reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Hej!

E-mamo - gratuluje! To teraz poszlo u Was tak ladnie jak u nas. I mysle, ze jednak z odpieluchowaniem nie ma co robic ciśnienia - dziecko dorosnie, to akcja idzie gładko.

Tusiu - czytalam kiedys, ze gdy dziecko w pewnym wieku nie nauczy sie jeść rzeczy twardych, to potem nawet przez kilka lat nie jest w stanie nabyć takiej umiejętności. I co jakiś czas trzeba probowac czy dzecko już zalapało ten moment. W mojej mądrej książce pisali coś o trzech latach jako wieku ponownej szansy? :sorry2: Nie wiem czy u Was to wlasnie ten problem, może po prostu Majka ma taki okres buntu ktory przejawia sie niechęcią do jedzenia?

No i z tego co piszecie to cieszę się, że Maciek je normalnie. On zawsze ładnie jadl i prawie wszystko. Slodycze tez Mu dawalam, ale ostroznie. Raczej razem wcinamy suszonki, ktore tez są słodkie albo ciasteczka bebe.
Tez to czytalam i nawet zauwazylam podobny okres buntu u Weroniki- przestała jesc rzeczy twarde i domagala sie karmienia :szok: ale nie dalam sie i teraz jakos jej wychodzi to jedzenie
Mamy tylko jeden problem- moje dziecko za nic w swiecie nie zje skorki z chleba :no::baffled:
 
reklama
Cześć,

Tak mysle co z biżuterią... bo u mnie tez klapa... Co prawda wieszam dlugie kolczyki jak juz kiedys pisalam na półkach w szafce lazienkowej, ale mam tego tak dużo, że coś praktycznego sie przyda.

Kiedys chyba byly specjalne szkatulki na takie bajerki. Mysle ze dobra bylaby duza szkatulka albo pudelko z malutkimi przegrudkami zeby każdą pare bizeterii mozna bylo tam schowac.

jestem za leniwa na torebki strunowe... zamiast chować to bym wszystko kładła obok, a potem by się utworzyl super poplatniec....

ja ostatnio zakupilam sobie drewniane pudełko z nazwy na herbatę z przegródkami

http://www.drewlandia.com.pl/pokaz_produkt.php?idprod=213
, siostra mi je ozdobiła (decoupage ) i musze przyznać, że fajnie wygląda :-). Tyle tylko, że te przegródki są dość spore i w rezultacie lepsze na korale niz kolczyki. Ale pomysł mojej siostry jest taki, żeby dokupić gąbki (w wersji uproszczonej użyć zmywaków kuchennych :-p), ponacinać i w te otwory wkładać kolczyki (coś na zasadzie tych małych ozdobnych pudełeczek, które kupuje się u jubilera - no wiecie, w środku jest cos takiego, jakby gąbeczka z nacięciem)

moja maleńka też ładnie biega bez pielusi i jak niedługo wróci do przedszkola to pójdzie z zapasowymi majteczkami, a nie pielusiami :tak:

teraz już nie zakładam jej pampersa na zakupy
zawsze biorę dodatkowe majtasy i spodenki ale w pierwszym tygodniu ubierałam
na spanko nadal zakładamy bo różnie się budzi

gratki!!!


Daria też niejadkowa :baffled:, owszem jogurty i słodkie serki je ale nie mogę jej tego zabronić bo wtedy żadnego nabiału by nie jadła - mleka nie pije, no - czasem z płatkami, ale to tyle. Kwaśnej zupy nie zje, kiszonej kapusty też nie, ogórka czasem tak ale tylko trochę - ale jak była mała to lubiła. Tak więc u nas metody e-mamy a raczej pediatry e-mamy nie zadziałają.

Nie no, nie mogę narzekać, nie jest u nas tak tragicznie z tym jedzeniem, jak Daria coś lubi to je, tyle tylko, że jest wybredna i tego co lubi jest mało.
 
