reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcówki 2012

reklama
paprotna Ja sama nie wiem, czy tak do końca nie wychodzą, ale raczej nie. U nas jest tak, że z Sali jest wyjście na taki duży taras i kiedyś widziałam tam maluszki, więc może od czasu do czasu wypuszczają je tam, ale to na pewno tylko latem. Zimą wyobraź sobie 3 panie ubierające 15-ścioro dzieci w wieku od 6 miesięcy do 1,5 roku, bo takie są w naszej grupie.

kemyt byłoby fajnie jakbyśmy mieszkały bliżej. Bratnia dusza ze zrozumieniem tematu, to w dzisiejszych czasach i na tym etapie życiowym w jakim się znajduję, przepraszam za uprzedmiotowienie „towar” deficytowy.
Bardzo Bardzo Bardzo Wam gratuluję tego przedszkola. Wiem jak bardzo Wam na tym zależało żeby się wreszcie dostać na państwowe. Cieszę się razem z Tobą.

wiara21 osobiście posiadam chodzik – w piwnicy i tam pozostanie na zawsze. Znajomi mnie uraczyli w prezencie i szczerze powiem, że dużo mnie to kosztowało, żeby zamknąć się i nie skomentować, bo prezent, to prezent, a oni tak długo się zastanawiali jaki chodzik kupić, że było mi głupio wyrażać swoje zdanie. Podziękowałam i jeszcze tego samego dnia zaniosłam TO do piwnicy. Uważam, że chodzików używają rodzice, którzy nie potrafią wygenerować czasu dla swoich dziecie. Bez urazy dla używających, ale fakt jest taki, że dziecko wkłada się i niech sobie radzi. Wiadomo, że jak nie ma chodzika, to trzeba przypilnować, bo upadnie, bo sobie guza nabije, a tak, to dzieciak „załatwiony”. Poza tym szkoda nóżek i bioderek. Takowe moje zdanie w tym temacie.

aloha witam Cię cieplutko w naszym gronie Przespane noce to coś co i my znamy bardzo dobrze. Witamy w gronie dzieciaczków – grzeczniaczków hehehe

optimistic bez urazy z tymi grzeczniaczkami, bo wiem, ze u Ciebie to troszkę inaczej wygląda z charakternym Bartusiem
Dyrektor zachwycony nie był – fakt, ale potraktowałam go po ludzku. Po prostu po ludzku mu się wyżaliłam i przeprosiłam, za zaistniałą sytuację. Powiedziałam, że ja wiem jak to wygląda, że nie tak powinno być, ale chyba wie, że ja nie robię tego specjalnie, że serce mi się kraje na każdą kolejną chorobę, że pomimo L4 robię wszystkie dok, żeby nie było przeze mnie żadnego zastoju itp. W sumie, to mnie zadziwił, bo zauważyłam nutę zrozumienia. Teraz wiadomo. Mnie nie ma w pracy, więc będzie go urabiać ta baba z administracji, że jak ja tak mogę być na L4, ale na to, to ja już nie mam wpływy.
Jak ja Co zazdroszczę tego urlopu. Matko kochana co ja bym dała za taki wypad. Musisz się wybyczyć i za mnie.

paprotna Wiem co to znaczy wychodzić na tyle godzin do pracy, więc rozumiem co czujesz na samą myśl o tym. Ale tak z perspektywy czasu powiem Ci, że do tego się szybko przyzwyczaisz. Będzie Ci na początku brakowało czasu na to, żeby nadrobić to po powrocie z pracy, ale będzie dobrze – ja Ci to mówię. Zobaczysz jakim radosnym uśmiechem będzie Cię witać w domu Emilka. Teraz najważniejsze żebyś po prostu znalazła pracę – nie ważne jaką. Ważne, żeby była praca. W tzw między czasie będziesz się rozglądała za czymś innym, a przynajmniej będziesz coś zarabiać. PS. Podeślij mi tą Twoją mamę, albo ja Wam podeślę swoją Pyśkę co?

aloha ja mam otwartą przeglądarkę z forum i Word`a i przeskakuję Tabsem między oknami. Tak łatwiej pisać, bo wiesz co komu napisać jak czytasz. Pogrubiam ręcznie.

