e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
Edzia - najwyraźniej przechodzicie to co my. :-( Trzymajcie się tam jakoś. Jedyne pocieszenie to to, że już napewno bliżej końca niż początku. Strasznie ci współczuję, bo wiem jak się musisz teraz czuć. Biedna Juleczka. Ucałuj ją od Maciusia Najważniejsze, że przestała wymiotować, bo teraz możesz jej już coś dawać do jedzenia. Ja Maćkowi w 4 dniu ugotowałam taką zupkę, w której była głównie marchewka i ryż - dodałam sporo soli bo zatrzymuje wodę w organizmie. Nawet parę łyżek zjadł.
Dzięki Klaudiuś, ja już wczoraj ugotowałam ryż z marchewką, ale udało mi się wmusić tylko ze 3 łyżeczki samego ryżu. W sumie dobre i to.
Za to młoda zajada od wczoraj słone paluszki. To był chyba pomysł Kate .
Ktoś mi doradzal podawanie pepsi, ale moje dziecko nie lubi ;-), ma to po mamusi hihi
Wiecie co, czuję się jakby moje ręce nie były moje