k_asica83
Fanka BB :)
Rozumiem, że pobudki o godz 5 rano to porażka. Wiem coś o tym. Moja od 2 dni przesypia całą noc. O 5 rano pobudka na mleko, spanie do 6:30-7 rano, a potem to już jedno wielkie gadulstwo i śmiechy
A nie protestuje, bo wie, ze nie powinien, bo niby dlaczego? Że wstaje do swojego dziecka? A co ja jestem jakaś inna, że mogę wstawać, a on nie? Oboje teoretycznie pracujemy, więc bez przesady. Oczywiście jak ja się obudzę wcześniej, to czasami też wstanę do niej, ale nie przesadzam z częstotliwością. Skoro jest równouprawnienie, to w każdej kwestii.
A nie protestuje, bo wie, ze nie powinien, bo niby dlaczego? Że wstaje do swojego dziecka? A co ja jestem jakaś inna, że mogę wstawać, a on nie? Oboje teoretycznie pracujemy, więc bez przesady. Oczywiście jak ja się obudzę wcześniej, to czasami też wstanę do niej, ale nie przesadzam z częstotliwością. Skoro jest równouprawnienie, to w każdej kwestii.