Co do jedzenia to u nas tak:
  • to, że Maciek jest wszystkojedzący to wszyscy wiedzą, ale...
  • uwielbia słodycze (niestety wpływ babci), najchętniej jadł by je na śniadanie, obiad i kolację :angry: W związku z tym, ja mu ograniczam słodycze totalnie i jak jestem z nim w domu, to ode mnie nic kupionego słodkiego nie dostaje z wyjątkiem suszonych owoców (Gazelka ;-)), jak coś upiekę to wtedy mu daje kawałek ciacha czy muffinki,
  • uwielbia kwaśne rzeczy: ogórki suszone, kapuśniak, bigos :-) - może dlatego ma taki apetyt?
  • uwielbia rzeczy ogólnie przez dzieci znienawidzone: oliwki (ostatnio jak robiłam sałatkę grecką zjadł mi 7 oliwek ze słoika:-)), ser pleśniowy, ser feta, szpinak, brokuły
  • lubi potrawy dobrze przyprawione (czytaj posolone) - ale to ma po tatusiu :-)
  • ostatnio obraził się na banany (kolejny wpływ babci, która przy nim próbowała mi wmówić, że on nie lubi bananów :baffled:). Od tego czasu jak to usłyszał nie chce jeść bananów, a przedtem był jeden dziennie obowiązkowo :no:
  • uwielbia przecier pomidorowy :-) Kolejna rzecz, którą mógłby jeść ze słoika łyżkami.
  • nie lubi: lasagne, niektórych surówek, grapefruitów, ananasa, truskawek.
Jezu, ale się rozpisałam... Sorry :-)
 
A jeszcze chciałam napisać, że zazdroszczę E_mamie i Julci tych zajęć. Chętnie bym się z Maćkiem na coś takiego wybrała :tak:
 
Co do jedzenia to u nas tak:
  • to, że Maciek jest wszystkojedzący to wszyscy wiedzą, ale...
  • uwielbia słodycze (niestety wpływ babci), najchętniej jadł by je na śniadanie, obiad i kolację :angry: W związku z tym, ja mu ograniczam słodycze totalnie i jak jestem z nim w domu, to ode mnie nic kupionego słodkiego nie dostaje z wyjątkiem suszonych owoców (Gazelka ;-)), jak coś upiekę to wtedy mu daje kawałek ciacha czy muffinki,
  • uwielbia kwaśne rzeczy: ogórki suszone, kapuśniak, bigos :-) - może dlatego ma taki apetyt?
  • uwielbia rzeczy ogólnie przez dzieci znienawidzone: oliwki (ostatnio jak robiłam sałatkę grecką zjadł mi 7 oliwek ze słoika:-)), ser pleśniowy, ser feta, szpinak, brokuły
  • lubi potrawy dobrze przyprawione (czytaj posolone) - ale to ma po tatusiu :-)

u nas wszystko co powyzej, Kuba zjada baardzo duzo, tak jak pisze Klaudia uwielbia oliwki, szpinak, brokuły i ostatnio...brukselki........i ogorki kiszone :cool2::cool2:
co do słodyczy to staram sie ograniczac, ale mam zawsze w domu gorzka czekolade, ktora Kubus bardzo lubi.

czesc lasie :cool2::cool2::cool2:
 
Hejoo :cool2:

Kiedys chyba byly specjalne szkatulki na takie bajerki. Mysle ze dobra bylaby duza szkatulka albo pudelko z malutkimi przegrudkami zeby każdą pare bizeterii mozna bylo tam schowac.

No właśnie szukałam swego czasu na allegro jakiejś szkatułki, ale były mało praktyczne :confused: Przydałoby się więcej przegródek :blink:

ja bym sie wstrzymała do wakacji :tak: po co dziecku w głowie mieszać bo wg mnie to jest mieszanie- jakos wytlumaczysz ze na spacerek jeszcze trzeba pieluszke ale dlaczego do żłobka tez trzeba ? ciezko bedzie a byle drobiazg i mały moze sie zrazic :no: i zniechęcic

No właśnie <faja> Chyba tak zrobię, poczekam do wakacji, kiedy mały będzie siedział w domku, odpielu****ę go i do przedszkola pójdzie już jako dorosły mężczyzna ;-)
Póki co wszystko wskazuje na to, że moje dziecię jest raczej mało domyślne w tej kwestii. Ostatnio szliśmy z M. do operetki i Bea pilnowała Kornelka, a ponieważ musieliśmy wyjść z domu już po 18-tej, przypadło jej mycie go, ubieranie w piżamę i położenie spać. Wszystko po raz pierwszy. No i młoda poradziła sobie nieźle, z drobnym wyjątkiem, zapomniała mu przed spaniem założyć pieluchę :sorry2: Jak się zorientowała dziecię było już oszczane :sorry2: Przecież mógł zawołać, że chce siku :-p;-)


