reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

reklama
Witam sie i ja w to niedzielne popoludnie.

hej babeczki :-):-):-)


martusia super, ze sie pokazałas, mam nadzieje, ze po nadrobieniu nie pozwilisz sobie juz na taaakie zaległosci!!!aa i na foteczki twoje i Alusia czekam z niecierpliwoscia!!!

Asiu no mam nadzieje, ze juz na taka abstynencje dobrowolnie sie nei odwaze:-p czesc fotek juz jest a reszta pozniej, bo musze isc robic kotlety:dry:

Cześć dziewczyny :)


Martusiu - dobrze Cię widzieć! Też sie zastanawialam, co u Ciebie :-D

A ja tez obcięłam wloski :-p

Gazelko:elvis: :elvis: ciesze sie:tak: No iczekam z niecierpliwoscia na twoje zdjecie w nowych wloskach, pewnei nei tylko ja czekac bede:-p

Pustki u nas przeokropne. a ja siedzę "prawie sama" - chlopaki maja drzemkę. Idę poczytać książkę, papa :tak: ;-)

Moi tez spia juz chyba druga godzine:cool2: razem w lozku, bo Alek sie obudzil i Slawek poszedl go jeszcze uspic. Wiecie Alek ze mna nei pospi tak dlugo jak ze Slawkiem, to znaczy jak go wezme z lozeczka do lozka, to neie ma mowy zeby usnal.
 
Do Dasari chcialm powiedziec puki pamietam, ze ogladalam Sweet November. Mnie podobal sie bardzo, choc jeszcze mi chyba czegos w nim brakowalo, maz moj kochany natomiast usnal:eek: Przy koncowce filmu sie obudzil i pytal co bylo:-p No i to moje sciecie podpowiedziane bylo wlasnie przez film, bo starsznei mi sie podobal jej fryzurka. niestety mnei sie az tak krecic nei beda, a wrecz na zdjeciach mam proste, ale to spod suszarki;-)

Elficy zas chcialm napisac , ze jak dla mnie to krotka fryzura bardziej Ci pasuje, ale chyba los wazniejszy:cool2:

Jeju mam tyle do powiedzenia, nei wiem kiedy ja to przeleje na klawiature.
Spadam do kotletow
 
czesc kochane , jestem, żyję...
trochę mnie choróbsko bierze :( bo u tesciów w domu temperatura jak w tropikach...a wychodek na zewnatrz wietrzyk zawiał itp. -efekt ból gardła na całego:no:

było nawet ok, tesciowa bardzo nie opowiadała o swoich dolegliwosciach, ale po imprezie (bo były to imieniny tescia) stwierdziła ze od rana sie xle czuje i ja musiałam sprzątac :dry:

Kuba się bardzo popisywał i denerwował tym swoich rodziców bo chodził i bił wszystko i wszystkich. Nic oczywiscie nie dawały nasze gadania ze nie wolno mu pozwalac i żeby sie z tego nie smiali..:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: poza tym było ok, bo sie równiez popisywał w udawaniu zwierzątek, pokazywaniu jak tanczy (ostatnio wysmyslił sobie nowy krok i tez go demonstrował).
no i był problem ze spaniem... i tu ukłon do naszej Hanti :elvis::elvis::elvis::elvis:...problem polegał na tym ze nie umielismy złozyc kojca :-p:-p:-p(z 40 minut sie męczylismy) i jeden telefon do Kasi załatwił sprawe...:-) dzieki raz jeszcze Kasienko.
no i powiem Wam ze zakoczył mnie mój R. bo: kojec porzyczylismy od znanej Wam Sylwii i najpierw dzwoniłam do niej zapytac co z nim i jak, ale Sylwia nie odbierała wiec zadzwoniłam do Hanti (bo pamietałam ze ostatnio sobie taki kojec kupiła) i po rozmowie z nią mówie R., ze rozmawiałamz Kasią-HAnti - tą króra do mnie dzwoniła po poronieniu. na co R. do mnie :"no, Hanti pamietam - ona ma córkę -nie ?? :szok::szok::szok::szok: szok - mąż mnie czasem słucha ;-)
 
cześć dziweczyny!
jestem spóźnionaw w pracy, wiec najpierw nadrabiam:
- kawa :cool2: :cool2: :cool2:
- raport miesieczny wykonawcy :baffled:
- opieprzyć naszą administratorkę biura:wściekła/y:
- sprawdzić konto :dry:
- a potem spróbowac przeczytać to co pisałyście przez weekend :-D

a wszystko przez to, że jeżdżę razem z mężem do pracy :eek:
 