paprotna ja już wcześniej pisałam, że się martwię o aniss. Zniknęła tak bez słowa. Trzeba jej prv wysłać.
wiara21 powroty u każdej bywają różne. Ja prowadziłam Patrycję do żłobka i przeżyłam to bardzo. Dziewczyny wiedzą coś o tym nie? Przepłakałam pierwszych kilka dni, potem cieszyłam się, jak mogłam ją zaprowadzić i miałam czas dla siebie. Mogłam się oderwać od codzienności. Jesteśmy tylko ludźmi i też potrzebujemy się zresetować, a pracę uważam właśnie za coś tego typu. Teoretycznie lubię swoją pracę, ale Pysia jest dla mnie najważniejsza. Zostawienie dziecka z obcą osobą wymaga dużej siły zwłaszcza na początku. Fajnie, że masz możliwość zostawienia z babciami – to chyba troszkę ułatwi sprawę. Będę trzymać kciuki za Ciebie – za Was.

kemyt trzymam kciuki za wyjazd. Udanego wypoczynki i ….. wiadomo oby wyjazd był owocny. Buziaki dla Ciebie i Twoich mężczyzn.

Napiszę tak w skrócie co u nas:
Ponieważ musimy zabrać Pysie ze żłobka stwierdziłam, że napiszę ogłoszenie na necie. Policzyliśmy, że jesteśmy w stanie zaoferować tylko 500-600zł za ok. 6-7h dziennie. Żenada, ale na więcej mnie nie stać. Myślałam, że nie będzie odzewu na takie ogłoszenie, a wyobraźcie sobie, że od piątku telefon mi stale wydzwania. Wczoraj przyszło kilka pań. Jak na razie kilka od razu mi się nie spodobało, ale mam już jedną upatrzoną. Dwie mam na jutro – takie wisienki i zobaczymy. Powinnam już we wtorek podjąć decyzję. Dowiedziałam się, żę jak na nasze miasto i tak są bardzo duże pieniądze. To miasto schodzi na psy. Ponoć jest dużo ogłoszeń typu 300-400zł za 8-10h opieki – masakra i totalne przegięcie pały.
Poza tym Patrysi zdrowieje, tylko jej jeszcze coś rzęzi w gardle i dużo odksztuszuje (hmmm nie wiem, czy istnieje taki wyraz, ale co tam).
Pochwalę się, że: Patrycja od 3 dni czołga się do przodu z prędkością niemalże światła i…… dźwiga się rączkami do stania. Mega sukces. Idzie teraz jak burza. Miałyście rację.
Teściowa? Hmmmmm Masaka i szkoda słów. Nie chce mi się strzępić języka. Teraz wymyśliła, że niby dorabia sobie gdzieś. Jak powiedzieliśmy w jakiej jesteśmy sytuacji, to echo. Zero chęci z jej strony. Niech spada. Nie chce mieć z tą kobietą nic wspólnego.

optimistic spóźnione całuski dla Bartusia :tak:
 
hello kobitki. My od 18 w Rabce. Dzieci podroz zniosly dzielnie. Marudzenia bylo troche. W sumie mielismy 2 postoje. Mikolaj wniebowziety. Na haslo wracamy do domu placze. Mowi, ze gory sa fajne. Po drodze bylo kierunek Jelenia Gora oczywiscie Kasica pomylaam o Tobie, i Paprotko o Tobie równie kiedy jechalismy obwodnicá Wrocawia.
Jutro o 12 mamy kosultacje. Ciekawe czy nam pomoga. Troche przezywam jutrzejasza wizyte.
Dzieci slodko spia, maz sie kapie ja popijam male piwko.
kasica super, ze sie zdecydowaliscie na opiekunke. Cenowo naprawde super. Tesciowa niech sie wali, normalnie wstyd wnuczka zaraz skonczy roczek a ona jej ani razu nie widziala. Nie rozumiem. W ogole domaga sie zdjec Patrysi? Czy wszystko jej wisi?
optymistic zazdrosze grzania dupki na plazy :) I spoznione zyczonka dla Bartusia :)
buziaki
kolorowych snow :)
 
kemyt najważniejsze, że dzieci zadowolone, droga z głowy, no i Wy czytam, że odpoczywacie - super.
Góry :-) moje środowisko naturalnego bytowania :-) Fajnie byłoby się spotkać :tak: Zapraszam
Trzymam kciuki za konsultację.
Mnie trochę przeraża to, że mam zostawić dziecko z kimś za 600zł. Dla mnie to naprawdę żebracze pieniądze i to, że tyle kobiet dzwoni, to świadczy tylko o tym jaka bieda jest w tym mieście. Mam tylko nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto pomoże mi, a ja będę mogła choć tą niewielką sumą pomóc komuś. Zawsze to mieć a nie mieć. Ale i tak mi głupio i nie zmienię tego.
Teściowa nigdy nie poprosiła o żadne zdjęcie. Od urodzenia Patrysi regularnie wysyłam zdjęcia do mojej mamy i siostry (te to wiecznie by chciały jakieś zdjęcia) to przy okazji wysyłam też i jej, ale chyba dam sobie spokój. Ech. Co za baba.
Pozdrawiam Was i udanego wypoczynku.

