchy polubią (i mąż też ;) ) to zainwestuję w porządniejsze tkane jak już będą większe.
u nas chusta się nie sprawdziłą........wiec teraz nawet w to sie nie bawię.
Mieliśmy tkaną, sprzedałam za tyle samo co kupiłam wiec przynajmniej nie straciłąm, nie wiem czy elastyczna chusta na lato to dobry pomysł...zarówno rodzic jak i dziecko będą się pocić i przegrzewać.
Ale to tylko moje zdanie, bo już przetestowałam
 
Julita, liczę się z tym, że nie wyjdzie, albo dzieci nie polubią, albo my się nie nauczymy. Ale spróbować warto, zwłaszcza, że w pewnych sytuacjach byłoby nam na pewno łatwiej zawiązać sobie po dziecku każdy, niż targać wózek ze sobą.
 
Julita, liczę się z tym, że nie wyjdzie, albo dzieci nie polubią, albo my się nie nauczymy. Ale spróbować warto, zwłaszcza, że w pewnych sytuacjach byłoby nam na pewno łatwiej zawiązać sobie po dziecku każdy, niż targać wózek ze sobą.
Ależ oczywiście, zgadam się z Toba w 100%:). Myślisz ze ze mną było inaczej? Też musiałam się na własnej skórze przekonać.
Powiem Ci jak było u nas, moje dziecko nie znosiło wózka wiec myślałam naiwnie że chusta to jest to. I nici...jak ją już zawiązałam. to dała radę tak posiedzieć 10 minut i jak zaczęła się drzeć to głowa mała a ja nie wiedziałam jak szybko ją rozsupłać z tej chusty...

Koleżanka miała podobnie, a że ona jeszcze w lato wybrała się z dzieckiem na miasto w chuście to na środku miasta musiała się odmotać i w sumie taskała i chustę i dziecko w dodatku była bez stanika bo tak było jej w chuście wygodniej ...porażka...
ale tak jak napisałam ja musiałam się o tym sama przekonać bo byłam niedowiarkiem;P
ale to też zależy od dziecka...
 
Ależ oczywiście, zgadam się z Toba w 100%:). Myślisz ze ze mną było inaczej? Też musiałam się na własnej skórze przekonać.
Powiem Ci jak było u nas, moje dziecko nie znosiło wózka wiec myślałam naiwnie że chusta to jest to. I nici...jak ją już zawiązałam. to dała radę tak posiedzieć 10 minut i jak zaczęła się drzeć to głowa mała a ja nie wiedziałam jak szybko ją rozsupłać z tej chusty...

Koleżanka miała podobnie, a że ona jeszcze w lato wybrała się z dzieckiem na miasto w chuście to na środku miasta musiała się odmotać i w sumie taskała i chustę i dziecko w dodatku była bez stanika bo tak było jej w chuście wygodniej ...porażka...
ale tak jak napisałam ja musiałam się o tym sama przekonać bo byłam niedowiarkiem;P
ale to też zależy od dziecka...

No właśnie to jest problem z chustami. Można mierzyć nawet z dzieckiem w sklepie. Pani pokaże co i jak, ale wtedy to trwa kilka minut i nawet jak dzieć jest spokojny, to nie do końca wiadomo jak długo wytrzyma.
My latem też nosiliśmy malucha w chuście, ale fakt, że nie w te najcieplejsze godziny. O takiej porze często nawet nosa z domu nie wystawiałam z dzieckiem. Ale już pod wieczór często brałam syna do chusty i szłam podlewać krzaczki. Wygodnie, bo obie ręce wolne.

Kobiety czasem piszą, że są w stanie coś z dzieckiem w chuście zrobić w domu, prasować lub gotować. Mi się nigdy nie udało. Dla mnie chusta to jednak przedłużenie brzucha i po prostu nie sięgałam rękami, żeby coś powazniejszego porobić. Tu lepiej chyba tkaną bo ją można inaczej wiązać, na bok albo plecy. No, ale to wyższa szkoła jazdy :-D
 
Nieufna my mieliśmy płytkowy. Mi to zapewniało spokojny sen. Mieliśmy dwa alarmy, które jakoś głębiej mnie zastanowiły. Może tylko a może aż dwa. Było też kilka fałszywych.
 
reklama
Do góry