reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

Ja nie potrafie napisac nic madrego w takiej sytuacji. Sama sie boje wlasnych reakcji, gdyby to dotyczylo mojej osoby. Moge tylko powiedziec, ze zycze im duzo sily.
 
reklama
Do zobaczenia w poniedzialek (moze was tylko poczytam przez weekend:)) - wyjezdzam na weekend do tesciowej do zakopanego.
Przyjezdza szwagier z Londynu - jeszcze mnie nie widzial z brzuszkiem - szkoda tylko ze na krotko i ze pogoda mroznawa :( (ale to i tak przeciez male piwo z problemami jakie ludzie maja.... :()
 
Dopiero teraz udało się mi do was zajrzeć. Jakoś tak cały dzień mam coś do zrobienia. :(

A na dodatek dzidziolka tak strasznie się kręci i na pradę miałam koszmarną noc. Miałam wrażenie że nie mogę złapać oddechu. Brak mi tchu. Wy też tak macie???
Już sama nie wiem jak mam się ułożyć.

Najfajniejsze jest to że jak dzidzia się kręci i rozpycha to widzę takie zgrubienie na skórze brzucha w tym miejscu gdzie akurat mocniej mnie kopie. I mogę sobie dotknąć np.nózki.
Bombowe uczucie!!! ;D ;D ;D
 
I życzę udanego weekendu, bo też nie wiem czy uda się mi tu zajrzeć. Choć kto wie???

I oby pogoda dopisała tak ja w ubiegły długi weekend.

 
Brunetko ja to prawie sikam ze szczescia jak moja Majka sie budzi i sie tak kreci, wymachuje raczkami i sie rozpycha. Nieraz az zaboli a ja zapiszcze najpierw z bolu, a pozniej znow ze szczescia. moj maz mowi, ze jestem wariatka :p A nozki malo co czuje jak sie przekrecila, bo niby sa na gorze i podejrzewam, ze dlatego, ze tam gdzies jest lozysko, ktore amortyzuje ruchy. Ale mam zgage znowu co tu zrobic - hi, hi wloski rosna.
 
Agniesza Ratajczak czy to nie twój Dorianek jest w majowym wydaniu "Mam dziecko" ??? fota z 1 kwietnia 2003 ;D - to na pewno on - poznaję ;D
 
hej dziewczyny :)
ale się rozpisałyście przez kilka dnie nie byłam na kompie i co... mam tyle zaległości w czytaniu : nie wiem czy mi sie to teraz uda, bo wdepłam tylko na momencik, bo dziś jedziemy na komunie a pogoda taka bleeee, jeszcze wypadło jednak że pociągiem jakieś 400 km, w sumie trochę się cieszęz pociągu, bo bardzo lubię nimi jeździć i już się stęskniłam za tymi podróżami a to jak by nie było z 6 godzinek będziemy mknąć :)
mój facecik wrócił z niemiec :D w czwartek i dzidzia jakośsię trochę uspokoiła i nie chce pokazać tatusiowi jak pięknie się wierci, choć ja tak prosi :)
pozdrowionka
 
reklama
Maniu - dzięki za miłe słowa. Duuużo różnych rzeczy sobie już w głowie poukładałaś i rzeczywiście dodajesz nam tu wszystkim sporo otuchy  :-* Staram sie nie dolowac ewentualna depresją ktorej jeszcze nie ma. Ale wiem jak ze mną bywa i po prostu muszę być przygotowana na dziwne emocje. Wiem że moja mama miala depresję poporodową. Póki co rozmawiam z mężem żeby był ze mną i okazywał zrozumienie.

Lilka - nie przejmuj się rozmiarami dzidzi. Jeszcze ma dużo czasu żeby urosnąć. A poza tym jedne dzieci rodzą się duże, a inne małe. W ostatnim roku mialam taką sytuację, że koleżanka urodziła synka ważącego 2,600, a szefowa córkę ważącą 5,200. Jedno dziecko dokladnie 2X cięższe od drugiego!!! Co ciekawsze, ten olbrzymek urodzil sie drogami natury a maly chlopczyk musial sie wydostać dzięki cesarce. I bądź tu mądry  ::)

A co do zakupów - jeszcze jest na nie dużo czasu... Czasem to sobie myślę, że dla maluszka tak naprawdę aż tak wiele nie trzeba - bez przewijaka człowiek też da radę. Reklamy nas nakręcają na kupno mnóstwa "niezbędnych" rzeczy, a jak się ruszy wyobraźnią - okazuje sie ze można inaczej. Trzymaj się i nie daj myślom wstręciuchom!!!!
 
Do góry