Lipcowe mamy

[ania.g]

Macie gazeleczku jakas specjalna wode (typu Dar Natury)?

 

[gazelaczek]

Kasiu - no to rozumiesz mnie w zupelnosci  ;D Ja swojego musialam dlugo oswajac zeby dawal sie wyprowadzac na spacery i w ogole zeby czasem zrobil cos innego niz atrakcje komputerowe. Czasami mi rece opadają, ale sprawiedliwie musze zauwazyc, ze zmienil sie i stara sie. Teraz to nawet sam zaproponuje wyjscie na spacer! Myślę, że spisalam sie na piątkę, hi hi

 

[ania.g]

No drogie panie, mysle ze sie pozegnam, musze cos w domku w koncu zrobic ;D
Do zobaczenia..... ;D

 

[kaśka k]

mam już kilka ważnych spraw na liście  ;Dnawet prasowanka nie ruszylam niech zobaczą jaka jestem zażucona ihihih

chociaż to wogóle nie w moim stylu ale co zrobic w końcu w ciąży jestem i to zagrożonej  

 

[gazelaczek]

Aniu - mamy wode Eden. W W-wie jest okropna woda w kranach. Czasami mielismy problemy z brzuchem i zapadla decyzja o wodzie w baniakach.
A my tez nie mamy TV. Gdy u rodziny czasem obejrze TV to jestem zalamana tym co tam leci!!! A planujecie kupic gdy maluch dorosnie? Zeby chociaz bajki znal i mogl z dziecmi powymieniac poglądy  

 

[kaśka k]

Aniu miłego kręcenia po domku ;D

a Tobie Gazelaczku gratuluję bo ja nadaal muszę wypraszac troszkę czasu na wspólne spacerki i czuję się czasami jak piesek stojąc pod drzwiami i wymuszając wręcz jakiekolwiek wyjście

 

[gazelaczek]

Aniu - to milego pobytu na dzialce - odpoczywajcie sobie.

Kasia - trzeba umiec robic odpowiednie [dobre  ] wrażenie, hi hi

Też juz chyba zmykam. Szkoda ze nie meza, poszlabym na spacer... Jakos sama nie umiem spacerowac, a nie mam nikogo w okolicy - uroki zycia w duzym miescie. Dzis postanowilam bohatersko sama wyjsc, to musieli z wodą zadzwonic i po spacerze. Widac nie pisane mi  

 

[kaśka k]

bo przecież zawsze ma tyle do zrobienia na tym komputerku że nie wiadomo czy kiedykolwiek uda mu się nadążyc  ;D

niezła ściema i on dobrze wie że na mnie to nie działa i musi czasami robic to co ja chcę hihi dla świętego spokoju oczywiście

 

[kaśka k]

a ja idę jeśc co mi tam i tak gruba już jestem

 

[gazelaczek]

Oj, to tak jest. Nie przejmuj sie. Chyba generalnie kobiety czesciej zabiegaja o jakies wspolne spędzanie czasu - przynajmniej w późniejszych fazach związku, hi hi. Ale wiem na pewno ze narzekanie dziala na męża odstraszająco. Już lepiej gdy robię duze oczy i mowie jak mi smutno bez niego...
Moze bedzie nam latwiej gdy pojawią sie maluchy? Będziemy z nimi wychodzic na spacerki, bo dzieci tego potrzebuja. Moze na razie nasze polowki nie widza sensu w takim szwędaniu sie po okolicy  ???