A
Anonim
Gość
Ja Tusie(i nie tylko)świetnie rozumiem.Ja też czytałam o poronieniach i troszkę się przestraszyłam,ale moje myśli poszły za momęt w innym kierunku(bawiłam się z synkiem i złe myśli przeszły).Ale jeśli posiedzi się parę dni samej w domu i myśli tylko o maleństwie to różne dziwności człowieka zaczynają prześladować.My teraz mieszkamy bardzo daleko od naszych znajomych,ja praktycznie całe dnie ze synkiem sama jestem(z mężęm dopiero jak wróci z pracy)nie mam z kim, o tych dlamnie bardzo ważnych rzeczach porozmawiać.Jedynie tu na forum.Pewnie że bardzo cieszę się z ciąży ale nie ukrywam że mam gorsze dni i boję się o dzidzie-nawet bez czytania o poronieniach.