reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Klaudia jedynym sposobem zeby sie przekonac czy to alergia jest dalsze podawanie tego mleka z kartonu. jesli plamy sie rozszerzą, przejda na ramionka, pośladki i policzki to na bank alergia pokarmowa, moze tez dołaczyc biegunka a wtedy bedziesz juz 100% wiedziec
Przestałam podawać i mu znikły te plamki, ale chyba rzeczywiście jak skończę to mleko, które ma teraz, podam mu znowu krowie i zobaczymy.
A ile wasze dzieciaki pija tego mleka dziennie? Maciek tak ok. 2 kubków.

Laski, musze się Wam pochwalić, że przed świętami jadę z łosiem na weekend tutaj BaginscySPA :-):-):-)
Iwon, ale super! Troszeczkę ci zazdroszczę:zawstydzona/y:No dobra, wcale ne troszeczkę :zawstydzona/y::zawstydzona/y::-)
Ja mam teraz takie parcie na jakiś wyjazd. najlepiej w ciepłe kraje. Moja kumpela wróciła własnie z Egiptu. Opalona, zadowolona. Poleca bardzo ten hotel http://www.scanholiday.pl/html/11311312.php3 Mówi, że jest ekstra i nie ma się do czego przyczepić :-) Już go dodałam do ulubionych.
W opcji All Inclusive za 2 osoby i dziecko 6-letnie zapłacili teraz 4 tysiące za 9 dni. A tam jest teraz 35 stopni. Tak sobie myślę, że to jest świetny pomysł planować taki urlop w okresie zimowym. Ja chcę słońceeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Kupiłam dzisiaj Maciowi (mój synek ostatnio na siebie mówi "Macia":-)) kołdrę 140/200. Chciałam jeszcze kupić pościel, ale kurna ta sama pościel z Kubusiem, która na allegro jest za 68 zł, w sklepie była po 98 zł :szok::szok:

A propos Macia, to jak powiem Maćkowi, że czegoś nie wolno robić, to on ostatnio odpowiada "Wolno, wolno powiedział Macia"i cieszy michę. :-D:-)

A i jeszcze się wcale nie pochwalę, że odkąd Ł. zmusił M. do spania w tamtym tygodniu, moje dziecko znowu ładnie śpi w dzień.
 
Hej :)

Gazelko ja bym sprobowala normlane mleko. Alek moj mial uczulenei na mleko krowie od 9 miesiaca do 14-stego. na przelomie wrzesnia/pazdziernika zaczelam mu podoawac normlane mleko krowie i wszystko bylo ok. Na grysik ma fazy. jest czas, ze je ladnei a ptem zaczyna mu sie nudzic chyba, ma przesyt i po paru lyzkasz zaczyna miec odruch wymiotny. Im gestszy grysik tym szybciej pojawia sie odruch wymiotny. Wole mu zrobic kakao, czy samo mleko a na kolacje dac kanapeczke czy jajko. Sama mialam wieczny odruch wymiotny na grysik i do tej pory ani jednej lyzki nei przelkne.

Moze jak zacznie jest niemodyfikowane to i z kupkami sie polepszy troszke.

Zgadzam sie z Toba, ze dzici do stresu musza sie tez troche przyzwyczaic. Zycie nie bedzie ich rozpieszczac i juz teraz musza zaczac sie "wzmacniac psychicznie". Oczywiscie wszystko z granicach rozsadku i duza doza milosci rodzicielskiej. My chcac niechcac zafundowalismy Alkowi stres zwiazany z bariera jezykowa.


Martusiu, wlasnie chyba sprobuje mleko modyfikowane skonczyc. Gdy sie skonczy nasz zapas, przechodzimy na krowie. A na razie maly na kolacje je kanapki i danonki. Plus stosujemy wspomagacze - laktulozę i bakterie jelitowe na reszte problemow.

Trzymam kciuki za ciebie w nowej pracy. Napisz jak się czujesz psychicznie w takiej nowej sytuacji. W koncu to Twoja praca pierwsza po tak dlugiej przerwie, na dodatek w obcym kraju. Czyli obcy język i inne zwyczaje. Czy zauważyłaś jakieś ciekawe różnice w mentalności zwyczajach???

