reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

Graszka, ale dawno cię nie było!!! Fajnie, że się odzywasz :D Nic się nie przejmuj teściową :) One juz tak mają, że muszą nas trochę powkurzać . Mam nadzieję, że synek już zdrowy, a to że dzidzia kopie, to powinnaś się cieszyć. Pomyśl sobie jakbyś się denerwowała, gdyby nie kopała. Mój synalek też wczoraj cały dzień dokazywał, prawie bez przerwy. I te kopniaki też momentami nie są zbyt przyjemne, bo aż czasami wrzasnę.
Strasznie głupio z tym terminem porodu u ciebie. Czemu jest taki rozległy? Moja ginekolog cały czas trzyma sie terminu ustalonego na podstawie ostatniej miesiączki.
Graszka! Główka do góry, nie przejmuj sie teściową, tylko ciesz nowym mężusiem!!!!
 
reklama
Graszko jak Cię to martwi to powiedz swojemu dzidziologowi że się martwisz tymi kopnikami. Ja czytałam że niektóre dzieci w brzuszku są spokojne a inne bardziej rozrabiaja i zależy to poprostu od charakteru. Czasem maleństwo też może mieć zły dzień i trzeba to zrozumieć to przecież malutki człowieczek. Moja mała czasem jak się długo nie rusza to też sie strasznie denerwuję.
 
A u mnie super słoneczko świeci :D My teżmamy zamiar powoli zabraćsię za przygotowania. Musimy wziąć łóżeczko od siostry i go trochę odmalować, bo po dwóch bobasach jest, więc w niektórych miejscach widaćślady ząbków moich siostrzeńców :D No i też mam zamiar już zacząć prać i prasować te ciuszki, ale zastanawiam się czy to nie za wcześnie jeszcze.
Wiecie co dziewczyny? Wczoraj mój mąż się przyznał, że im bliżej porodu, tym bardziej się boi. No i jakoś tak mi się przykro zrobiło :( To znaczy, ja też się trochę boję, ale jakos tak zakładam, że wszystko będzie dobrze, że musi się udać, że poradzimy sobie z dzidzią. A mój Łukasz niestety należy raczej do pesymistów, no i widzi czasem wszystko w czarnych kolorach. Z jednej strony to mu się nie dziwię, bo ma teraz strasznie dużo na głowie, będzie niedługo zdawał w pracy ważne egzaminy (akurat w tym czasie jak się Kajtuś urodzi) i w sumie tym się strasznie stresuje. Ale z drugiej strony, to chyba bym chciała, żeby mnie skłamał i powiedział, że się nie boi tej odpowiedzialności i napewno wszystko będzie dobrze.
 
U nas pogoda do kitu :(.Caly czas pada.Jest jeden plus-nie musimy trawy podlewac zeby ladna wyrosla.Kurcze grzebiemy sie z tym ogrodem juz miesiac i efektow na razie nie widac ::).
Asiolku bende miec cesarskie ciecie.Juz sie nie musze denerwowac i myslec,myslec,myslec...Teraz juz wiem na 100% i jestem spokojna.Pozniej bende mogla doradzac innym przyszlym mama czy naturalnie lepiej czy moze jednak przez cesarke ;) ;D ;D Bende miala porownanie ;) ;D ;D.
 
oj kochane dziewczynki...wiem ,że to bardzo dobrze ,że dzidzia się tak wierci ale czasem potrafi zaboleć :-[a co do terminu to było tak....mój lekarz trzymał sie zawsze terminu koło 13 lipca i liczył według oststniej miesiączki,ale jak mnie położyli w szpitalu to znalazł się inny lekarz który powiedział,że bardziej mu to wygląda na 6 sierpień...ja się znerwowałąm ,moj mężulo osiwiał z zlekka ;)no ale potem zdecydowali ,że sam profesor będzie mi robił usg ::)no i profesor bardzo sympatyczny zreszta zaprosił mnie na usg do siebie...pobiegłam szybciutko i co??i nic :mad:powiedział mi tak,że patrząc na ostatni termin miesiączki to sierpien...początek,ale dzidzia jest dosyc spora i ruchy są dość mocne wioęc on obstawia na lipiec ::)wkońcu mi wpisali w dniu wypisu ,że to 2o ty tydzień...licze tak jak mi napisali,chodze do swojego lekarza i teraz juz nic nie wiem...licze ,że to 27 tydzień,ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak jest naprawde...miesiączki całe życie miałam nieregularne i synka też wczesniej rodziłam ,...bo w 37 tygodniu...miał 3500 kg i był zdrowiutki ...lekarz mi wtedy powiedział,że widocznie przez te nieregularne miesiączki  inaczej się termin wyliczył ::)


 
Melani ja caly czas cos kupuje, bo co tydzien wybieram sie z kolezanka na lumpy ;D i rozne slicznosci wynajdujemy.
Graszko najbardziej wiarygodny termin jest ten najwczesniej zrobiny USG, wiec trzymaj sie jego. A twoja dzidzia moze w tamten dzien sie przekrecala. Moja raz miala taki dzien, ze az sie balam co ona tak szaleje, a to sie okazalo, ze sie przekrecila glowka w dol.
A moj maz nie chce wziasc tego dwu - tygodniowego zwolnienia na opieke nad zona i dzieckiem, bo boi sie, ze go zwolnia po tym i jestem bardzo zla. Jeszcze nie wiadomo czy mu dadza urlop, a ja tak liczylam na to, ze bedziemy na poczatku w trojeczke 24 na dobe :mad:
 
Klaudia ja też się zastanawiam czy na pranie rzeczy dla dzidzi nie jest wcześnie
Ja tak myślałam o końcu czerwca początku lipca ale ty urodzisz wcześniej
Aga sama zdecydowałaś cię na cesarkę czy to siła wyższa?
A pierwszy poród jak wspominasz ? bo z tego co słyszałam jak któraś miała pierwszą cesarkę to następną też chce cesarkę i na odwrotnie  
 
reklama
Wiki jak na razie to i jedno i drugie.Dzidzia lezy nieodpowiednio do naturalnego porodu,ale ma jeszcze czas wiec moze sie obrucic w kazdej chwili(tym bardziej ,ze jej wiele nie brakuje).Ale ja tym razem sie zdecydowalam na cesarke.Pierwszego synka rodzilam naturalnie.
 
Do góry