reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Ja tez uwielbiam zapach jesieni (nawet w W-wie ;-), tu szczególnym sentymentem darzę Pola Mokotowskie) i świeżego pieczywa i ciasta. Co poza tym? Lubię mieć nowe przybory biurowe (zeszyty i inne takie też pachną ;-)), wąchać Bałtyk (dla mnie pachnie arbuzami). Lubię też zapach wiosennego wiatru. Ciekawe są zapachy niektórych domów :tak:

Nie lubię za to zapachu biurowego, gdzie jest kurz, kable i komputery. W dzieciństwie miałam też sporo zapachów które źle mi się kojarzyły i uruchamiały emocje strachu. Np. do tej pory nie lubię zapachu przedszkola (zawsze czuć jakieś dziwne jedzenie, w każdym przedszkolu jest ten zapach :baffled:). I porannego wstawania przy sztucznym świetle.
 
reklama
jestem i ja:evil:

łośka wyprwiłam z martynią do przedszkola i leżę z kanapkami i kawką w łóżeczku:-p
muszę korzystać bo się mocno zanosi na to że wracam od stycznia do pracy
i się zacznie 6 rano pobudka i start biegusiem na tramwaj godzina jazdy
o matko nie wiem czy napewno tego chce hih
no i sobie już nie poleżę


właśnie oglądam pogodę od jutra mroziki
zima wszędzie chyba w poznaniu też w końcu zrobi się śniegowo
póki co nadal pada deszcz

ale dolina hih
 
Wiesz wydaje mi się że to maleńkie dziecko zawsze rozbudza w człowieku takie uczucia jakiegoś ciepła i potrzeby bycia z dzieckiem.Nie wiem ale ja czuje to do swojej małej.Wydaje mi się,że jak ją spuszcze z oka to coś się może stać.Może to dlatego,że Jula urodziła się taka maleńka i tyle przeszła w tym swoim krótkim życiu
 
Martusiu, ale musisz mieć emocje przed rozpoczęciem nowej pracy! Aż Ci zazdroszczę :-) Trzymam kciuki, żeby Ci się tam ułożyło.

Kasiu - to chyba tak jest, że gdy się siedzi w domku, to jest chęć żeby się wyrwać i iść do pracy. Ale gdy już jest wizja wstawania, zycia w biegu... nagle coś magicznego się dzieje w głowie i odechciewa się pracy. Podobne wrażenia miałam gdy szłam do pracy po wychowawczym. Ale już po pierwszym dniu w pracy cieszyłam się, że wróciłam. W koncu świat rozszerzył swoje horyzonty i mogłam w pracy odpocząc od domu i na odwrót. Będzie dobrze!
 
oj o zapachach zapomniałam napisac........
ja jestem 100 % sensualistka, zapach to dla mnie podstawa, złapałam sie kiedys na tym ze ludzi oceniam własnie po tym jak pachna hehe ( chyba to troche chore :-p:-p)

jesli chodzi o naturę, ze tak napisze, to uwielbiam zapach letnich wieczorow, kojaza mi sie z długimi spacerami, randkami i z wszystkim przyjemnym na wakacjach :-):-)
i tak jak Iwon napisała, zdarza mi sie czasem, ze łezka mi sie w oczach zakreci jak przypomne sobie cos co mi przypomniał jakis zapach....


aaaa i kazda moja ulubiona perfuma, a mam ich kilka, kojazy mi sie z innym........facetem :cool2::cool2::cool2::cool2::cool2:
 
oj o zapachach zapomniałam napisac........
ja jestem 100 % sensualistka, zapach to dla mnie podstawa, złapałam sie kiedys na tym ze ludzi oceniam własnie po tym jak pachna hehe ( chyba to troche chore :-p:-p)

jesli chodzi o naturę, ze tak napisze, to uwielbiam zapach letnich wieczorow, kojaza mi sie z długimi spacerami, randkami i z wszystkim przyjemnym na wakacjach :-):-)
i tak jak Iwon napisała, zdarza mi sie czasem, ze łezka mi sie w oczach zakreci jak przypomne sobie cos co mi przypomniał jakis zapach....


aaaa i kazda moja ulubiona perfuma, a mam ich kilka, kojazy mi sie z innym........facetem :cool2::cool2::cool2::cool2::cool2:
Widzeże dzisiaj znowu zapachy na tapecie
 
gazelaczku masz rację, napewno lepiej się poczuję jak wrócę do pracy

hanti fajne fotki powklejałaś bardzo mi się podobają te dwa ostatnie z zameczkami
a i spódnieczka Twoja mi się spodobała chyba pierwsze zdjęcie:tak:

ja prawie wogóle nie chodzę w spódnicach
nadal nie opuszcza mnie komleks (nabawionych dzięki teściowej )chudych nóżek:tak:
 
aaaa i kazda moja ulubiona perfuma, a mam ich kilka, kojazy mi sie z innym........facetem :cool2::cool2::cool2::cool2::cool2:

ja mam dokładnie tak samo:cool2::cool2:
przejdzie koło mnie jakis facet, fajnie pachnie a mnie sie przypomina......jakas stara historia:-p uwielbiam zapachy pefum, chociaz ostatnio gdy czuje jakies ciezkie i słodkie kobiece perfumy to mnie muli:sorry2: wole świeże i lekkie zapachy:-)



Martuska, oby tak dalej:-)
Joasiu, wierze, że tobie tez uda sie zanaleśc wymarzona prace, bo normalnie juz nie pojmuje jak mozna nie takiej babeczki jak Ty, zaradna , wykształcona i wogóle...:angry:
 
reklama
Hej :)

Ja już jestem :)



Ysiu, właśnie ostatnio wwąchiwałam ;-) się w Jagódkę i potem gdy szłam przytulić Maciusia przed spaniem to zdałam sobie sprawę, że... przestał mi pachnieć :-( W ogóle z różnych sytuacji wychodzi mi, że natura robi trick działający na korzyść młodszego dziecka. Teraz gdy Jagódka jest w domku, to Maciek wydaje mi się gigantyczny, stracił taką swoja dziecięcość i słodycz i stał się dla mnie dorosły. Z dnia na dzień. Trochę mi szkoda tych zmian. Nie znaczy to jednak, że Maciuś ponosi tu same straty. Dzięki malutkiej jest we mnie więcej ciepła i zrobiłam się bardziej jakby... zachłanna na pieszczoty z dziećmi.
Witam:-)
miałam dokładnie to samo co Ty Gazelko
Jak urodził się Oli to Wiktoria stała się dla mnie dużą dziewczynką, choć parę dni wcześniej była malutkim dzieckiem
 
Do góry