reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

:-)Hanti:-)

z okazji 18-tych urodzin:tak:
przesyłam dużo serdeczności:tak::tak:
spełnienia marzeń:tak::tak::tak:
uśmiechu i pociechy z dzieciaków:tak::tak::tak::tak:
Buźki :elvis::elvis::elvis::elvis::elvis:
 
reklama
Oto spieszę z informacjami o moim mieszkanku:

Jest spore jak na mieszkanie - 84 m2. Będą cztery pokoje, czyli 2 dla dzieci, sypialnia i salon z komputerownią. Kuchnia nawet spora, wejdzie stół.

Mieszkanko jest na pierwszym piętrze, więc w koncu nie będę dzwigac wozkow i dzieciakow. Obecnie mieszkamy na 3cim, na dodatek w wysokiej kamienicy, bez wozkowni. Ale moze dzięki temu po porodzie wrocilam szybko do formy :cool2:

Co wiecej? Chyba nic, bo mieszkanie jest do totalnego remontu. A jak powstaną nowe powłoki, to na pewno się pochwalę na budowniczym ;) Za to teraz moze wstawie kilka z obecnego mieszkanka (-> budowniczy).
 
Oto spieszę z informacjami o moim mieszkanku:

Jest spore jak na mieszkanie - 84 m2. Będą cztery pokoje, czyli 2 dla dzieci, sypialnia i salon z komputerownią. Kuchnia nawet spora, wejdzie stół.

Mieszkanko jest na pierwszym piętrze, więc w koncu nie będę dzwigac wozkow i dzieciakow. Obecnie mieszkamy na 3cim, na dodatek w wysokiej kamienicy, bez wozkowni. Ale moze dzięki temu po porodzie wrocilam szybko do formy :cool2:

Co wiecej? Chyba nic, bo mieszkanie jest do totalnego remontu. A jak powstaną nowe powłoki, to na pewno się pochwalę na budowniczym ;) Za to teraz moze wstawie kilka z obecnego mieszkanka (-> budowniczy).

Czekamy na foteczki :tak:

84 m to wypas, ja będę miała 79 i jak dla mnie to już kolos ;-) W sumie, to nasza sypialnia ma 17 metrów, więc w przyszłości od biedy można by zrobić z tego dwa małe pokoje dla dzieciaczków ;-) (są dwa okna), a nam wziąć na sypialnię ten najmniejszy pokoik, w którym teraz będzie Kornelek. Ale fajnie, kolejna lipcówka z remontem na karku :-D :-p :rofl2: :wink:
 
Cześć dziewczyny, ;-)
a już po sprzątaniu, przynajmniej jedno z głowy:happy: :happy: . My coprawda mamy obiadki złożone z dwóch dań, co nie oznacza że gotuję codziennie 2 dania. Zupę robię w większym garze i jemy przez 2-3 dni. Tylko drugie robię codziennie, choć też nie zawsze bo zdarza się że zrobię na 2 dni z większej porcji składników. Komu by się chciało tyle gotować? Przynajmniej nie mnie...:-p :-p :tak:
 
Mnie też nie bardzo chce się gotować codziennie, więc u nas, podobnie jak u nesi, panuje system: jeden obiad na dwa dni, zwłaszcza, jeśli o zupkę chodzi. Czasem tez ratujemy się gotowcami-słoiczkami :-p Ale muszę Wam przyznać, że mam, zwłaszcza jakoś ostatnio, niezłą schizę na punkcie zdrowego żywienia mojego dziecka :eek: Staram się bardzo, by jadł dużo warzyw, nie tłusto, by unikał jedzenia słodkości, nie jadł monotonnie (np. parówki i kanapki z dżemem, czyli to, co Kornel mógłby jadać na okrągło), by miał odpowiedni bilans witamin. Może to przez to, że jest mało odporny na choroby i chcę go również w ten sposób trochę wzmocnić. Zebrałam sobie różne fajne przepisy dla dzieci w jego wieku i kombinuję :-) Na razie jest si :cool2:
 
HANTI

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN
birthday1rb0.jpg



 
Mnie też nie bardzo chce się gotować codziennie, więc u nas, podobnie jak u nesi, panuje system: jeden obiad na dwa dni, zwłaszcza, jeśli o zupkę chodzi. Czasem tez ratujemy się gotowcami-słoiczkami :-p Ale muszę Wam przyznać, że mam, zwłaszcza jakoś ostatnio, niezłą schizę na punkcie zdrowego żywienia mojego dziecka :eek: Staram się bardzo, by jadł dużo warzyw, nie tłusto, by unikał jedzenia słodkości, nie jadł monotonnie (np. parówki i kanapki z dżemem, czyli to, co Kornel mógłby jadać na okrągło), by miał odpowiedni bilans witamin. Może to przez to, że jest mało odporny na choroby i chcę go również w ten sposób trochę wzmocnić. Zebrałam sobie różne fajne przepisy dla dzieci w jego wieku i kombinuję :-) Na razie jest si :cool2:

Noto co dusisz te przepisy dla siebie:cool2: Dwaja dawaj:tak: :-)

U mnie temat gotowania niemal nie istnieje:sorry2: Kiedyś to jakoś gotowałam ale odkąd jest Lucy to juz zupełnie przestałam. Czasem tylko w weekend ugotuje :-p Lucyna gotuje i dla Maksia i dla nas. Odkąd jest, jem coodziennie ciepły obiad i duzo róznych surówek:tak: I tojest super opcja, bo nie musze się o nic nie martwić. Jade do sklepu dwa razy w miesiacu, kupuje full miesa i innych rzeczy do zarcia a Lucyna wymyśla i rozmraza to co potrzeba.
Ja nie wiem co to bedzie jak ona juz nie bedzie pracować :eek: Dlatego chyba jednak skłonię sie do opcji drugiego dzidziusia zanim maksik pójdzie do przedszkola :tak: Ze tak powiem za przeproszeniem.. wciąż dojrzewam do tej decyzji:cool2: :-p :ninja: :rolleyes:
 
U mnie temat gotowania niemal nie istnieje:sorry2: Kiedyś to jakoś gotowałam ale odkąd jest Lucy to juz zupełnie przestałam. Czasem tylko w weekend ugotuje :-p Lucyna gotuje i dla Maksia i dla nas. Odkąd jest, jem coodziennie ciepły obiad i duzo róznych surówek:tak: I tojest super opcja, bo nie musze się o nic nie martwić. Jade do sklepu dwa razy w miesiacu, kupuje full miesa i innych rzeczy do zarcia a Lucyna wymyśla i rozmraza to co potrzeba.
Ja nie wiem co to bedzie jak ona juz nie bedzie pracować :eek: Dlatego chyba jednak skłonię sie do opcji drugiego dzidziusia zanim maksik pójdzie do przedszkola :tak: Ze tak powiem za przeproszeniem.. wciąż dojrzewam do tej decyzji:cool2: :-p :ninja: :rolleyes:

Ale tu komuś fajnie! Też bym tak chciała...
 
reklama
Do góry