reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

reklama
no to proponuję Biblię w jakims ładnym wydaniu, np. z ilustracjami
83-88243-33-0.jpg
a ile może taka biblia kosztować?
 
Witam sie i ja poswiatecznie.
Wielkanoc spedzilismy calkiem milo i w rodzinnym gronie. W niedziele po poludniu pojechalismy do lasu i ogrodow chinskich i czas uplyna nam na spacerowaniu i wylegiwaniu sie na trawce. Alek byl przegrzeczny, bawil sie sam, no normlanie super dziecko. Zastnawiam sie czy to Swieta, czy moze to, ze w domu caly czas bylismy cala rodzina, dziecko widzialo rodzicow zadowolomych i caly czas razem.
Niestety na wycieczce Alus nieszczesliwie sie potkna i tak zaryl lewa strona buzki, ze byla krew, a teraz wyglada jakby sie z kims bil. Na szczescie juz widac, ze rany sie goja.

quote=elen_dir;1260029]cześć dziewczyny :-)
Martusiu - jestem z Tobą i Twoją walką ze smokiem:tak: ja walczę (bezskutecznie) z paluszkiem :-( i zazdroszczę Twojemu Łosiowi, że tak dzielnie chronisz go przed płaczem Alka :tak:
i w ogóle to fajnie przeczytać tyle miłych życzeń :-) :-) :-) :-)[/quote]

Dzieki ogromne Elen:elvis: :elvis: :elvis:
Ja Cie podziwiam, ze potrafisz chodzi do Juleczki w nocy i "wydeptywac sciezke" ;-) Ja po ktoryms razie poprostu zabieram Alka do siebie.
Cześc poświątecznie :-)
Moje dziecko obudziło mnie dzisiaj o 6.45 wołaniem - mama kupa isc!!

Hihi więc poszłysmy dzien od kupy do nocniczka zaczynac :-)
Bilans odpieluszkowywania na dzień dzisiejszy jest następujący:
-w ciagu calych swiat (2 dni) weronika zmoczyła tylko jedne majteczki, reszte ładnie robi na nocniczek.
czasami juz zawola ale czesciej poprostu ja sadzam tak gdzies co godzinke na nocniczek i wtedy ładnie sie załatwia.
Sukcesem jest to,ze zarówno w trakcie drzemki popoludniowej jak i spaceru mała nie zmoczy juz pieluszki tylko po powrocie do domu załatwia sie do nocniczka.
czeka nas jeszcze wiele pracy ale myśłe ze najgorsze mamy za sobą :tak::tak::-)

Martusiu jeszcze jej zakładam ta pieluche, wg mnie to jeszcze za wczesnie na spanie w samych majteczkach. Co prawda od paru dni jak sie budzi to ma suchą pieluszke ale myśle ze poczekam jeszcze pare tygodni z tym całkowitym odpieluchowywaniem.
Z tym,ze Weronika juz od dawna czesto rano jak wstawała to tez miala suchą pieluche, poprostu nie sika w trakcie snu a dopiero po przebudzeniu, jednak mimo wszystko jeszcze poczekam.

Super Elfiku widze, ze duzymi krokami zmierzacie do pelnego sukcesu:tak:
Ja Alusiowi nie zakladam pieluchy w dzien od poczatku nauki czyli od 14 marca, za wyjatkiem moze dwoch trzech razow, kiedy to Slawek zostawal.
Ani raz nie zesikal sie na spaniu w dzien. Elfiku ja tam mysle, ze powinnas zabrac ta pieluszke podczas drzemki ;-) Oczywiscie decyzja jest Twoja. Ja bym sie bala trocje, ze dziecko zacznie sikac od nowa, bo sie kapnie, ze moze. Alek moj czasem cos w nocy podsika pampersa, ae to tylko wtedy jak ma gorsze spanie, jak budzi sie z placzem i nie jest szybko uspokojony. Ostatnie 3 noce byly suchutkie i zastanawiam sie czy mu nie zabrac pieluchy na ta noc. Jedyne co mie powstrzymuje to posikane lozeczko jego lub nasze :-p
Hej dziewczęta!

A za mną koszmarne Święta z płaczem, odmawianiem jedzenie i picia... Leki muszą być strzykawką wlewane na siłę przy potwornych protestach. Wczoraj w ciągu dnia była poprawa, nawet Daria sama wyjadała groszek i kukurydzę z sałatki, ale wieczorem jak przyszlo do podawania leków to koszmar zaczął się na nowo :-( . A w nocy płakała tak przeraźliwie... Usnęła wreszcie wożona w wózku. Rety, ile jeszcze???

Nenius wspolczuje tych przykrych chwil cierpienia dziecka i Twojego. Oby szybciutko Daria wyzdrowiala juz. Do niedzieli jeszcze pare dni, dasz rade :tak: Byle apetyt wrocil, bo wiem, ze moze to przyprawiac o smutek
 
Niestety na wycieczce Alus nieszczesliwie sie potkna i tak zaryl lewa strona buzki, ze byla krew, a teraz wyglada jakby sie z kims bil. Na szczescie juz widac, ze rany sie goja.

a Julka w gonitwie za swoją starsza kuzynką zaryła kolankami w betonowy chodnik - płacz jakiego nie słyszałam od dawna :baffled: :baffled: :baffled: a na kolankach tylko zdarta skórka, minimalne slady krwi...
za to ja, mistrzyni gracji, tak przywaliłam wczoraj u rodziców w szafę, że mam nad lewym okiem ogromnego zielonego guza.... no po prostu tragedia :sick: :sick: :sick: :sick:
 
Dziewczynki i jeszcze wam napisze, ze zlapal mnie okropny postrzal, lumbago, ischias, czy jak to zwa (to ostatnie brzmi jak bym byla juz babcia) w okolicy szyji i barku. Bol okropny, (mimo i uwazam sie za osobe wytrzymala na bol) do tego stopnia, ze siegnelam po srodki p/bolowe.

Przydalaby sie jakas fizjoterapia i chyba zadzwonie do szfagierki (meza siostra)

Wiki uwazam, ze taka biblia to bardzo dobry prezent, szczegolnie jak maz jest chrzestnym. Pod warunkiem, ze chrzestna nie zdubluje prezentu:-p Zawsze mozna sie upewnic. Co do ceny prezentu to u nas chrzestny robil prezent w okolicach 400zl. Oczywiscie wszystko zalezy na ile kogo stac. Rower dla dziecka gorski sredniej klasy tak chyba stoi mniej wiecej nie? Porownaj sobie Wiki z chrzcinami ;-) to bylo tylko 2 lata temu :tak:
 
Dzień dobry wszystkim :-) :-)
Święta, święta i po świętach... :-( ;-)Ale sobie poleniuchowaliśmy u dziadków, nie ma to jak spędzanie świąt poza domem. Zjechała się prawie cała rodzinka więc ominęło mnie stanie w kuchni. Wyjechaliśmy sobie w piątek i wróciliśmy przed chwilką. Tylko dlaczego takie błogie lenistwo jest takie męczące?... Ehh chyba czas na odpoczynek po tym całym obżarstwie.:-D :-D
 
Martusiu dziękuję bardzo za odpowiedż
Niestety nie mogę skontaktować się z chrzestną, bo jak już pisałam nie znam tych ludzi
Jak prezent się zdubluje to trudno, ja nie mam na to wpływu:-(

Martusia oby fizjoterapeuta pomógł:elvis: :elvis:
 
reklama
Do góry