reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcówki 2012

kemyt, nie mąż nie jest moim szefem, ale może coś zamieszałam i niezrozumiale napisałam :-D cieszę się ze sałatka nawet teściowej smakowała. Dobrze, że teściowa się poprawiła, ciekawe na jak długo, bo w zasadzie jak ktoś ma taki charakter to ciężko się kontrolować, ale jednak trzeba docenić jej starania. Nam się kroi takie wyjście pod koniec września - wesele kolegi męża. Już mam zorganizowaną opiekunkę i w sumie doczekać się nie mogę

Tak my mieszkamy z teściem w jednym domu, on ma parter my na górze, ale ogólnie sprawa tego domu nieciekawa i ja szczerze liczę, że kiedyś się stąd wyprowadzimy. :-D takie moje marzenie...

Gratulacje dla Tymka za postępy :) za chwilę wszystkie dzieciaczki będą biegać. Ja się pochwalę, że dzisiaj pierwsza kupka na nocniku :-D


właśnie zońka nic wcześniej o wczasach nie pisała, udanego wypoczynku i czekamy na relacje po powrocie.

Upały ahh te upały już ledwo żyję. Lubię ciepłe klimaty, ale trochę już mnie to męczy.

sss16, halo halo co tam u Ciebie ??

wszystkie dziewczyny chyba się intensywnie opalają i dlatego nie ma ich na bb:-D
 
reklama
kemyt, powiem Ci, że wczoraj spędziłam sporo czasu na szperaniu w necie i generalnie plan mam taki, że się zwolnię z RE i zarejestrujejako bezrobotna, bo w sumie mniej więcej tyle zarabiam co daja tego zasiłu a przynajmniej jest ubezpieczenie. Niby kierowniczka mówi, że dałaby mi umowę o pracę ale po co mi to? Kasy więcej nie zarobię. Dla bezrobotnych jest sporo projektów dofinansowujących przez UE, może bym otworzyła coś swojego. Oczywiście marzy mi się własna pracownia psychologiczna (jam jest psycholog transportu z wykształcenia) ale we Wrocku dość duża konkurencja i trochę się boję, że nie dałabyn rady z tego wyżyć. Zawsze myślałam, że taka pracownia to dobry sposób na dorobienie sobie. Jak się przeprowadzimy będę mieszkać na przeciwko jedno z CH, wiem, że w niektórych sklepach dobrze płacą, mam też 5letne doświadczenie jako kierownik salonu, niedużego ale pojęcie o tym mam. Gdyby jednak moja była firma nowego sklepu nie otworzyła, to będę coś działać na pewno:tak: Niby dyr. negocjuje miejsce ale kto go tam wie, czy prawdę mówi, może tylko gra na zwłokę.
Tak czy siak, to plan drugiego dziecka musimy odsunąć na jakiś czas:-(

Faktycznie, że to zuzaduza mówiła, że SZczecin to dziura. A ciekawe czy na imprezce była, czy statki widziała?:-D

Emilka nie je lodów, chyba dlatego, że ja nie jem:-D jakoś tak nie przepadam. Fajnie Tymuś pocina w rozwoju:tak: ja teraz bacznie obserwuję Emilki mowę bo taka się rozgadana zrobiła, że szok. Próbuje powtarzać wszytsko, a ostatnio mówię do niej 'o Ty,Ty ' a ona do mnie 'ti ti ti' :-D

zońka, :szok::szok: nic nie mówiłaś, że jedziesz. I też jestem zawiedziona, że zabrakło raportu z urodzin Zosi:-( Bawcie się dobrze, mam nadzieję, że nad morzem upadł nie daje tak bardzo w kość. We Wrocławiu 37 stopni:angry:

optimistic, uuuu pierwsza kupka na nocnik:-D gratuluję. To może jednak będziesz miała okazję uskutecznić kieszonki, jak się Bartuś jeszcze bardziej 'zżyje' z nocniczkiem:tak:
 
Ostatnia edycja:
paprotna,dobry plan :) nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,jeszcze pewnie ruszysz z własną firmą, trzymam kciuki.

kemyt, Bartek uwielbia lody :-D chyba jego ulubione jedzonko :-D szkoda, że nie warzywa no ale cóż.On to ogólnie apetyt trochę ma po mnie, mogę cały dzień nic nie jeść ale lody i smakołyki to w ilościach hurtowych :-D jak kupujemy sobie lody to jemu tylko kubeczek i tak trochę mu dajemy, wylizuje i upomina się, że mamy dać więcej, ubaw mamy przy tym straszny.