:eek: Hello,

weekend już za mną, ale co to za weekend? :no: :baffled:
W piątek zwinęłam się wcześniej z pracy. I byłoby to całkiem fajne, gdyby nie fakt, że powód już taki fajny nie był- było u mnie pogotowie. Dziewczyny, zamieniłam się w poczwarę :szok:
Pojęcia bladego nie mam, dlaczego, przez co i z jakiego powodu, ale nagle, pół godziny po obiedzie, zjedzonym jak zwykle w pracy, zaczęła mi puchnąć warga, potem drętwieć, a wraz z nią gardło, uszy, twarz, palce u rąk. Do tego okropne swędzenie ciała, czerwone plamy, opuchnięte oczy i uderzenie gorąca do głowy. Umierałam :baffled: Koleżanki wezwały pogotwie, dali mi jakiś zastrzyk w dupę, wenflon i coś tam jeszcze do żyły :eek: , wapno..wstępna diagnoza: silna reakcja uczuleniowa .
Nie wiem, co przerażało mnie bardziej- lęk, że zaraz mogę zacząć się dusić, czy to, że moja twarz przypomina godzillę po 3 litrach wódy :eek:
Jutro idę do alergologa. Pojęcia nie mam, co mogło wywyołąć taką reakcję? Nie zjadłam niczego nowego, nie łykałam żadnyc prochów, jedyną alergią, jaką mam, jest uczulenie na słońce, bolą mnie też wargi, kiedy jem jabłka i mandarynki...ech, łoś doszedł do siebie, to teraz kolej na mnie. Mówię Wam, żyć sie odechciewa :-(
 
w kwestii ćwiczenia to i ja sie troche powymądrzam :nerd: - w kwestii powtarzania ćwiczeń w serii:angry: :angry: :angry:
z badań (naukowych!!! :cool2: ) wynika, że nie należy wykonywac wiecej nie 2x3 serie po 15 rany na jedną partię mięśni, ponieważ mięśnie się... rozleniwiają! :laugh2: :laugh2: :laugh2:
a efekt jest tylko taki, że my się męczymy a na nic dobrego to nie wyczodzi :zawstydzona/y:

wiem to, bo moja kuzynka doktoryzuje się w w-fie:confused:

Iwon! a co jadłaś na ten obiad? albo inaczej - czy był ze sprawdzonego miejsca? :baffled: Marek po powrocie ze szpitala opowiadał, że dużo osób trafia na obserwacje dot. alergii właśnie po jedzeniu w "modnych" miejscach :eek: - gdzie naczynia i sztućce są opłukiwane woda z płynem (i nie spłukiwane do czysta!) i podobnie robili z mięsem (czytaj: myli je woda z płynem a potem buch! na olej!) brrrr :elvis: :elvis: :elvis: :elvis:

a tak w ogóle IWON - duzo zdrowia i NIE ZMIENIAJ SIE W GODZILLE!!!!:szok: :szok: :szok:
 
reklama
Dzięks :happy:

Elen dir, miejsce jest jak najbardziej "sprawdzone". Firma wykupuje tam obiady od kilku lat i to jest technikum gastronomiczne. Jedzenie jest bardzo zdrowe i stołówka jest na wysokim poziomie, chociażby dlatego, że nie jest dostępna dla wszystkich. Poza tym, gdyby coś było nie tak, to chyba nie tylko w moim przypadku? :baffled: Ech, nie wiem, nie wiem, myślę, że testy wszystko wyjaśnią. A może to nie alergia? Może mam coś z sercem albo z głową i umrę w wieku 27 lat? :-( :-( :-(
 
Do góry