Noc ok. Niestety ponieważ ja zostaje w domu - wstawanie w nocy spadło na mnie :-( Niestety. Mała jadła o 3 nad ranem, a potem musiałam kilka razy ją poprawiać, bo oczywiście albo się zaklinowała, albo na brzuszku zgubiła smoczek i stękała. Poza tym ok. Martwi mnie tylko jej katar, bo od rana jest znowu większy i taki bakteryjny. Zobaczymy jak będzie potem. Oczywiście pogoda pierwsza klasa i na pewno pójdziemy się poszwendać. Popołudniu przychodzi moja pierwsza wisienka - opiekunka. Zobaczymy czy wrażenia będą tak samo pozytywne jak przez telefon. Dużo się po niej spodziewam, no i dziewczyna mieszka 2 bloki dalej, więc super blisko.
Miłego poniedziałku :-)

agusia całuski dla Kacperka
 
kemyt, super, że podróż w miarę bez problemów, to jednak sporo kilometrów do tego te nasze polskie drogi, więc podróż się dłuży szczególnie dzieciakom, ja góry uwielbiam mieszkam z widokiem na góry ale bardziej kocham morze :-D

kasica, faktycznie 600 zl nieduzo, ja tyle płace kuzynce za 5-6 godzin przy czym ona zajmuje się Bartkiem w sumie niepełny miesiąc tylko 3 tygodnie w miesiącu. Nie powinno być Tobie głupio bo nie oferujesz tej kasy ze skąpstwa tylko po prostu na tyle Cię stać, ahh ja znam ludzi, którzy śpią na kasie, a jakby się dało to płaciliby jak najmniej. Tak więc to spora różnica, a dla młodej studentki czy jakieś starszej Pani na rencie czy emeryturze to i 600 zł jest ok. Tylko fakt, że to dosyć smutne i obrazuje sytuację w naszym kraju.

Dobrze, że Twój szef wykazał chociaż odrobinę zrozumienia. Oby opiekunka okazała się ok i sytuacja się ustabilizowała, bo sporo przeszliście w ostatnim czasie. Daj znać jak tam wrażenia po jej wizycie.

My jutro pędzimy do lekarza bo Bartuś śpi jeszcze gorzej :( my już ledwo dajemy radę. Do tego dostał jakieś biegunki, pierwszy raz chyba od pół roku kupka była w nocy. Może to zęby ?? nie ja już się nawet nie łudzę i jednocześnie martwię co to może być. idziemy do innej lekarki niż normalnie, podobno fajna babka, szefowa tych pediatrów, którzy tam przyjmują, zobaczymy czy coś doradzi, czy zleci jakieś badania czy po prostu oleje sprawę bo i tak może być.

ja tam myślę o anaiss, gdzie nam zniknęła, dafne, nati, kropeleczce ... hello where are you ?? chociaż pewnie dziewcznyy wszystkie zajęte
 
hej,

Kilka dni mnie tu nie było, a tu straszne pustki:szok:Pogoda fajna, to wszystkie pewnie spacerkujecie, ale wieczory?Dziewczyny, musimy zrobić jakąś akcję reaktywację:-)Ja obiecuje większą systematyczność.
Zosia cos mi od kilku dni słabiej je, ciekawe o co chodzi, najpierw myslałam, ze może jej sie smaki znudziły, ale nie, konsekwentnie wszystko laduje w koszu, je tyle, ay przezyć, kilka łyżek. Oby szybko minęło.

kemyt, super, że podróż ok. Dziś macie wizytę, ciekawe czy cos juz wiecie. Cieszcie sie sobą, górami, odpoczywajcie no i wpadaj do nas w wolnej chwili.

kasica, ciekawe jak ta Twoja wisienka na torcie, myslę, że podjęliście z A najlepsza decyzję, grunt, żeby Pysia do żłobka nie wracała i była zdrowa. Widziałam zdjęcie, jaka fajna, zębuszka hehe:-)

Optimistic, to czekam na wieści, czy ta lekarka coś powie sensownego odnośnie snu Bartusia. Dobrze, że zdecydowałaś sie pójść, w końcu ile mozna wytrzymywać takie noce? Oby było lepiej. A no i super, że jedziecie? A podróż jak? samochodem? Zazdroszczę, my dopiero chyba w drugiej połowie lipca gdzies wyskoczymy, wcześniej mąż ma dużo pracy, ale zostaje nam działka i grill

Paprotna, a jak tam nastój u Ciebie? Jak noce Emilkoska?

