Hej, chciałam się tylko zameldować że żyjemy ale czasu na wszystko brak. Wszystkiego najlepszego na urodzinki dla Wiktorka i Emilki, bo Bartusiowi chyba już składałam? Przepraszam że tak późno.
Ja w pracy mam bardzo intensywnie, robię pół etatu x3 ale w tym tygodniu trochę luźniej, za to byliśmy od soboty do wczoraj w Bieszczadach na dłuższy weekend. Pogoda się fajnie udała, Zosia popływała w zalewie i trochę powędrowała w meitai. Także z wakacjami już chyba koniec, a w tym tygodniu wybieramy się do Łańcuta do znajomych. W piatek za to wybieramy się na mecz, nigdy nie byłam więc może być ciekawie.
Był temat nocników, u nas kupka praktycznie zawsze do nocnika, siku kilka razy dziennie, bardzo mi się to podoba bo jednak pupę się dużo łatwiej wyciera. Kupiłam dwie pieluszki wielorazowe (kieszonki) jak przyjdą to podzielę się opinią. Ogólnie to dałam ponieść się ich wyglądowi i ekonomicznie to na tym chyba zbyt dobrze nie wyjdę. Chciałam żeby Zosia czuła że ma mokro, ale z tego co czytałam na forum pieluch wielorazowych to ile by się człowiek nie starał to i tak większość uczy się wołać na siku jak ma ponad 2 lata, a są i gorsze przypadki... Więc nie liczę na wiele.
Myślałam że już większość dzieciaczków zacznie chodzić jak mnie nie było, ale widzę że jednak nie Tylko Emilka ruszyła w międzyczasie - gratulacje!
Zosia chodzi pięknie łapiąc się sprzętów, i puszcza się stojąc, ale sama jeszcze nie poszła. Tyle że ja jej nie prowadzę za rączki ani pod pachy, mimo że bardzo by chciała. Powiedziałam sobie, że ma zacząć chodzić jak sama będzie na to gotowa. Sporadycznie jak ktoś obcy (lub teściowa) ją zaczyna prowadzić to czasem chodzi za rękę, ale to jak już nie mam siły po raz setny prosić, żeby tego nie robić. Za to jak dopadnie pchaczyk to może chodzić wiele razy przez całe mieszkanie, tylko trzeba jej nawrotki robić.
optimistic, a to Bartuś już śpi zawsze całą noc że piszesz że będziesz go musiała budzić? Coś przegapiłam?
paprotna, współczuję przeprawy z teściową. Ja jak bym z moją mieszkała to pewnie miałabym podobnie, chociaż ona udaje mega miłą.
kasica, gratulacje dla męża nowej pracy, oby mu się fajnie pracowało. Widzę że wróciłaś na dobre, oby tak dalej
zuzaduza, ja miałam furbego jak byłam mała;-) ale to chyba prezent zdecydowanie na wyrost?
kemyt, fajną Ci mąż niespodziankę zrobił z tym wyjściem. Gratki 8. ząbka, my nadal czekamy...
zońka, mnie też się primigi podobają, ale na razie jeszcze oglądam. w tkmaxxsie są często na 70-80 zł najmniejsze rozmiary. Ja na razie oglądam, czekam jak mi Zosia na dobre ruszy. Na rower kupiłam jej Befado, paskudztwa (i tak kupiłam najbardziej spokojny wzór) ale tanie, co w przypadku użytkowania ich tylko czasem na rower miało znaczenie. Ale moim zdaniem te Befado są okropne, przynajmniej dla dziewczynek... Róż+kwiatki+hafty+jakieś dżety+brokat na podeszwie = właśnie paskudztwo Nasze są przynajmniej niebieskie ale i tak pstrokate. Bardziej podchodzi mi design paputek z krówko-zebrą.
Ja w pracy mam bardzo intensywnie, robię pół etatu x3 ale w tym tygodniu trochę luźniej, za to byliśmy od soboty do wczoraj w Bieszczadach na dłuższy weekend. Pogoda się fajnie udała, Zosia popływała w zalewie i trochę powędrowała w meitai. Także z wakacjami już chyba koniec, a w tym tygodniu wybieramy się do Łańcuta do znajomych. W piatek za to wybieramy się na mecz, nigdy nie byłam więc może być ciekawie.
Był temat nocników, u nas kupka praktycznie zawsze do nocnika, siku kilka razy dziennie, bardzo mi się to podoba bo jednak pupę się dużo łatwiej wyciera. Kupiłam dwie pieluszki wielorazowe (kieszonki) jak przyjdą to podzielę się opinią. Ogólnie to dałam ponieść się ich wyglądowi i ekonomicznie to na tym chyba zbyt dobrze nie wyjdę. Chciałam żeby Zosia czuła że ma mokro, ale z tego co czytałam na forum pieluch wielorazowych to ile by się człowiek nie starał to i tak większość uczy się wołać na siku jak ma ponad 2 lata, a są i gorsze przypadki... Więc nie liczę na wiele.
Myślałam że już większość dzieciaczków zacznie chodzić jak mnie nie było, ale widzę że jednak nie Tylko Emilka ruszyła w międzyczasie - gratulacje!
Zosia chodzi pięknie łapiąc się sprzętów, i puszcza się stojąc, ale sama jeszcze nie poszła. Tyle że ja jej nie prowadzę za rączki ani pod pachy, mimo że bardzo by chciała. Powiedziałam sobie, że ma zacząć chodzić jak sama będzie na to gotowa. Sporadycznie jak ktoś obcy (lub teściowa) ją zaczyna prowadzić to czasem chodzi za rękę, ale to jak już nie mam siły po raz setny prosić, żeby tego nie robić. Za to jak dopadnie pchaczyk to może chodzić wiele razy przez całe mieszkanie, tylko trzeba jej nawrotki robić.
optimistic, a to Bartuś już śpi zawsze całą noc że piszesz że będziesz go musiała budzić? Coś przegapiłam?
paprotna, współczuję przeprawy z teściową. Ja jak bym z moją mieszkała to pewnie miałabym podobnie, chociaż ona udaje mega miłą.
kasica, gratulacje dla męża nowej pracy, oby mu się fajnie pracowało. Widzę że wróciłaś na dobre, oby tak dalej
zuzaduza, ja miałam furbego jak byłam mała;-) ale to chyba prezent zdecydowanie na wyrost?
kemyt, fajną Ci mąż niespodziankę zrobił z tym wyjściem. Gratki 8. ząbka, my nadal czekamy...
zońka, mnie też się primigi podobają, ale na razie jeszcze oglądam. w tkmaxxsie są często na 70-80 zł najmniejsze rozmiary. Ja na razie oglądam, czekam jak mi Zosia na dobre ruszy. Na rower kupiłam jej Befado, paskudztwa (i tak kupiłam najbardziej spokojny wzór) ale tanie, co w przypadku użytkowania ich tylko czasem na rower miało znaczenie. Ale moim zdaniem te Befado są okropne, przynajmniej dla dziewczynek... Róż+kwiatki+hafty+jakieś dżety+brokat na podeszwie = właśnie paskudztwo Nasze są przynajmniej niebieskie ale i tak pstrokate. Bardziej podchodzi mi design paputek z krówko-zebrą.