reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

reklama
Klaudio dolegliwosci watrobowe moga byc spowodowane wieloma czynnikami: genetyka, generalnie slaba watroba itp.

Podczas ciaz moze tez sie pojawic choroba wystepujaca w tej samej formie co cukrzyca ciazowa - jest w trakcie ciazy, a pozniej jakos sie z niej mozne latwiej lub trudniej wyleczyc. Ja mam nadzieje ze moja dolegliwosc to tylko chwilowe oslabienie watroby. wyniki nie byly az tak zawyzone aby zakwalifikowac mnie juz do tej choroby (na szczescie) i swedzenie tez mi juz przechodzi. musze miec sie jednak na bacznosci i kontrolowac watrobe:(
 
Ta ciaza szybko mi mija Klaudio.(Moze to tez sasluga forum:))Ale poprzednia ciagnela sie strasznie-az mi sie wydawalo ze od zawsze jestem w ciazy i na zawsze ;) ;D
 
Mi tez czas leci szybko. Zwlaszcza jak patrze na suwaczek, ktory nieuchronnie biegnie ku koncowi. Jak pomysle ze niektore z nas juz za dwa miesiace z kawaleczkiem bede tulic swoje malenstwa to kurcze nie wiem kiedy to przelecialo. 2msc to tak bliziutko..... (No ja jeszcze 3msc, ale jak tu sie zaczna porody to wszystko zleci.....)
 
Ha - to ja inaczej czuje. Delektuję się ciążą od samego początku. I generlanie dla mnie ten stan trwa i trwa. Niestety mam wrażenie, że za jakiś czas zacznie to być nużące - wszystko dlatego że coraz więcej dolegliwości i chcialoby sie juz mieć dziecko ze sobą.
 
Właśnie zajrzalam na naszą najwspanialszą listę świata i zauważyła że sporo dziewczyn zniknęło... Mam nadzieje że po prostu nie chce im sie bawić w forum, ale generalnie nic złego sie z maluszkami nie dzieje.
Czy ja dobrze pamiętam że graszka-po wędrowala do szpitala? I nic już nie słychać o niej...

Dziewczyny, ale depresji to Wy sie nie dawajcie. Mi sie zawsze wydawalo że ciąża to stan ktory przechodzimy marudząc, jest nam ciężko i w ogóle. Dlatego tez tak pozytywnie zaskoczyło mnie, że o ile nie ma klopotów ze zdrowiem, to da sie żyć. A nawet jest wiele fajnych momentów i doznań. No i wlasnie - teraz zaczyna sie trzeci trymestr i robi sie coraz ciężej. Ale też coraz bliżej końca i to jest straaaasznie pozytywne, co nie?

proponuję jednak rozwinąć akcję którą proponowała Ania g - NIE DAM SIĘ

tak ku pokrzepieniu serc ;) ;D
 
No właśnie,im bliżej końca to mi się chyba będzie coraz bardziej dłużyć. Do tej pory skupiałam się głównie na sobie, bo ten dzidziuś nie był jeszcze taki realny, a teraz jak go już tak porządnie czuje i zdaje sobie sprawę jaki jest już duży, to zaczyna do mnie docierać, że on NAPRAWDĘ SIĘ URODZI :D I im bliżej ten moment, tym bardziej chce, żeby ta ciąża się już skończyła i żebym mogła go już tulić, przytulać, całować itd. O rany, ja go chyba zacałuje. Mam nadzieję, że przez to nie zacznę mężulka zaniedbywać :D
 
Gazelaczku - jestem za!!!!!
Ja ogólne bardzo lubię to bycie w ciąży. Może dlatego, że jak narazie (odpukać) nic złego się nie dzieje. No ale napewno będzie nam coraz ciężej (wczoraj nawet mój mąż zauważył, że jest mi coraz trudniej z tym brzucholkiem poruszać się z gracją :) Ale my się nie damy!!!!!! I będziemy do końca wyglądać pięknie i czuć się super :) :) :)
 
A jak nas dopadnie chandra, to przynajmniej mamy sie komu wyżalić :D
A Graszka to chyba już po ślubie no nie? Pewnie nie ma dla nas czasu, bo mężulkiem się zajmuje :D
 
reklama
aj Baby!!!! juz z gorki!!!! mluszom tez juz co raz ciasniej a my silne jestesmy wiec damy rade!!!!!
dolaczam sie do akcji : DAMY RADE!!! ;D

A propos narzekania; wlasnie dzwonil Lukasz z pracy i co: chec wrocic juz do DOMKU!!!! do POLSKI!!!! HURAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!
rany jak ja sie ciesze!!!!!!!
ANITKO moze jednak spotkamy sie we wrzesniu?!!!!!
 
Do góry