Dzięki elf, podoba mi się :tak: Muszę się zastanowić, czy tego nie łyknąć :blink:


Nianiulec ładne te talerze, tylko że ja podobnie jak Gazela nie przepadam za kwadratowymi :sorry2: Ale gdybym lubiła, to wzięłabym te białe :cool2:

Edytko szok z tymi danonkami. Mój też jest niejadkiem i też wsuwa po dwa danony dziennie :shocked2: Od dzisiaj koniec! Słodycze udało się nam mu ograniczyć, to i z deserkami pójdzie łatwo ;-) A kwaśne młody lubi :blink:
 
Ocho! BB umiera :baffled: Ja pierwsza i ja ostatnia - tak źle chyba jezscze nie było:blink:
Ładnie ja zaraz rodzę i zostanę sama z tym wszytskim bo ksieżniki nie zagladają :cool2:
Trzeba było się zapisać na kwietniówki i tam urzedować :dry:

Dobra wiec rzucam pytanie ostatniej szansy:-p
Kto ma koszyczek do prania biustonoszy? Jak to się sprawdza? Czy warto?
twoje slowa zdzialaly cuda:-D
koszyczkow nie mam. pranie reczne albo totalna olewka i pranie zbiorowe w pralce:baffled:

Dzieki Lilka :tak:
Ja za bardzo nie mam wyboru i te plasterki jeśli u mnie nie zadziałają( nie chodzi o antykoncepcje) i nadal bede miala takie bóle to czeka mnie zabieg poszerzenia szyjki macicy silikonowymi obręczami :baffled: .... wiec trzymajcie kciuki plissss:sorry2:
oj Elfik brzmi to bardzo nie ciekawie! mam nadzieje ze jednak plasterki spisza sie niezawodnie!:tak:

ja na warzywa mam koszyki - na razie plastikowe, bo i tak trzymam to w spiżarce, ale docelowo kupię sobie jakieś wiklinowe albo inne trawo-podobne :-)
ziemniaki w kubelku. takim malym trzylitrowym-nie sypie sie piach, nie brudzi, nie ma problemu z obierkami bo po dwoch trzech dniach zapas ziemniakow sie konczy i cala zawartosc laduje w smieciach. pomysl Gazelki z koszyczkami jak najbardziej tez mi sie podoba:tak:
warzywa w lodowce
przyprawy w szufladzie- jedna szuflada jest wylozona wszelkiego rodzaju produktami w proszku-zupy, sosy, przyprawy itd. ulozony jest jeden rzadek(cos jak archiwa;-))latwo sie to przeglada i trudno zrobic burdel. akurat na tych kilku centymetrach ktore zostaja wolne z jednej strony wstawione sa dwa podeleczka. jedno miesci wszelkiego rodzaju rosolki, kostki itp, drugie mniejsze torebki z np sosami knorra.
plus czesc przypraw(tych najczesciej uzywanych) jest w sloiczkach hermetycznie zamykanych nad okapem. uzywane nawet kilka razy dziennie nie maja szans sie zakurzyc:tak:

chleb teoretycznie w chlebaku ktory stoi ukryty w szawce. ale praktycznie to lezy czesciowo w chlebaku czesciowo przed nim.

serwis-biale okragle talerze z arcoroc czy cos takiego. podobaja mi sie rozne zestawy, o roznych ksztaltach i kolorach ale z praktycznego punktu widzenia ta opcja odpada. obstaje przy czyms co beda produkowac do konca swiata wiec zawsze moge dokupic jak cos sie potlucze:tak:

Edytka strasznie sie ciesze ze tak swietnie wam idzie odpieluchowywanie! a zwlaszcza kasiu super ze nadszedl ten moment. pamietam jak robilas juz podchody wczesniej i jak cie ten temat stresowal. tak trzymac dzieciaczki!:-)