Zuzaduza, a co z Toba?????Gdzie Ty sie podziałaś? Melduj sie koniecznie

Aloha, witaj. Ja tez, jak juz pewnie wiesz, jestem mamą Zosi. Tez karmie jeszcze piersią. Do pracy wracam w sierpniu, a z małą zostaje teściowa. Moja Zosiula lubi zabawki i chetnie sie nimi bawi. Na poczatku broniłam sie przed nimi, ale teraz widzę, ze fajne, mądre zabawki naprawde pomagają dziecku w nauce, w rozwoju. Chociaż ostatnio juz nic nowego od nas nie dostaje, bo teraz atrakcje sa na dworzu- ptaszki, pieski itp.
My mamy pchacza, dostalismy w spadku od rodziny i jest fajny, Zosia go chwyta i kilka kroczków z nim robi. Nie jest to zabawka nr 1 wprawdzie, ale jest ok.

sss16, jak tam w pracy? co u Daniego?

Dobra, lece budowac wieżę z klocków. buziaki
 
zońka, mam nadzieję, że to tylko chwilowe u Zosi z tym jedzeniem, mój od wczoraj znowu zaczął jeść obiadki ale w ilościach malutkich, dobre i to :-D

ja się dziewczynom nie dziwie, że czasu na forum brak :( też coś mam go coraz mniej a pracuje tylko 4 godziny, ale chociaż raz w tygodniu dziewczyny, żebyśmy wiedziały co tam u Was

a paprotna ?? gdzie zniknęła ??

a odnośnie tej wizyty u lekarza to jakoś się nie nastawiam, że nam bardzo pomorze, ale spróbować muszę

dzisiaj Bartusiowi ewidentnie coś dokucza, jakiś taki smutny i jednocześnie bardzo zrzędliwy :(
 
Ostatnia edycja:
Witam Was poniedziałkowo:-)
Poodpisuję tylko ile dam radę, bo mam u siebie mamę i czasu na komputer brak. Teraz obie (tzn. mama i Zosia) sobie drzemią, więc wykorzystam ten czas na forum.

paprotna, dzięki, nie wpadłam żeby nowe okno sobie otwierać.

optimistic
, jeszcze się zastanowię nad tym pchaczem, Zosia dopiero zaczęła wstawać więc chyba jeszcze mam czas? Fajnie Ci że temat zostawienia Bartka masz już za sobą:) Dużo zdrówka i spokojnego snu dla niego.

wiara21, ja też właśnie od lipca ruszam, kurcze niby ponad dwa miesiące a ja już się denerwuję. Na ten moment nie wyobrażam sobie zostawienia Zosi z kimś innym, ja w ogóle w tym doświadczenia nie mam. Ale jednak troszkę mi brakuje wyjścia do ludzi i robienia czegoś innego. Wracam na pół etatu, ale u mnie to niestety będzie tak jak cały etat, taka praca:tak: Tyle że raz dłużej, raz krócej, a raz w ogóle do pracy nie będę musiała iść. A u ciebie babcie będą się zajmować Frankiem przez cały czas jakbyś wróciła do prac? Moi i męża rodzice są z miasta oddalonego o 160 km od Krakowa, więc takiej opcji nie ma. Znalazłam już potencjalną niania, niestety "obcą" z ogłoszenia, ale wydaje się być ok. W czwartek ma przyjść na dłużej, zobaczymy... No właśnie, jak dziewczyny dałyście radę?