paprtona, Bartek coś nie bardzo chce mówić, przypuszczam, że będzie jak z raczkowaniem, zębami itp czyli późno :-) mówi mama, i znakomicie mówi NIE (to jego ulubione słowo) a tak poza tym to większość po swojemu. Fajnie tańczy jak słyszy muzykę i ostatnio sobie nuci :-D zazwyczaj jak jedziemy samochodem to jest ogromny krzyk, w niedziele jechaliśmy na mały wypad za miasto i leciały włoskie przeboje. Bartek jak zaczarowany, całą drogę słuchał :-)
 
paprotna to masz racje jak niewiele więcej zarobisz to idz na zasiłek. Przez te pól roku może coś się zmieni i otworzysz swoja działalność. Może weźmiesz dofinansowanie z PUPu. Wiesz, że po marzenia dobrze jest siegać. Z drugiej strony jak nie zaryzykujesz to się nie dowiesz. Konkurencje może wymieciesz bo będziesz najlepsza.;-)Swoją drogą widzę, że Ciebie do handlu ciągnie :-) Rozumiem, że Wy u Twojej mamy.

optymistic
to źle zrozumiałam. Ja jakoś nie wyobrażam sobie aby mój mąż był moim szefem:szok:No ale różnie bywa:-D
Ty podobnie jak ja jężeli chodzi o smakołyki. U nas w somu wszyscy jesteśmy za lodami :-D Z Bartusia może jakiś tancerz wyrośnie jak dobrze czuje się przy muzyce:-D Fajne są te nasze pociechy.
Jak odparzenia? Minęły?

Wiecie Tymuś ostatnio w ogóle nie mówi mama, tylko tata. Jak J wraca z pracy to radosć jest niesamowita z okrzykami i tata.

Siłą rzeczy ja porównuje moich chłopaków. Miki w jego wieku jeszcze nie był taki mobilny. Patrzymy na to z takim lekkim zdziwieniem i oczywiśćie sie cieszymy.
Dzisiaj pierwszy raz zobaczyłąm u moich dzieci taką braterską miłość. Mikołaj siedział na podłodze. Po czym przydreptał do niego Tymuś, spojrzał się, uśmiechnął. Mikołaj odwzajemnił uśmiech. Tymuś oparł na jego ramieniu główkę a Mikołaj objął rączkami. Powiedział Kocham Tymusia. Załowałam, że męża nie ma przy tym. Widok bezcenny!:tak:

Zonka coś wspominałą, że ma mało czasu. Remont, urlop. ylko ie pisałą gdzie i kiedy. A później powrót do pracy.
 
kemyt, też sobie nie wyobrażam, żeby mąż był moim szefem, ale kiedyś w jednej firmie pracowaliśmy, tylko że wtedy nawet nie zanosiło się na związek a co dopiero na małżeństwo :-D ale pamiętam doskonale, że raz doniósł na mnie do prezesa :-D do dzisiaj mu to wypominam ...

odnośnie odparzeń, to w ciągu dnia mam albo te kieszonki albo tetre i trochę się nocnikujemy, ale jak nie chce siedzieć to nie zmuszam, a widzę , że czasami po prostu nie będzie siedział i nie ma opcji, nic na siłę. Tylko że nie do końca mi to wszystko pasuje, bo on nadal drapie się po siusiaku, niby lekarka mówiła, że może jest ciekawy swojego ciała, że może też trochę od tych odparzeń ale nie nie wiem jakoś mi to nie pasuje. Musimy powtórzyć badania moczu i może posiew zrobić.

miło tak czytać o miłości braterskiej, mam nadzieję, że tak pozostanie :) Kemyt, mój wujek ostatnio rzucił teorią, ze jak takie małe dziecko mówi głównie tata, to chce mieć braciszka jeszcze, a jak mama to siostrę ... ale ja tam w takie przesądy nie wierzę
 
Hejka.

Impreza fajna,co roku jest zlot teraz bardziej promowali ,myślę ze coś zaczyna się dziać.paprotna za rok wsiadajcie w pociąg lub auto i dawajcie do Szczecina na zlot zaglowcow ,zapraszam-nocleg zapewnie :-)

Kemyt to Tymek leci jak burza z tego co pisałas ze będzie jak Miki się rozwijał,super
Lezka zakrecila się w oku jak czytałam o braterskiej miłości.pozazdrościć
Super ze teściowa się przydała,poimprezowaliscie faktycznie :-)

Co do lodów to Wiktor akceptuje tylko czekoladowe i lize językiem jak dorosły,ale tylko od M ,bo je czekoladowe,nie kupujemy specjalnie dla niego.

