reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

reklama
Dla kochanej Juleczki moc uścisków i wielu nowych wrażeń w kolejnym roczku!!!

urodziny13.jpg
 
Gazelka, wiem co czujesz. ja generalniesie staram sie skladac zyczenia wszystkim-rodzinie,blizszym i dlaszym znajomym. jakies mam takie durne uczucie ze czlowiekowi jest milo(dwa tyg temu nawet szepnelam u kolegi w pracy ze ma ur zeby mu przygotowali jakas niespodzianke. a to wcale nie jest jakis bliski kolega). w 80% przypadkow pozniej nie dostaje zyczen od tych osob ale to jeszcze ok. natomiast osobiscie mnie wpienia jak komus zloze zyczenia, a ten ktos nie jest laskaw nawet wyslac smsa "dziekuje"!:no:
na pocieszenie dla misiaczka za rok beda tez urodziny i ciotki z bb na bank beda pamietaly!!!! prawda ciotki?:tak::tak::tak::-)

tak, na dziewczyny z BB mozna liczyć i to bardzo miłe :-)

tak naprawde to wiedziałam że z rodzinki nikt nie zadzwoni, bo mam strasznie poplątane stosunki rodzinne i w zasadzie to nawet lepiej że żyjemy sobie wszyscy oddzielnie... Szkoda mi tylko Maciejka, myślałam że Jego pojawienie się jakoś ociepli te relacje :-:)-:)-(
 
Babeczki mąż psychicznie lepiej chodzi o kulach albo na wozku.O własnych siłach moze gdzieś za 6m iesięcy zacznie.Koło września będzie miał kolejną operację i wyjmą mu piewszą śrubę z kolana.Remont w domu dobiega końca.Wygląda inaczej niż miałam wizję ale nie miałam czasu biegać za wieloma pierdołkami ,wiec jest jak jest...(ale jest nasz własny wiec sie bardzo cieszę )Teraz myslimy tylko o tym aby jak najszybciej tam sie przeniesc.
 
reklama
Do góry