To nwet moze byc:
316970640

5e1c269192735c1amed.jpg

7b9265a317affe6cmed.jpg

7f413d4b2d3b6f7bmed.jpg


chociaz chyba nie podoba mi się do konca :shocked2:
cos mi w nim nie pasi. jakie szaburzenie na lini:confused:

Pediatra powiedziała, że najczęstszą przyczyną braku apetytu u dzieci jest jedzenie słodkich serków lub jogurtów np. danonków itp. Tego cukru jest w tych produktach na tyle dużo, że sycą dziecko na długo
a ja tak ogolnie. czytalam sobie w madrej ksiazce ze nastaly takie czasy iz wiekszosc z nas jednak zwraca uwage na to co jemy i sie stara jesc zdrowo. wzrosla licza ludzi pochlaniajacych jogurty i to jest dobre ale niestety jogurty ktore powinnismy jesc to sa tylko i wylacznie jogurty naturalne. wszelkiego rodzaju szajs owocowy i innosmakowy w rezultacie dostarcza nam cukrow i jakis tam barwnikow itp lepiej zjec jogurt naturany i banana niz cieszyc sie ze sie zjadlo jogurt bananowy. dla mnie to ma sens.:sorry2:
 
a ja tak ogolnie. czytalam sobie w madrej ksiazce ze nastaly takie czasy iz wiekszosc z nas jednak zwraca uwage na to co jemy i sie stara jesc zdrowo. wzrosla licza ludzi pochlaniajacych jogurty i to jest dobre ale niestety jogurty ktore powinnismy jesc to sa tylko i wylacznie jogurty naturalne. wszelkiego rodzaju szajs owocowy i innosmakowy w rezultacie dostarcza nam cukrow i jakis tam barwnikow itp lepiej zjec jogurt naturany i banana niz cieszyc sie ze sie zjadlo jogurt bananowy. dla mnie to ma sens.:sorry2:

sens ma, tylko jak przekonać dziecko do zjedzenia jogurtu naturalnego??? Przynajmniej moje dziecko :dry:
 
Dzięki Lilka za doradzenie, o tak późnej porze poswięcenie mi jeszcze czasu - buziaki


czesc

Tusia luz...ja czasami mam takie odchyly ze siedze do pozna w nocy :dry:

a z tym kwasnym to tez slyszalam
macie szczescie bo tutaj nie ma nic kwasnego a teraz to sama bym sie kwasnymi obzerala :-p
dzis K.powiedzialam ze chce w maju na tydzien do PL leciec
spytal sie po co, moja odp. ''dla samej ogorkowej'' :-D:-D
naprawde za mna super kwasna ogorkowa chodzi od paru dni ... co za bol :-p


Edyta gratulacje dla Julci!! swietnie wam idzie:happy2:

Milcia wczoraj sciagnela sobie rano pampersa i tak lata bez pieluchy od wczoraj
narazie nie mamy jakichs mega sukcesow,na nocnik nie chce siadac za bardzo
ale robie tak,ze jak ona ma usuasc to i ja na kibelku siadam i siedzi,choc nie zawsze cos z tego wychodzi....no ale do lata troche czasu, to mam nadzieje ze do lata temat pieluch u Mili bedzie zamkniety;-)

kupilismy Milenie pierwsze dorosle lozeczko :happy2: nie moge sie go doczekac wieczorem K. je przywiezie:-)
ide teraz robic u Mileny male przemeblowanko :-)

aaaa
Elfik trzymam kciuki...bedzie dobrze ;-)
 
reklama
z jedzonkiem to u nas bardzo różnie
makaron, ryż , ziemniaki, mięsko muszą być czyste:-D tak martynia woła
poproszę czysty makaron hihi
czyli zero sosów

sera nie jada czasami z jakimś twarożkiem 3 gryzy
okazjonalnie szyneczkę zjada, paróweczki, kiełbaski

ostatnio ma większą ochotę na banany, jabłuszka, pomarańcze
ogórki ale tylko konserwowe, suchy chleb, monte, płatki kukurydziane zawsze na śniadanie
frytki, pampuchy, naleśniki

a do picia ostatnio królują kompoty od mojej babci :tak:
 
Do góry