NiaNia podoba mi sie Twoj plan chyba tez powinnam go wcielic w zycie, potem bedzie latwiej...
zrestza my mieskzamy z moimi rodzicami, wiec na pewno na ich pomoc mozemy liczyc, no moze nie przy Maluchu, bo tat juz ma troche latek, ale gotuje swietnie - czuje sie potrzebny, wiec bedzie mogl sie wykazac bo na razie go gonie, chce gotowac to na co my akurat mamy ochote... mama co prawda jeszcze pracuje ale pewnie troche urlopu wezmie, tylko ze jest ksiegowa i mowi zebym ne rodzila przed 20!!! ;D
a my juz mamy pomalowany sufit w lazience (brzoskwinia)i sypialnie (liliowy), dzis mezulo maluje kolejny pokoj, alle tyle jest tych metrow na poddaszu ze konca nie widac, zreszta od razu chcemy robic porzadnie wiec tam gdzie byy tynki schrzanione to kladzie gips, wiec sie schodzi a przy tym szlifowaniu scian kurzy sie niemilosiernie az boje sie tego sprzatania.... nie wspominajac juz o kosztach, ale mimo ze moglibysmy poczekac jeszcze rok wole teraz bo dzidzia bedzie w czytym, a potem jak juz bedzie miec roczek to i nam trudniej bedzie no i dreptac juz bedzie trzymajac sie raczkami scian, a tak to przynajmniej rok bedzie czysto... hihih