reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

cześć
ja też jestem leniwa dzisiaj :-p
ale zaraz cos z tym zrobie
wypije plusssz active i spadam na targ po kwiaty :tak:

Nianiu
Weronika wczoraj w nocy obuidzła sie dopiero o 4.30 i łatwo dała sie przekonac,ze to jeszcze za wcześnie na mleko- zasnęła i wstała o 7mej
dzisiaj w nocy wcale sie nie obudziła i tez piła mleko dopiero o 7mej :-):-):-)
Nie wiem czy to cisza przed burzą czy po prostu moje dziecko przeczuwając co je czeka postanowiło samo sie 'NAPRAWIC" hi hi mi to odpowiada w każdym bądz razie :tak::-)

Jupi!!!!!! Ale czadowo :-)
Myslę o Tobie codziennie w nocy i rano :tak:
U nas tez ok. Pobudka chyba jedna + jakies tam pojękiwanie ale bez pobudki. Nawet nie wołał o mleko :rofl2::rofl2::rofl2:
Dobra nasza matka :-p;-):-):cool:
teraz tylko konsekwencja :tak::tak::tak: żeby się utrwaliło :rofl2:
 
reklama
Moje dziecko w dzień śpi( o ile śpi bo to ostatnio rzadkośc) bez pieluchy i nie było nigdy wpadki
Natomiast na noc nadal zakładam jej pieluszke ale rano jest ona zazwyczaj sucha.
Tylko wtedy gdy ma nocne jazdy na mleko i wypija 2-3 butle to zdarzy jej sie nasikac potem do pieluchy..
Ja mam jakis taka wewnetrzny opór przed polożeniem jej spac juz bez pieluszki.
Kiedyś kilka razy spróbowałam ale potem pół nocy latałam do niej i sprawdzałam czy sie nie posikała :confused2: wiec narazie odpuszczam :tak:
Ja też nie mam zamiaru się stresować i zmieniać codziennie pościeli. W końcu dzieciaki kiedyś przestaną sikać w nocy, no nie? I tak jestem cała szczęśliwa, że tylko nam idą dwie pieluchy na dobę :-)
 
Rany, przez te moje wakacje to Maciek zostanie TV-maniakiem. Do południa to chyba z godzinę ogląda TV, bo najpierw domowe przedszkole, potem Domisie albo Lippy and Messy i tak codziennie. Ale wcale się tym nie przejmuję, bo przynajmniej mam godzinkę na bb :-) A potem i tak cały dzień jestem z nim (chyba próbuję znaleźć jakieś wytłumaczenie sama przed sobą hihi?)
 
Rany, przez te moje wakacje to Maciek zostanie TV-maniakiem. Do południa to chyba z godzinę ogląda TV, bo najpierw domowe przedszkole, potem Domisie albo Lippy and Messy i tak codziennie. Ale wcale się tym nie przejmuję, bo przynajmniej mam godzinkę na bb :-) A potem i tak cały dzień jestem z nim (chyba próbuję znaleźć jakieś wytłumaczenie sama przed sobą hihi?)
Weronika tez oglada a przynajmniej tv jet właczone własnie tą godznike rano :tak:
Mała czasami patrzy a czasami sie bawi i tylko spiewa z dziećmi w tv, czasami powtarza słowa i zauważyłam,że dużo slowek łapie własnie z tych programów.
ostatnio nawet zaczeła sie domagac takich samych rzeczy jakie mają dzieci w domowym przedszkolu- one rysuja Weronika woła -mama kedki daj piśać będzie Nisia :-)
 