Optimistic to faktycznie jak Ciebie martwi to drapanie to to przebadaj ,gratulacje dla Bartusia ze wysiedzial kupkę do nocnika ,mój siedzi długo,ale nic nie ląduje w nocniku.

Zonka udanego urlopu i pogody:-)

Paprotna plan masz dobry,szkoda zdrowia i bezpowrotnego czasu spędzonego bez Emilki za podobne pieniążki.oby wszystko Ci się udało.

Z chodzeniem u nas bez zmian,z mówieniem to na to co ogląda mówi (to) jak pokazuje ze krowa to krowa i ja mówię tak,to on też (ta)zrobiłam wczoraj test spuszczałam dźwięki,różna zwierząt ,auta,samolotu,statku,pociągu,zegara,muzykę,straży pożarnej bo ostatnio zauważyłam ze mały jak słyszał to pokazywał co to tak robi.więc super się bawilismy i mega dużo zna rzeczy,ulubione zwierzę,lew słoń,miś naśladuje każdego inaczej:-)super to wygląda.wczoraj zrobiłam małemu 1 drzemkę i dzisiaj w nocy zero pobudek,a o 7 wzięłam go do nas i spał do 8:30 :-):-):-):-):-):-) dzisiaj też przeciagnelam i zobaczymy jak dzisiaj pospi ,od tych wyjazdów to chodził bardzo późno spać i to po długim usypianiu .
My w weekend rodzinnie i ze znajomymi,imprezą urodzinowa M jeszcze w tyg.była więc bardzo intensywnie.
u nas urodziło sie 3 dzidziusiow,musieliśmy poodwiedzac tym samym nie mogliśmy wyjść z podziwu jakie malenistwa to są.zapomina się ze swoje też takie było,a jak nam inni mówili jak nasz był taka kruszonka ze zapomnieli to się nie dziwię.jeden to jest mega rudziutki ,szok i biała skórka,nie ze chociaż od żółtaczki trochę "opalony".po mamusi odziedziczył:-)nigdy nie widziałam takiego maleńkiego rudzielca :-)kumpela mówi ze na porodowce się śmiały ze dawno takiego nie było,super dzidzius.

Jakiś czas temu pisałam o pozbyciu się kilku rzeczy,sąsiadka odkupiła,a do tej pory nic nie wystawilam ,na to to ja siły nie mam.

Udanego dnia
 
Ostatnia edycja:
optymistic No to Ci confident z Twojego męża. Oj to naprawdę musiał Cię oczarować, że zostałaś jego żoną:-D Życie pisze różne scenariusze. Swoją drogą też bym jemu wypominała.
U Mikusia pamiętam też taki okres, że łapał się za siusiaka. U Tymcia nie rzuciało mi się w oczy. Masz rację zrób wyniki i wtedy będziesz spokojna. Ja wierzę w instynkt.
Słyszałam podobnie co Twój wujek mówił. Z tym, że jak dziecko z pierwszym razem powie mama to będzie następna siostrzyczka. U nas się nie sprawdziło. Kiedyś na to samo moja ciocia powiedziałą, o to jak powiedział mama to znaczy, że bardziej będzie Ciebie kochał. Takim tokiem rozumowania to moża iść w nieskończoność:-D

Dzisiaj zpowiedzieli się na wieczór znajomi. Przyjechali z Białegostoku. Są u rodziców. Ja z tą koleżanką chodziłąm do liceum a mój mąż stdiował z jej meżem. Trzeba coś przygotować na wieczór.
W sobotę na kilka dni jedziemy do teściów, później do moich rodzicó a później na 2 dni do znajomych nad morze. Po powrocie czeka nas mega dużo pracy. Tzn. przeprowadzka :-)

Moje dzieci śpią. Ach jak ja lubię kiedy ucinają sobie jednocześnie drzemkę . Wtedy póltorej godziny jest tylko moje:tak:Miki dłużej ciśnie. Tymek szybciej sie budzi.

