reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Asiolku,ale nie mysl o tym paleniu zbyt wiele bo moze w tedy jeszcze trudniej bedzie rzucic.Nie palisz jak lokomotywa a to bardzo dobrze.Ja co prawda rzucilam palenie w ciazy zupelnie ale czasem przebywalam z jakas kolezanka ktora palila wiec tezsie troche nawachalam.Powolutku Asiu dojdziesz do celu,nic na wariata bo czasem skutek moze byc odwrotny.
Jesli teraz popalasz od czasu do czasu to bende cie w tym wspierac(bylebys wiekszych ilosci nie palila ;)).
 
reklama
Mój teściu zrobił sobie postanowienie noworoczne i od 1 stycznia postanowił rzucić palenie. No i wyobraźcie sobie, że nie pali. Po 30 latach palenia, z dnia na dzień przestał. Naprawdę go podziwiam, bo moja mama już 50 razy rzucała i nic, ale to dzięki niej ja nie palę, bo codzienne wdychanie dymu papierosowego przez całe dzieciństwo baaaardzo skutecznie zraziło mnie do papierosów :)
 
Hihi ja teraz tez nie pale ,ale w zamian zdaza mi sie zjesc tez cos "zakazanego" i tez zdaje sobie sprawe z tego co robie :) i robie zle :p.Bo mialam straszna ochote na tatara i zjadlam go po prostu.
 
No właśnie, w sumie to każda z nas trochę pali w tej ciąży. Wystarczy, że się pójdzie gdzieś do knajpy i już tak jakbyśmy wypaliły papę papierosów.
Ale to jest okropne z tymi nałogami. Czemu tak trudno przestać? Jakby mi ktoś kazał przestać jeść słodycze, to nie wiem, czy potrafiłabym całkiem z nich zrezygnować. Ach, ta silna wola....
 
No i chyba ze 3 razy wypilam piwo alkoholowe ::).I strasznie smakuja mi cukierki z likierem jasne ,ze tez alkoholowym ::)
 
dzeki Aguś za słowa otuchy :-) ja też uważam że przestac palić trzeba z dnia na dzień... wybrac sobie dzień... i przestać... nie zmniejszac ilość bo to jak widac na mnie nie działa... tylko raz... i koniec... ja własnie przygotowuje sie do tego dnia psychicznie... i bieram moblizacje garsciami...
 
Pewnie juz Asiu prubowalas,ale jak mi sie chcialo zapalic to zawsze gume mietowa albo jakas inna sobie do ust wsadzalam :laugh:
 
Wydaje mi się, że obecnie za dużo się mówi, o tym co można a co nie można w ciąży. I my przez to za bardzo się przejmujemy. Dawniej kobity jadły normalnie, pracowały ciężko całą ciążę i jakoś to było, a my teraz tak chuchamy na wszystko i tylko się stresujemy jak zjemy coś niedozwolonego i mamy wyrzuty sumienia.
Wg poradników ja właśnie też zgrzeszyłam, bo wypiłam normalną kawę i zjadłam dwa wielkie kawały murzynka. Myśle, ze nie stałam się przez to wyrodną matką :D
 
reklama
No i dobrze :) Mnie na początku ciąży odrzuciło od kawy, ale teraz tez znowu zaczęłam pić i wcale nie uważam, żeby jedna kawa dziennie była jakimś strasznym wykroczeniem.
 
Do góry