kemyt, miłego wyjazdu (muszę doczytać gdzie jedziesz bo jeszcze nie dotarłam do końca) Aha, w Rabce, doczytałam:)

k_asica83, a wiesz że właśnie wczoraj Zosia DRUGI raz w życiu (poza pierwszym miesiącem kiedy sama ją budziłam na jedzonko) obudziła się w nocy? O 1.30 słyszę płacz. Idę do niej, a ta stoi w łóżeczku i krzyczy. Nie wiem o co chodziło, próbowałam uśpić bez karmienia, kładłam, odchodziłam, niby na chwilę była cicho a za chwilę znowu płakała, w międzyczasie zmieniłam 2x pieluchę bo kupkę zrobiła, wreszcie nakarmiłam i o 3.30 zasnęła przy karmieniu. Potem spała do 7.30. Nie wiem co robić jak tak się budzi w nocy, nie mam doświadczenia:) Ale powiem szczerze mamom które muszą w nocy wstawiać - jest coś magicznego w takim nocnym karmieniu i przytulaniu:)
Mam nadzieję że z tym wychodzeniem do pracy będzie tak jak mówisz.
Kurcze co do ceny za nianię to ja Ci powiem że w Krakowie będziemy musieli zapłacić około 1500 za etat. Dużo, ale takie są stawki. A pracować za 300-400 zł to rzeczywiście kiepsko, ale jak innej opcji nie ma...
Ja też niedawno szukałam niani, i większość z nich była beznadziejna:no: Jedne rzucały się na Zosią, inne zupełnie na nią nie zwracały uwagi. Ale jednak okazała się całkiem ok, i do tego mieszka 2 bloki dalej, co też jest duuużym plusem, szczególnie że pewnie nieraz z 10h będzie musiała zostać. Do tego powiedziała że wieczory tez nie są dla niej problemem. Super:)
Dużo zdrówka dla Patrysi.
Teściowa masakra. Ale olej ją. Nie to nie, chociaż szkoda bo to zawsze babcia Patrycji.
Zońka, ładnie imię ma Twoja córeczka;-) A jakie macie fajne zabawki? U nas odkąd raczkuje to bawi się max 5 minut. U nas też atrakcje na podwórku są - huśtawka, ptaszki, pieski. A teściowa w porządku?
Piszesz że karmisz jeszcze, a czy Twoja Zosia pije coś? Bo u nas problem z piciem jest (tzn. mój problem, Zosia problemu nie ma). Cuduję z łyżeczki, kubeczka, butelki, niekapka a ta nic, wypluwa. A wydaje mi się że do obiadku powinna coś pić.



Mam nadzieję że nic nie poprzekręcałam i nie poodpisywałam nie temu co potrzeba. Jeszcze nie do końca pamiętam kto jest kto:zawstydzona/y:
U nas ok, Zosia mi dzisiaj pobudkę o 5.30 zrobiła a potem marudziła bo śpiąca - kurcze, kto jej bronił się wyspać. Mąż wyjechał do środy na delegację, u mnie jest mama na 2-3 dni. Spoko, zawsze to nie siedzę sama. Pogoda śliczna, byłyśmy już na spacerze, jak Zosia wstanie (śpi już 2h) to idziemy jeszcze raz. Drugie pranie dosycha na balkonie. Wypiłam kawkę i nawet widzę że zdążyłam sporo naprodukować. MIłego popołudnia!
 
Ostatnia edycja:
optimistic wiesz jak jest. Ja bym chciała dać więcej, ale takie durne czasy są. Boję się wpuszczenia obcej osoby do domu, w moją prywatność, w moje prywatne rzeczy. Jakoś tak dziwnie się czuję i nie bardzo mi się to widzi, ale innego wyjścia nie ma. Najważniejsze, żeby dla Pysi była dobra.
Kurczę ja myślałam, że troszkę się u Was uspokoiło, ale z tego co piszesz, to nie. To dobry pomysł, żeby iść do lekarki. Mam nadzieję, że pomoże, bo się wykończycie.

zońka od wczoraj moja może dołączyć do Waszego grona niejadków. Ja myślałam, że to może grudki jej przeszkadzają, bo przestałam jej wreszcie miksować wszystko, a tu nie. Zmiksowanego też nie ruszy. Już mi się pomysły kończą na gotowanie i tak jak Ty łudzę się, że to przejściowe. Może to jakieś przesilenie wiosenne czy co? Bo ta pogoda to jest taka w kratkę i ze skrajności w skrajność. Zobaczymy.

aloha w tych nocnych karmieniach najgorsze jest to wstanie. Dla mnie czasami wręcz niemożliwe do wykonania. No, ale ja już nie karmię piersią, więc mogę sobie pozwolić na taki luksus nie wstawania.
Z zostawianiem dziecka obcym łatwo nie jest. Przynajmniej na początku. Ja się zaczynam trochę tego obawiać, ale mam nadzieję, że wreszcie się jakoś ułoży.
Dla mnie 300-400 zł to niegodna pensja i nie podjęłabym się takiej odpowiedzialności. No chyba, że naprawdę musiałabym.
Jejku jak ja bym chciała, żeby moja mama tak do mnie przyjechała. Jak ja jej nie zawiozę małej, to by jej wcale nie widziałą, a co tu dopiero mówić o nocowaniu. Bardzo fajną masz mamę – normalną. Ech

