Z odpieluchowywaniem u nas jest tak, ze Mati nadal ma awersję na nocnik.Czasem tam na niego siądzie i pewnie to juz sukces
Od dwóch dni w domu chodzi bez pieluchy i leje gdzie popadnie.Dziś wycierałam podłoge chyba z 4 czy 5 razy.Ja wycieram a on w tym czasie siada na nocnik.Nic do niego nie robi, ale siada
O ile sukcesem jakimś można nazwac to, że jak nasika na podłoge a ja nie zauważe, to woła mnie pokazuje gdzie jest "sii".Jak duży to sukces nie mam pojecia;-):-)
Nie za bardzo chyba przykładam się do tego odpieluchowywania i licze, ze moje dziecię okaże sie b.inteligentne i szybciutko samo zakuma o co chodzi z tym nocnikiem.I jak narazie takie podejście mnie satysfakcjonuje
Od dwóch dni w domu chodzi bez pieluchy i leje gdzie popadnie.Dziś wycierałam podłoge chyba z 4 czy 5 razy.Ja wycieram a on w tym czasie siada na nocnik.Nic do niego nie robi, ale siada
O ile sukcesem jakimś można nazwac to, że jak nasika na podłoge a ja nie zauważe, to woła mnie pokazuje gdzie jest "sii".Jak duży to sukces nie mam pojecia;-):-)
Nie za bardzo chyba przykładam się do tego odpieluchowywania i licze, ze moje dziecię okaże sie b.inteligentne i szybciutko samo zakuma o co chodzi z tym nocnikiem.I jak narazie takie podejście mnie satysfakcjonuje