Co do przedszkoli, to rzeczywiscie co kraj to obyczaj. Mam wrazenie ze w PL to i opieka nad dziecmi i szpitale są dość restrykcyjne. Znajomi mieszkają w Luksemburgu i tam dzieciaki nawet chore chodzą do przedszkola. Tak wiec po tygodniu wszystkie biegają z gilem do pasa. Ale nie ma rady - opiekunki są bardzo drogie, a matki mają w ciągu roku do dyspozcji tylko 2 (słownie DWA :szok:) dni zwolnienia na dziecko!
 
hello:-)

ja tam na poprawę humoru i braki słoneczne zasundowałam sobie czytanie książki o Somalii "Kwiat pustyni",książka oparta jest na autentycznych opisach Nomadzkiej dziewczyny imieniem Waris............ale musze uprzedzić,że wrażliwsze odoby ta książka może przyprawić o mdłości(co i mnie spotkało:baffled:),ale ogólnie jest godna polecenia
 
już trzeci dzień wstałam z bolem głowy,jestem jakaś taka nijaka,a tu trzeba sprzątać i mieszkanko przystrajać

praktycznie wszystko mam posprzątane,bo z nudów robię to na okrągło,ale musze umyć okna,a to jest niewykonalne z Otylcią za plecami..........i czuję sie okropnie,bo jak przystrajać mieszkanie,jak okna brudne:crazy::baffled::dry::no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::-(
 
frustrację moją pogłębia fakt,że nie wiem dokładnie,kiedy przyjeżdża mój małżonek do domu,wciąż zmienia wersję,a ja chciałabym już dokładnie wiedzieć,bo to już na stałe jego powrót i chcialabym jakieś pyszne jedzonko przygotować i jakoś tak inaczej to potraktować............a on wciąż nic niby nie wie............szlag mnie trafia i chciałabym chu..mi rzucać:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
mnie też by sie przydał,jakiś wyjazd do spa,albo gdzieś,gdzie mogłabym zostac sama,chociaż na trzy dni i złapać troszkę oddechu,czuje sie wypompowana,nie potrafię się zdystansować do drobnostek,ale niby jak mam to zrobić,gdy nawet na spacer sama wyjść nie mogę:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
no nic posmuciłam wam tu trochę..........ale nie mam,gdzie się wyżalić:baffled::-:)-(

spadam babeczki,by więcej smutków nie rozrzucać;-)
 
reklama
mam chwilke
chatka ogarnieta,Hania spi,Milena maluje farbkami,obiad przygotowany..luzik dla mamci teraz :-)

Hej :)
Co do przedszkoli, to rzeczywiscie co kraj to obyczaj. Mam wrazenie ze w PL to i opieka nad dziecmi i szpitale są dość restrykcyjne. Znajomi mieszkają w Luksemburgu i tam dzieciaki nawet chore chodzą do przedszkola. Tak wiec po tygodniu wszystkie biegają z gilem do pasa. Ale nie ma rady - opiekunki są bardzo drogie, a matki mają w ciągu roku do dyspozcji tylko 2 (słownie DWA :szok:) dni zwolnienia na dziecko!

co do przedszkola tez moge sie wypowiedziec jak jest tutaj bo Milena od przyszlego roku tez idzie do normalnego przedszkola norweskiego
tutaj w tym kraju tez sie nie cackają z dziecmi co mnie na poczatku przerazalo a teraz uwazam ze wcale nie takie zle
tutaj przedszkole zaczyna sie o 8.00,dzieci jedza sniadanie,po czym wychodza na zewnatrz i tak do 12.00,potem lunch i spowrotem na powietrze,o 15.00 podwieczorek ktory sklada sie z samych owocow i wody (ten kraj jest anty slodyczom co nawet po polkach w sklepie widac,a dzieciom podaje sie wode do picia),jest totalny ZAKAZ dawania dzieciom slodyczy do przedszkola typu nutella,dzemy (bo na sniadania na obklad przynosi sie z domu to co dziecko je)
a co do przebywania na dworze...tutaj musi byc ponizej -10 st. by dzieci siedzialy w budynku przedszkolnym
a deszcz?? tez na powietrzu !

takze przed pojsciem do przedszkola musimy Milene wyposazyc w kombinezony przeciw deszczowe potem zimowe....itd.

z Hania na spacerze bylam w 5 dniu po wyjsciu ze szpitala
bylo na minusie,ale polozna mowila ze jak mroz mam wychodzic nawet od razu,chyba ze chlapa bedzie to nie,siedziec z noworodkiem w domu
takze jest tu zupelnie inne podejscie

hello:-)

ja tam na poprawę humoru i braki słoneczne zasundowałam sobie czytanie książki o Somalii "Kwiat pustyni",książka oparta jest na autentycznych opisach Nomadzkiej dziewczyny imieniem Waris............ale musze uprzedzić,że wrażliwsze odoby ta książka może przyprawić o mdłości(co i mnie spotkało:baffled:),ale ogólnie jest godna polecenia

tez mam te ksiazke! dostalam pare dni przed porodem i...nie mam zcasu jej czytac ale uwielbiam ksiazki na faktach

już trzeci dzień wstałam z bolem głowy,jestem jakaś taka nijaka,a tu trzeba sprzątać i mieszkanko przystrajać

witaj w klubie
mnie juz ktorys dzien pobolewa glowa
naszczescie jakos to wytrzymuje,ale wkurzajace :baffled:
 
Do góry