nenius
Przyjaciółki 2008
nenius! widzę, że juz załapałaś jak to z tymi cytatami jest...
hiihiih
taaa, czasem coś mi się udaje :-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
nenius! widzę, że juz załapałaś jak to z tymi cytatami jest...
hiihiih
a ile może taka biblia kosztować?no to proponuję Biblię w jakims ładnym wydaniu, np. z ilustracjami
Cześc poświątecznie :-)
Moje dziecko obudziło mnie dzisiaj o 6.45 wołaniem - mama kupa isc!!
Hihi więc poszłysmy dzien od kupy do nocniczka zaczynac :-)
Bilans odpieluszkowywania na dzień dzisiejszy jest następujący:
-w ciagu calych swiat (2 dni) weronika zmoczyła tylko jedne majteczki, reszte ładnie robi na nocniczek.
czasami juz zawola ale czesciej poprostu ja sadzam tak gdzies co godzinke na nocniczek i wtedy ładnie sie załatwia.
Sukcesem jest to,ze zarówno w trakcie drzemki popoludniowej jak i spaceru mała nie zmoczy juz pieluszki tylko po powrocie do domu załatwia sie do nocniczka.
czeka nas jeszcze wiele pracy ale myśłe ze najgorsze mamy za sobą :-)
Martusiu jeszcze jej zakładam ta pieluche, wg mnie to jeszcze za wczesnie na spanie w samych majteczkach. Co prawda od paru dni jak sie budzi to ma suchą pieluszke ale myśle ze poczekam jeszcze pare tygodni z tym całkowitym odpieluchowywaniem.
Z tym,ze Weronika juz od dawna czesto rano jak wstawała to tez miala suchą pieluche, poprostu nie sika w trakcie snu a dopiero po przebudzeniu, jednak mimo wszystko jeszcze poczekam.
Hej dziewczęta!
A za mną koszmarne Święta z płaczem, odmawianiem jedzenie i picia... Leki muszą być strzykawką wlewane na siłę przy potwornych protestach. Wczoraj w ciągu dnia była poprawa, nawet Daria sama wyjadała groszek i kukurydzę z sałatki, ale wieczorem jak przyszlo do podawania leków to koszmar zaczął się na nowo :-( . A w nocy płakała tak przeraźliwie... Usnęła wreszcie wożona w wózku. Rety, ile jeszcze???
Niestety na wycieczce Alus nieszczesliwie sie potkna i tak zaryl lewa strona buzki, ze byla krew, a teraz wyglada jakby sie z kims bil. Na szczescie juz widac, ze rany sie goja.
DZIĘKI