elfiko
lipcowe mamy ´05
- Dołączył(a)
- 27 Styczeń 2005
- Postów
- 14 057
To znowu ja
na moment
dziekuje za wszystkie życzenia zdrówka i słowa otuchy
To chyba jednak nie jelitówka a reakcja organizmu na jeden z leków( prawdopodobnie uczulenie)
Juz jest lepiej ale ciiiiiiiiii
G przyjechał jak wiecie 20 a wyjeżdza dopiero 4go stycznia rano wiec jeszcze troszke z nami będzie
Reakcji Weroniki na Tatusia nie da sie opowiedziec - to trzeba by zobaczyc.
Powiem tylko,ze płakałam godzine ze wzruszenia i ze najpiękniejszy to był dla mnie widok w te świeta.
Weronika dosłownie rzuciła sie na tate ,ciągle mówiła Tatusiu, mój kochany tatusiu, przyjechales do mnie? kochasz mnie, przy tym wszystkim sie do Niego tuliła , dotykała twarzy, rąk , całowala - normalnie teraz znowu mam łzy w oczach gdy o tym pisze.
Nie opuszcza od tamtej pory taty na krok, zawsze mówila do mnie mamusiu- teraz jestem mama a za to pojawił sie TATUŚ i tatus usypia, karmi, kąpie, bawi sie, czyta Ja poszłam w odstawke( ale sie nie skarże)
Pełnia szczęscia dziewczyny, mam znowu kochana znajomą twarz mojego męza na wyciagniecie ręki, ma sie do kogo przytulic, z kim cieszyc sie z wyczynów dziecka teraz kiedy patrze na G bawiącego sie z mała i widze jak ona do niego sie garnie w pełni doceniam co znaczy dla mnie rodzina i tylko tam gdzies czasami pojawia sie ten znajomy żal i smutek- co to będzie jak tatus pojedzie? :-(
Ale o tym potem będzimy myśleć![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
dziekuje za wszystkie życzenia zdrówka i słowa otuchy
To chyba jednak nie jelitówka a reakcja organizmu na jeden z leków( prawdopodobnie uczulenie)
Juz jest lepiej ale ciiiiiiiiii
G przyjechał jak wiecie 20 a wyjeżdza dopiero 4go stycznia rano wiec jeszcze troszke z nami będzie
Reakcji Weroniki na Tatusia nie da sie opowiedziec - to trzeba by zobaczyc.
Powiem tylko,ze płakałam godzine ze wzruszenia i ze najpiękniejszy to był dla mnie widok w te świeta.
Weronika dosłownie rzuciła sie na tate ,ciągle mówiła Tatusiu, mój kochany tatusiu, przyjechales do mnie? kochasz mnie, przy tym wszystkim sie do Niego tuliła , dotykała twarzy, rąk , całowala - normalnie teraz znowu mam łzy w oczach gdy o tym pisze.
Nie opuszcza od tamtej pory taty na krok, zawsze mówila do mnie mamusiu- teraz jestem mama a za to pojawił sie TATUŚ i tatus usypia, karmi, kąpie, bawi sie, czyta Ja poszłam w odstawke( ale sie nie skarże)
Pełnia szczęscia dziewczyny, mam znowu kochana znajomą twarz mojego męza na wyciagniecie ręki, ma sie do kogo przytulic, z kim cieszyc sie z wyczynów dziecka teraz kiedy patrze na G bawiącego sie z mała i widze jak ona do niego sie garnie w pełni doceniam co znaczy dla mnie rodzina i tylko tam gdzies czasami pojawia sie ten znajomy żal i smutek- co to będzie jak tatus pojedzie? :-(
Ale o tym potem będzimy myśleć
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)