reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

Za to ja mam tez nie za wesola wiadomosc, moj synek kochany dzisiaj ukruszyl sobie znacznie prawa, gorna jedynke :-( Tak zaryl zebami w panele, ze az slad zostal na podlodze, a jedynka poszla po skosie. Dodatkowo warge rozbil. Cale szczescie, ze zab caly nei wypadl, bo jak go porwalam z tej ziemi to wydawalo mi sie, ze lewa jedynka sie kiwa, a zalana byla krwia (z wargi).
Niestety przyjdzie nam czekac z 4 lata na kolejne zeby, zeby ten uszczerbek zniknal.
Przytargalam z Polski takie autko, co mu moi rodzice kupili. Siedzial na nim i oparl sie calym soba o kierownice, wtedy go przewazylo i nawet nie mogl sie rekami obronic, bo te rece na kierownicy mial przycisniete swoim cialkiem. Aaaaahhh :-( I tak to dzielnei zniosl, za to ja mialam placz na koncu nosa.
Moze dentysta jakos mu dosztukuje tego mleczaka?

Gazelko, ja wchodze na bb normlanie, bez problemow.
 
reklama
Cze baby...

Podpieram się nosem... Dziś 4 dzień, ciągle ma biegunkę, dzięki Bogu wymioty ustąpiły, o 8 rano już brak wolnych miejsc do lekarza...:sick::sick::sick:
Boże gdzie ja mieszkam? Czy to jest jedno z największych miast w Polsce czy jakieś zadupie na końcu świata?
Znowu nas czeka pewnie prywatna wizyta:baffled:
Ale jestem rozgoryczona, boszzzzzzzzzz
 
Hej,
Edyko, współczuje chorowania. Trzymam kciuki, żeby julinka jak najszybciej doszła do siebie.
Czy mozesz isc do innej przychpdni? teraz chyba nie ma juz rejonizacji. Albo na jakiś dyżur czy pogotowie? Przecież z tego co piszesz, co stan malej jest okropny. Z drugiej strony jeśli zamowisz wizytę domowę, to nie będziecie miały kłopoty z przemieszczaniem się. To na pewno kłopot przy biegunkującym dziecku.

a ja w pracy :elvis:
 
Cze baby...

Podpieram się nosem... Dziś 4 dzień, ciągle ma biegunkę, dzięki Bogu wymioty ustąpiły, o 8 rano już brak wolnych miejsc do lekarza...:sick::sick::sick:
Boże gdzie ja mieszkam? Czy to jest jedno z największych miast w Polsce czy jakieś zadupie na końcu świata?
Znowu nas czeka pewnie prywatna wizyta:baffled:
Ale jestem rozgoryczona, boszzzzzzzzzz

Edytko trzymaj się :elvis:

tak mi szkoda małej Juleczki i Ciebie - mam nadzieje że mała szybko wróci do zdrowia :elvis:


dobrze że Maciuś już po chorobie:elvis:


biedny Aluś i jego ząbek:elvis: , Martusia możesz spytać u dentysty teraz rózne cuda robią :tak:


my tez dziś do lekarza - zobaczymy co powie na niejedzenie Juli :baffled:
 
My też dziś do lekarza, na szczepienie i ważenie.
Chloreka tylko dzwonie tam już z gdozinę i cały czas jest zajęte:wściekła/y::szok::wściekła/y::szok::wściekła/y:.O co chodzi?:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Przecież nie będe szła teraz tam z dzieckiem, aby się rejestrowac.
Zresztą może i bym poszła gdybym miała pewnośc że na pewno sie dziś dostaniemy.Z tym jednak moga byc problemy.....:baffled::-:)baffled::baffled::confused::baffled::baffled:

Chciałam Mateja zarejestrowac w piątek, ale niestety nie mogłam, bo w piątki nie rejestrują na poniedziałki.:baffled:Dalczego?Nie wiem.:szok:Chyba to dla mnie zbyt skomplikowane.


E-mamo
ta patologia złużby zdrowia nie ma granic:szok::szok::baffled:
Zdrówka dla Juleczki.:elvis:
 
Brunetko, teraz przychodnie zawalone są chorymi dziećmi. To oznacza że trudno sie dostac, no i moze lepiej sie wstrzymac ze szczeieniem, żeby mały nie złapał wirusa w tym najgorętszym momencie?

Martusia - ale szkoda Alusiowego ząbka. Ciekawe czy uda się go nadbudować :elvis:
 
Brunetko, teraz przychodnie zawalone są chorymi dziećmi. To oznacza że trudno sie dostac, no i moze lepiej sie wstrzymac ze szczeieniem, żeby mały nie złapał wirusa w tym najgorętszym momencie?
Rzeczywiście obawiam się tego, że mały może coś złapać w przychodni. Niby sa tam oddzielnie przyjmowane dzieci zdrowe i chore. Są nawet osobne pomieszczenia, ale jakoś w cuda nie wierze. Wystarczy, ze złapiae te "przychodniane "zabawki...
Zresztą i tak cały czas zajęte. Zobaczymy...

Z drugiej strony niechcę tez odwlekac tego szczepienia. Mamy podanę datę kiedy powinniśmy sie na nie zgłościc i nie chiałabym bardzo odbiegac od tego terminu, z uwagi takze na to, że mały może coś złapać nie koniecznie w przychodni.
 
Dzięki kobitki za wsparcie...
Udało mi się zarejestrować młodą na 18. Dowiedziałam się, że w przychodni zostawiają sobie część miejsc na rejestrację poza internetową. Uff:zawstydzona/y::szok:
A Julka jest słaba, ale jeszcze chodzi na własnych nóżkach, odwodniona też nie jest, ale wolę żeby ją lekarz jednak obejrzał.
Dałam jej rano pierwszy raz trochę rozwodnionego mleka, wypiła z wielkim apetytem, to pierwszy płyn, który przyjęła sama bez protestów od 4 dni. No ale za chwilkę była już kupka.

Taka się chuda zrobiła jak nitka, buuuuu

Najgorsze jest to podawanie orsalitu, ona tak strasznie protestuje, płacze i wola nie tseeba, kee keee (dziękuję), mama nieeeee... a ja wlewam w nią strzykawką jak paszę w tuczoną gęś... takie mam skojarzenia:szok::zawstydzona/y:

Oj mam nadzieję, że już jesteśmy bliżej końca tego wstrętnego rota wirusa :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
 
reklama
Ja kiedyś oglądałam coś podobnego ale nie Szkle, ale może o to chodzi Składanie koszulki - Video - INTERIA.PL - Śmieszne filmiki, filmy, reklamy, teledyski

Dokładnie ten filmik puszczali w Szkle :-)

Za to ja mam tez nie za wesola wiadomosc, moj synek kochany dzisiaj ukruszyl sobie znacznie prawa, gorna jedynke :-(

O rany. Biedny Aluś! Całuski dla niego!!!!:elvis: :elvis: :elvis:

Edzia - najwyraźniej przechodzicie to co my. :-( Trzymajcie się tam jakoś. Jedyne pocieszenie to to, że już napewno bliżej końca niż początku. Strasznie ci współczuję, bo wiem jak się musisz teraz czuć. Biedna Juleczka. Ucałuj ją od Maciusia :elvis: :elvis: :elvis: Najważniejsze, że przestała wymiotować, bo teraz możesz jej już coś dawać do jedzenia. Ja Maćkowi w 4 dniu ugotowałam taką zupkę, w której była głównie marchewka i ryż - dodałam sporo soli bo zatrzymuje wodę w organizmie. Nawet parę łyżek zjadł.
 
Do góry