1)ziemniaki w kubelku. takim malym trzylitrowym-nie sypie sie piach, nie brudzi, nie ma problemu z obierkami bo po dwoch trzech dniach zapas ziemniakow sie konczy i cala zawartosc laduje w smieciach. pomysl
Gazelki z koszyczkami jak najbardziej tez mi sie podoba
2)warzywa w lodowce
3)przyprawy w szufladzie- jedna szuflada jest wylozona wszelkiego rodzaju produktami w proszku-zupy, sosy, przyprawy itd. ulozony jest jeden rzadek(cos jak archiwa;-))latwo sie to przeglada i trudno zrobic burdel. akurat na tych kilku centymetrach ktore zostaja wolne z jednej strony wstawione sa dwa podeleczka. jedno miesci wszelkiego rodzaju rosolki, kostki itp, drugie mniejsze torebki z np sosami knorra.
4)chleb teoretycznie w chlebaku
5)cos mi w nim nie pasi. jakie szaburzenie na lini
6)a ja tak ogolnie. czytalam sobie w madrej ksiazce ze nastaly takie czasy iz wiekszosc z nas jednak zwraca uwage na to co jemy i sie stara jesc zdrowo. wzrosla licza ludzi pochlaniajacych jogurty i to jest dobre
ale niestety jogurty ktore powinnismy jesc to sa
tylko i wylacznie jogurty naturalne. wszelkiego rodzaju szajs owocowy i innosmakowy w rezultacie dostarcza nam cukrow i jakis tam barwnikow itp lepiej zjec jogurt naturany i banana niz cieszyc sie ze sie zjadlo jogurt bananowy. dla mnie to ma sens.