Witam wszystkie niewyspane mamusie. Ja miałam spokojną nockę, jak zawsze ztresztą
, za to wieczór...
Wczoraj postanowiłam wypróbowac metodę Dasarii (pamiętacie moje uciekające z łóżeczka dziecko?
). I tak oto wkładałam Kornela do łóżeczka 14 razy!
:sick:
A jemu zdaje się było to na rękę, bo mimo mojej poważnej, oj bardzo poważnej miny, świetnie się bawił. Ba, nie kazał się nawet nieść z powrotem na rękach. Po prostu wpadał do pokoju, a gdy wstawałam od razu sam uciekał do sypialni i wdrapywał na swoje łóżeczko, po czym grzecznie i bez jąkniecia kładł, aby potem znowu z niego wyskoczyć
I tak w kółko. W końcu położyłam się obok niego i zasnął grzecznie, jak aniołek. Nie mam pojęcia, co zrobić z tym fantem?
:sick: Dzisiaj wdrażania planu część druga
Elen dir, podziel się tym przepisem na obiad