reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy

reklama
hej babeczki

wkoncu moge usiasc spokojnie, dziecko najedzone, łos i ja tez....
Rafał poszedł do pracy ( i bardzo dobrze) a ja zasiadłam z kawa!!!

czytam :-)
 
Mnie też nie bardzo chce się gotować codziennie, więc u nas, podobnie jak u nesi, panuje system: jeden obiad na dwa dni, zwłaszcza, jeśli o zupkę chodzi. Czasem tez ratujemy się gotowcami-słoiczkami :-p Ale muszę Wam przyznać, że mam, zwłaszcza jakoś ostatnio, niezłą schizę na punkcie zdrowego żywienia mojego dziecka :eek: Staram się bardzo, by jadł dużo warzyw, nie tłusto, by unikał jedzenia słodkości, nie jadł monotonnie (np. parówki i kanapki z dżemem, czyli to, co Kornel mógłby jadać na okrągło), by miał odpowiedni bilans witamin. Może to przez to, że jest mało odporny na choroby i chcę go również w ten sposób trochę wzmocnić. Zebrałam sobie różne fajne przepisy dla dzieci w jego wieku i kombinuję :-) Na razie jest si :cool2:

u Nas podobnie, staram sie gotowacf rozmaicie, chociaz czasem mi sie nie chce, wtedy ratuje sie słoiczkiem ( Iwonka :tak:)
czasem gotuje Kubie oddzielnie a czasem je to co my....
 
Mojemu bąblowi idą kolejne zeby i znowu towarzyszy temu katarek :-( W dodatku wczoraj po raz pierwszy zrobił taką ostrą kupkę, że strasznie odparzył sobie pupę, aż normalnie piszczał bidulek. Posypałam mąką ziemniaczaną, bo babcia mi zawsze mówiła, że to stary, sprawdzony sposób i faktycznie ulga przyszła natychmiast :happy:
 
Matka jak fota fiu fiu fiu:-p :-)

hi, hi, hi, zapraszam na zwierzaki, znajdziesz tam coś w tym temacie ;-)

Lece szybko bo o 16 mamy impreze firmową:tak:

hej babeczki

wkoncu moge usiasc spokojnie, dziecko najedzone, łos i ja tez....
Rafał poszedł do pracy ( i bardzo dobrze) a ja zasiadłam z kawa!!!

czytam :-)
:-D :-D :-D
 
Noto co dusisz te przepisy dla siebie:cool2: Dwaja dawaj:tak: :-)

U mnie temat gotowania niemal nie istnieje:sorry2: Kiedyś to jakoś gotowałam ale odkąd jest Lucy to juz zupełnie przestałam. Czasem tylko w weekend ugotuje :-p Lucyna gotuje i dla Maksia i dla nas. Odkąd jest, jem coodziennie ciepły obiad i duzo róznych surówek:tak: I tojest super opcja, bo nie musze się o nic nie martwić. Jade do sklepu dwa razy w miesiacu, kupuje full miesa i innych rzeczy do zarcia a Lucyna wymyśla i rozmraza to co potrzeba.
Ja nie wiem co to bedzie jak ona juz nie bedzie pracować :eek: Dlatego chyba jednak skłonię sie do opcji drugiego dzidziusia zanim maksik pójdzie do przedszkola :tak: Ze tak powiem za przeproszeniem.. wciąż dojrzewam do tej decyzji:cool2: :-p :ninja: :rolleyes:

hi hi , a potem następne i następne? Nie lepiej od razu zrobić "służbówkę" dla Lucy? ;-) :-p :biggrin2: :ninja2: :rofl: :rolleyes:
 
Dziękuje za wszystkie życzenia - jesteście kochane :elvis: :elvis: :elvis:





Hanti - spełnienia marzeń i wielu radości na codzień
11ul6.gif



 
Ja pomału dochodzę do siebie, ale jeszcze nie jest dobrze:no:
Dzieciaki też jeszcze wirusisko trzyma, ale jest lepiej
Oliwierek prawie nic nie je, jeszcze na dodatek zęby mu idą bo w nocy są jazdy:dry:
 
reklama
Dziewczynki bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi w sprawie obiadku :-)

Klaudia a o której Maciuś wstaje rano?

Ostatnio budzi sie ok 7 z tym, że jeszcze leży w łóżeczku ok. pół godziny.

Dziewczyny czy wy zawsze dajcie dzieciom obiad składający się z dwóch dań?

U nas Maciuś ma zawsze dwa dania. My zup nie jemy, więc zupkę gotuję tylko dla niego - jedną na dwa dni - zawsze ma w sobie jakis rodzaj kaszy (jaglaną, jęczmienną, kukurydzianą itp) Na drugie je najczęściej to co my - mięsko, surówkę i ziemniaki, ryż lub makaron.
I wiecie co? Ostatno nastąpiła u nas wielka zmiana w jedzeniu surówek. Do tej pory Maciek je jadł, ale musiałam je przemycać na łyżce między ziemniakami. Odkąd je sam i ma wszystko na talerzyku z przedziałkami (czyli nic się nie miesza) zawsze najpierw zabiera się za surówkę a potem krzyczy, że chce jeszcze. :-) Wczoraj nawet zjadł surówkę ze świeżym porem. Byłam w szoku. :-)

Klaudia, mi sie wydaje tak jak Elfik - jeśli maly tak ładnie przesypia w dzień, to znaczy że harmonogram posilłków jest dopasowany do Jego potrzeb. Może sie wydarzyć, że gdy cos zmienisz, to i Maciuś inaczej się ureguluje. Godzina 16ta to jeszcze nie tak późno ;-)

Chyba rzeczywiście nie będę nic zmieniać.

Ale muszę Wam przyznać, że mam, zwłaszcza jakoś ostatnio, niezłą schizę na punkcie zdrowego żywienia mojego dziecka :eek:

No to możemy sobie Iwonka podać ręce. :-) Dzisiaj trafiłam do fajnego sklepu ze zdrową żywnością i nakupowałam dla Maćka pełno jakichs zdrowych pierdułek :-) m.in. soczewicę, ciasteczka z amarantusa i ... glony suszone, hihi (mają dużo wapnia i żelaza). podobno wrzuca się je do zupki (tak jak liść laurowy), nie dają żadnego smaku, ale uwalniają te wszystkie swoje "cudowne" właściwości no i mam zamiar jutro Maciusiowi ugotować super zdrową zupkę. Biedne dziecko nawet nie wie, co będzie jadło i w dodatku ma pieprzniętą matkę :-D
 
Do góry