reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

reklama
Asiolku no wybacz jezeli odebralas to jako wrzask na ciebie. Ja poprostu tylko chcialam pokiwac ci palcem, bo bylam pewna, ze rzucilas i tak o tym paleniu pisalas tamtym mamom uswiadomiajac im co robia swoim dzieciom. A tu czytam, ze ty palisz i nic tylko klapsa ci dac sobie mysle. Nie gniewaj sie na mnie ja poprostu mam zly poglad na te sprawy, bo szkoda mi tych dzieci. Wiem, ze ci ciezko rzucic palenie, bo sama musialam to zrobic i nie bylo mi latwo. ale wiem, ze da sie to zrobic i nieraz moze latwiej gdy ktos krzyknie, czy zawstydzi niz mialby glaskac cie po glowie jak ci z tym ciezko. Ja dla ciebie jestem tylko jakas tam znajoma z internetu i na zdrowiu twojego dziecka mi zalezy bardziej niz na tym, ze mozesz sie na mnie pogniewac, ze ostro do tego podchodze. A o mezu twoim napisalam, bo przeciez jemu to juz zalezy najbardziej, wiec jak moze nie miec nic na ten temat do powiedzenia. Mam nadzieje tylko, ze uda ci sie rzucic palenie, bo bedac swiadoma skutkow, zadne juz wsparcie, czy terapia wstrzasowa (tluczenie mlotkiem po glowie) ci juz nie pomoga tylko twoje samozaparcie.
 
Starszych pan trzeba posluchac,usmiechnac sie podziekowac za rade i na tym koniec :laugh:.Bo ja np. spotkalam taka ktora  twierdzila ,ze ciezarnej sie kompac nie wolno bo sie dziecko utopi ;) :laugh: ;D.Ona sie pewnie przez calom ciaze nie myla 8) :pblech,to pewnie ta kobieta co jej porod odbierala miala wiele wrazen :p ;D.Jak to dziecko moglo przejsc przez taki zarosniety nie umyty gaszcz,fuj!
 
Tusiu ja całe życie miałam taki poglą jak Ty ale rzeczywistość okazała sie trudniejsza... i ja sie nie usprawiedliwiam... tylko wydaje mi sie, że jeżeli tu jestem i chce coś z tym zrobić to nie zasługuje na to aby mnie jeszcze kopac.. owszem uważam że rzucenie palenia tak na dobre jest bardzo trudne... ale nie jest niemożliwe... i uważam że jest to moj zasrany obowiązek i walcze z tym każdego dnia... czasem z lepszymczasem z gorszym skutkiem ale sie nie poddaje i nie uznaje usprawieldiwień... mam rzucić i koniec
 
No to pięknie!!! Też bym chciała tak długo. A kiedy dostałaś pierwszą miesiączkę po porodzie?
 
no a co do Męża... ja go chyba całkiem nie obchodze ... ani ja ani dzidzia ... owszem dobry z niego facio pomaga mi itd. ale w aktywnym odczuwaniu jest tak bierny że czasem to mi sie nawet żyć nie chce
 
reklama
ja mam zamiar karmić nie dłużej niż minimum czyli 6 miesiacy ... w zasadzie gdby to bylo dobre dla dzidzi wolałabym wcale nei karmić... ale tu działą siła wyższa wiec ja sie tylko dostosuje
 
Do góry