Miłego dnia:-)



zuzaduza zlot żaglowców nie jest co roku w Szczecinie. Ostatni a zarazem pierwszy zlot był w 2007 roku. Również była dobrze reklamowana impreza wtedy. Następny niewiadomo. Może w 2017 lub 2019 w Szczecinie. Co roku jest w innym państwie.
Odnośnie lodów to Tymek musi dostać swojego. Całego nie zjada ale jak widzi, że Mikuś je to od razu jest pisk. Także teraz jak kupujemy lody to również dla Tymcia
O widzisz jaki zdolny Wiktorek jak łądnie naśladuje zwierzątka :)
 
Ostatnia edycja:
Dni morza są co roku,a tym samym zaglowce i inne statki ,więc jest co oglądać.jeśli źle to ujęłam to Kemyt mnie poprawi :-)

Kemyt a ile razy w dzień śpi Tymek i o której zasypia na noc.usypia nadal przy piersi?

Ja zmieniłam niedawno system z Wiktorem wieczorem tak żeby nie zasypial przy butelce,kapie go ok 1,5h przed spaniem ,je kolację,myje ząbki ,oglądamy książeczki,sprzatamy razem zabawki i jak jest pora to idzie spać.czasem jeszcze zdarzy się ze dostanie mleko jak długo nie może usunąć,ale staram się pilnować tego mycia zabkow po każdym posiłku.chociaż przez chwilę.
Mały śpi,w dzień spał 2:40 ale raz,zobaczymy jaka będzie noc.
Jak dobrze pobyć w domku,tyle bałaganu do ogarniecia z praniem,sprzataniem dawno nie miałam,a wszędzie morski piasek.
Jutro jedziemy popływać w morzu,tzn moje chłopaki bo ja nie mogę.a

Kemyt co do sąsiadów to faktycznie człowiek się przywiązuje.całe osiedle nam kibicowalo jak byłam w ciąży.jak wracaliśmy z Wiktorkiem ze szpitala jak się urodził,to przywitały nas balony,girlandy wozkowe i ciuszki porozwieszane na klatce.ostatnio tak samo witalismy nowego sąsiada inny sąsiad miał tętniaka w mózgu i tak nagle i szybko go zoperowali ,bardzo przeżywaliśmy dzień operacji i w którym wrócił wyleczony do domu,rozmawialiśmy z soba ze łzami w oczach,a mieszkamy całkiem nie długo,a po 10 latach uchuchu ,szkoda

Aloha gdzie się podziewa ,pominęłam coś?
 
Ostatnia edycja:
zuzaduza co Cię będe kochana poprawiać. To są dwie różne imprezy. Tall ships jest ogromną imprezą. Nie ma co porównywać do dni morza.
Odnośnie drzemek Tymka to on w ciągu dnia ma dwie ( do niedawna były trzy)Ostatnio jak śpi do po 9:00 to wtedy ma jedną ok. 14. Nie ukrywam, że ta druga opcja mi bardziej odpowiada ponieważ wtedy śpią jednocześnie z Mikiołajem. Bywa tak, że Miki nie śpi w dzień a padnie o 16 to wtedy zasypia o 23. Na noc idą spać ok. 21. Latem i przeciągnęłam. Jesień-zima znowu ich przestawie na 20.
Oczywiście, że Tymuś zasypia przy piersi. Nie mam zamiaru tego zmieniać. Nie ma też problemu jak mąż zostanie to wtedy jemu uśnie. Jak teściowa na weekend z nim zostawała to również jej usypiał. No ale jak jest mama to pierś musi być:-D
Z myciem ząbków to nie mam problemu bo Tymuś jak widzi, że Mikuś myje to on oczywiście też chce. Piski są kiedy mu się nie da szczoteczki:-DCiesze się bo bynajmniej nawyk się jemu wyrobi. Na początku ja myję im zęby a później daje im szczoteczke do rączki i myją sami.
Jak nocki u Wiktorka?
 
reklama
To fajnie ze bez problemu bez piersi usypia .

Noce,a wiesz raz lepiej raz gorzej.już nie wiem od czego to zależy,wiem jednak po czym śpi zdecydowanie gorzej i tego unikamy ,albo daje z samego rana .zębów nadal więcej nie mamy choć dziasła spuchniete i czerwone.

O 9 zabralam Wiktora na zakupy ugotowalam zupę,drugie i deser ,skoczylam na henne do kosmetyczki ,ogarnęłam chatę,3 prania zrobiłam,M posprzatal taras i był z małym na hustawkach ,czekam na małego aż wstanie,dam mu 2 danie i jedziemy w plener.morze odwołane,pogody brak.

Myślę ze chciałabym gdzieś pojechać na parę dni,ale gdzie ,morze bliziutko,jeziora pod nosem,ja uwielbiam góry ale M latem nie chce jechać,a znowu mi zimą zawsze za zimno na dłuższe eskapady.pomysłu brak
 
Do góry