Ja też nie mam zamiaru się stresować i zmieniać codziennie pościeli. W końcu dzieciaki kiedyś przestaną sikać w nocy, no nie? I tak jestem cała szczęśliwa, że tylko nam idą dwie pieluchy na dobę :-)
Wydaje mi sie ,że dzieci to tez by stresowało. Przeciez obudzą sie w nocy jak sie posikają i potem ta cala akcja z przewijaniem, przebieraniem pościeli- po co zakłócać nocny sen dziecka?(Weronika i bez tego często sie budzi)
dlatego ja jeszcze długo sie wstrzymam z zabraniem tej pieluchy

a z ciekawostek napisze wam,ze kilka razy zdarzyło sie weronice zawołac w nocy,ze chce siku :tak:
wysikała sie ładnie do nocniczka i w chwile potem juz spała :tak:
 
Poza tym jak czytam niektóre opisy dzieci to jakies kurna geniusze normalnie. Do gazety telewizji dzownić matki:cool:

Zastanawiam się na ile to ślepa matczyna miłość a na ile rzezywistość:cool2: Osobiscie blizsze mi są życiowe opisy np Elfika :rofl2: Ja chyba należe do tego typu mam, które nie specjalnie lubią chwalic się publicznie swoją pociechą :-p
hmmmm
troszke sie z tym nie zgodze jeśli Nianiu pozwolisz
a mianowicie chyba własnie tutaj można i to bez oporów chwalic sie sukcesami swoich dzieci.
Kto lepiej jeśli nie inne matki zrozumie tą szalona radośc i dume z nowych osiagniec dziecka?
wydaje mi sie ,że wlasnie forum to dobre miejsce bo jest ona jakby nie było poświecone dzieciom i ich rozwojowi :tak:
Ja może i sie tak bardzo Weroniką nie chwale bo po prostu taki mam styl bycia ale jak mała zrobi cos czym mnie totalnie zaskoczy to tez wam o tym napisze :-) a co!
Wole tutaj niz np opowiadac koleżance ,ktora nie ma dzieci i potem patrzy na mnie z lekka dziwnie kiedy sie chwale sukcesami nocnikowymi mojej córci :tak::-D:cool:
 
hmmmm
troszke sie z tym nie zgodze jeśli Nianiu pozwolisz
a mianowicie chyba własnie tutaj można i to bez oporów chwalic sie sukcesami swoich dzieci.
Kto lepiej jeśli nie inne matki zrozumie tą szalona radośc i dume z nowych osiagniec dziecka?
wydaje mi sie ,że wlasnie forum to dobre miejsce bo jest ona jakby nie było poświecone dzieciom i ich rozwojowi :tak:
Ja może i sie tak bardzo Weroniką nie chwale bo po prostu taki mam styl bycia ale jak mała zrobi cos czym mnie totalnie zaskoczy to tez wam o tym napisze :-) a co!
Wole tutaj niz np opowiadac koleżance ,ktora nie ma dzieci i potem patrzy na mnie z lekka dziwnie kiedy sie chwale sukcesami nocnikowymi mojej córci :tak::-D:cool:

Jasna sprawa Elfiku:tak: To własnie to miejsce. Mam nadzieje, ze nikogo nie uraziłam, bo nie taki było cel...
Ja mam wlasnie taki styl bycia jak Ty i dlatego napisałam, ze ten klimat jest mi bliższy:rofl2:
Zwracam honor jesli ktoś sie poniewał :blink:
 
Co do chwalenia się, to hmmm. Powiem tak: zawsze mnie denerwowały mamuśki, które ciągle tylko o swoich dzieciach gadały, a teraz przyznaję się bez bicia, że sama tak często robię i powstrzymać się nie mogę. :happy: Wiem, że to może denerwować, ale ja tak bardzo lubię wam mówić jakiego mam kochanego synka :-) A co do tych geniuszy, to Niania ma rację - nasza ślepa matczyna miłość sprawia, że w najmniejszym kroczku upatrujemy wielkich rzeczy i to, co dla jednego jest błahostką dla innego jest czymś wielkim - zwłaszcza jesli chodzi o swoje dziecko.

Jedno jest pewne: chwalenie na dobre nie wychodzi, bo potem zawsze dziecko jakiś numer wywinie, o czym chyba wszystkie się już przekonałyśmy :-D
 
reklama
Do góry