elen_dir
Lipcowa mamusia Julenki
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2006
- Postów
- 2 205
HANTI! w kwestii malowania - piszesz również o MOIM mężu
czyżby wszyscy byli tacy sami w tej kwestii? kiedy sobie przyponę z jaką pieczołowitością szlifował te nasze krzywe ściany....
i jak mi się oberwało, kiedy w czasie malowania ścian w pokoju Julenki maznęłam niechcący różową farbką po suficie....
do dziś mi to wypomina
dobrze wam z tymi zmywajacymi gary mężami..... :-( :-( :-( to taka osobista dygresja - mnie to szczęście chyba zbyt rzadko spotyka, zebym mogła zapamiętać
LILKA słoneczko :-) - mam nadzieję, że pesymistyczne myśli już przeszły :-) :-) . u nas sytuacja przez długi czas była podobna: Marek w delegacji 600 km od nas :-( zarabiał marne grosze
a ja siedziałam w domu z Julenką załamana i poszukująca CZEGOKOLWIEK! i w najmniej przewidywalnym momencie (czyli wtedy gdy było najgorzej;-) ) udalo nam sie trafic na taką super pracę!
nie dość, ze zarabiamy na poziomie to jeszcze mogę klepać na forum bb w czasie sprawdzania raportów wykonawcy
Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz!
KREDZIU mieszkamy w Gliwicach, pracujemy w Bytomiu.... obiad w pracy jadam o 12, bo tak się przyzwyczaiłam jadać razem z Julenką










dobrze wam z tymi zmywajacymi gary mężami..... :-( :-( :-( to taka osobista dygresja - mnie to szczęście chyba zbyt rzadko spotyka, zebym mogła zapamiętać

LILKA słoneczko :-) - mam nadzieję, że pesymistyczne myśli już przeszły :-) :-) . u nas sytuacja przez długi czas była podobna: Marek w delegacji 600 km od nas :-( zarabiał marne grosze







KREDZIU mieszkamy w Gliwicach, pracujemy w Bytomiu.... obiad w pracy jadam o 12, bo tak się przyzwyczaiłam jadać razem z Julenką


