nenius
Przyjaciółki 2008
Raffaello
2 łyżki maki ziemniaczanej
4 łyżki mąki pszennej (daję takie dość czubate w obu przypadkach)
2 żółtka
0,5 szklanki mleka
cukier waniliowy
0,5 szklanki cukru
wszystko powyższe zmiksować
Do garnka wlać 1,5 szklanki mleka i 0,5 szklanki cukru, zagotować (uważać, żeby nie wykipiało) i dolewać po troszku cały czas mieszając to co wcześniej miksowałyśmy. Cały czas mieszająć zagotować jeszcze raz, ostudzić.
Zmiksować małe masło roslinne w kubku z ok. 200 g wiórek kokosowych i stopniowo dodawanym budyniem (to co studziłyśmy ;-))
Blachę wykładam papierem do pieczenia (żeby ciasto nie nabrało takiego "blaszanego smaku" - myślę, że można czym innym), wykładam krakersami Lajkonik.
na to połowa masy i znów warstwa krakersów
na to reszta masy, na wierzchu posypuję wiórkami kokosowymi,
potem owijam folią przezroczystą i wstawiam do lodówki, żeby się "przegryzło"
Mam nadzieję, że będzie Wam smakować
Ps.
ja zazwyczaj nie czekam aż budyń całkowicie ostygnie, brakuje mi cierpliwości hihihih, jak budyń jest jeszcze ciepławy to potem masa jest taka "budyniowa",krakersy i wiórki lepiej rozmiękają, jak jest zupełnie zimny a robot ma wolne obroty (np. robot "starej daty") to masa wychodzi bardziej kremowa i wtedy można dodać mniej wiórków bo tak nie rozmiękają i są bardziej wyczuwalne. Tak czy owak jest dobre hihihi
2 łyżki maki ziemniaczanej
4 łyżki mąki pszennej (daję takie dość czubate w obu przypadkach)
2 żółtka
0,5 szklanki mleka
cukier waniliowy
0,5 szklanki cukru
wszystko powyższe zmiksować
Do garnka wlać 1,5 szklanki mleka i 0,5 szklanki cukru, zagotować (uważać, żeby nie wykipiało) i dolewać po troszku cały czas mieszając to co wcześniej miksowałyśmy. Cały czas mieszająć zagotować jeszcze raz, ostudzić.
Zmiksować małe masło roslinne w kubku z ok. 200 g wiórek kokosowych i stopniowo dodawanym budyniem (to co studziłyśmy ;-))
Blachę wykładam papierem do pieczenia (żeby ciasto nie nabrało takiego "blaszanego smaku" - myślę, że można czym innym), wykładam krakersami Lajkonik.
na to połowa masy i znów warstwa krakersów
na to reszta masy, na wierzchu posypuję wiórkami kokosowymi,
potem owijam folią przezroczystą i wstawiam do lodówki, żeby się "przegryzło"
Mam nadzieję, że będzie Wam smakować
Ps.
ja zazwyczaj nie czekam aż budyń całkowicie ostygnie, brakuje mi cierpliwości hihihih, jak budyń jest jeszcze ciepławy to potem masa jest taka "budyniowa",krakersy i wiórki lepiej rozmiękają, jak jest zupełnie zimny a robot ma wolne obroty (np. robot "starej daty") to masa wychodzi bardziej kremowa i wtedy można dodać mniej wiórków bo tak nie rozmiękają i są bardziej wyczuwalne. Tak czy owak jest dobre hihihi