reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

Sylwio masz tak samo nerwowa sytuacje co ja..........szkoda gadac,ze tak nam przyszlo akurat teraz gdy powinnysmy sie cieszyc spokojem i zbierac sily na pozniej
ja mam poprostu pieklo w domu..........z mama nie rozmawiam od poniedzialku i nie zamierzam,dosyc sie juz nasluchalam jaka tojestem i wogole........tez mam juz dosyc........
teraz codziennie pyta sie Karola kiedy pojdziemy na gore (jak sie dowiedziala ze czegos szukamy) a ja tylko licze na cud ze cos znajdziemy w tej zapadlej dziurze poniewaz za tydzien na gore maja wchodzic elektrycy i maja podlaczyc pietro na prad co kosztuje ok.1000zl ze wszystkimi pozwoleniami z energetyki,i jak nic nie znajdziemy to pozostaje ta gora........
chyba sie wtedy zalamie,choc wszyscy mi mowia ze to niebedzie juz taki z nia kontakt........ale ciagle ten sam dom to samo podworko itd.

mam taka sytuacje ze jeszcze wiekszy matlik w glowie,nie wiem co robic,teraz mieszkamy z mama na parterze i jest to dla mnie stres mijac sie w kuchniczy lazience i udawac ze sie nie zna............

ach nie zycze nikomu tak................ :(
 
reklama
Lika, masz całkowita racje, teraz kiedy powinien być dla nas najbardziej szczęsliwy okres w życiu my mamy stresa.. no i co tu poradzić, choc ja mam zawsze wyjście jak lekarz powie ze mogę zaszkodzić Maluszkowi to idę na zwolnienie, a Ty nie bardzo masz jak uciec...trzymaj się na pewno coś znajdziecie i choć część stresu Ci odejdzie...
 
Brzydki dionek dzis mamy, ajkoś tak pochmurno.

Liluś i Sylwia rzeczywiście obie macie nieciekawą sytuację. Ale wierze ,że wszytsko sie Wam ułoży i jakoś wybrniecie ze swoich kłopotów.
Ale z pracą nie warto przesadzać. Choć może mi się łatwiej o tym lekko mówi, bo nie mam takiego obciązenia odpowiedzilności finasowej za rodzinkę.
 
Mam dziś taką straszną ochote na lody,że chyba nie wytrzymam.
Zaraz gdzies idziemy poszuakć jakiegoś sklepu. Mam nadziję ,że cos znajdziemy otwartego, bo nie wiem co zrobię.
 
cześć dziewczyny
Rzeczywiście pochmurny i smutny dzień dzisiaj. Sama nie wiem co ze sobą mam począć.

Sylwio Lilko trzymajcie się jakoś i myście o maleństwach to może troszkę złagodzi wasz stres i doda Wam siły.

 
Brunetko ja się zaopatrzyłam w lody i jak mam chętke to sięgam do zamrażarki. Dzisiaj taka chętka już raz była ;D
ale dawki wydzielam sobie malutkie.
 
Najgorsze jest to że ja wcale nie mam dziś ochoty na małą dawke. :laugh: Chetnie zjadłabym ich i całe pudełko. ;)
Tak mi się przynajmniej teraz wydaje.
 
reklama
ja przed ciaza bylam straszy lasuch, a teraz w ogole mnie nie ciagnie do slodyczy, mimo stresu, a kiedys tabliczka zekolady byla dla mnie na raz... o ilosciach lodow jakie zjadalam nie wspomne...hihih
 
Do góry