U nas spacer zrobiony. Obiadu nie zjadła. Nawet próbowałam ją nakarmić przy TV ale się nie dała. Mam wyrzuty sumienia, ze w ogólę tak próbowałam, bo do tej pory sukcesywnie TV jest wyłączany podczas posiłków. Za niecałą godzinkę przychodzi ewentualna niania. Z jedną babeczką się już dzisiaj widziałam, ale mam mieszane uczucia. Zobaczymy.
 
reklama
Hejka,

Kasica oooo jak suuuuper ze będzie opiekunka, 600zl to też pieniądz, bieda jest w tym kraju coraz większa. Mam nadzieję ze trafi sie fajna dziewczyna. Ja właśnie wczoraj widzialam się z koleżanka, ona ma u siebie 4 dzieci, na spacery chodza ale też mi mówiła ze w zlobkach to rzadkość. Jutro idziemy tam do niej z emilka bo nie będzie szefowej hehe. Zobaczę czy małej się spodoba, oni biorą 950zl za 10h. Zastanawiam się czy by emilki do nich nie dac za jakis czas. Zawsze to bym była pewna ze krzywda jej się tam nie dzieje. no i 4 dzieci a 15 w grupie, to tez roznica.
Zdjec tesciowej nie wtsylaj. Przestan. Niech się zacznie interesowac, krowa jedna.

Kemyt, I jak tam? Fajnie ze trochę odpoczniecie.
Zobacz jak blisko bylysmy przez chwile. A tak w ogóle to dyr proponuje mojej mamie prowadzenie salonu w szczecinie hehe ale ona mówi ze już za stara na takie wyjazdy. Tu ma dom. Jakbym nie miala emilii to bym sama pojechała, bylibyśmy sąsiadami przez chwile;d

Optimistic emila też robię luzne kupki, ale u nas gorne zabki beda szly, już sa naprawdę nisko. Narazue jej nie dokuczaja, ale myślę ze to kwestia czasu. Może I u was w końcu zab się objawi

Zonka, fajnie ze zosia sie interesuje, emilce też teraz wszystko pokazuje, opowiadam. Aż mnie kiedyś pani u przychodni pochwaliła, ze ładnie mówię hehe
U mnie to lipka. Pierwszy raz w życiu poklocilam się z mężem tak bardzo ze spakowalam emile I jesteśmy u mamy. Będzie mnie wkurzał. Tescuowa tez mnie doprowadza do szału, aktualnie podprowadza mi proszek do prania. Nic bym nie mówiła, ale oni jak kupuja to taki najtanszy, a ja nie będę im prania sponsorowac. Wkurza mnie, bo jak jux bierze to niech odkupi taki sam. To samo robią z papierem toaletowym, odkupuja szary;l to sa p.ierdoly. Wiem. Ale działają na mnie jak plachta na byka. Nienawidze jak mi ktos rusza moje rzeczy.
Z mężem też się poklocilam o bzdure w stylu rozrzucone skarpety - Tyle ze on akurat rzuca spodnie na podloge zamiast wsadzić do szafki. Ale już za dużo tego sie zebralo.
Teraz przyjechal do nas I wziął emilke na spacer, a ja sie foruje. Chyba zostaniemy u mamy do końca tygodnia. Musze odpoczac.

Bede edytowac posta, mam nadzieję ze doczytacie bo się ruch zrobil hehe.

Aloha, ty to chyba jesteś spoko babka, podoba mi się sposob w jaki piszesz;) wyczuwam pozytywna osobe;d
My juz poruszalysmy temat opiekunek, wroclaw-1800zl, wawa 2000zl I więcej. Szok cenowy.
Moja emilka ma sporo klockow którymi lubi się bawic ale najbardziej kocha ksiazeczki, kupilam jej kilka ze zwierzatkami, owadami itp (w tesco mozna je kupic, kosztuja 8zl a ja naprawde ladne, seria obrazki dla maluchow) Ogladamy je, pokazuje jej palcem i mowie jak się nazywa, jaki wydaje odglos. Na nocnik tez obowiazkowa książka do poczytania hehe. Z interaktywnych to szczeniaczek uczniaczek I garnuszek na klocuszek z fp.
 
Ostatnia edycja:
Do góry